Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2020

"Najlepsze, co mnie spotkało" Agata Przybyłek

Witajcie, witajcie! Dzisiaj chciałabym zaprezentować Państwu czwartą część serii „Domki”. Ten cykl cieszy się sporą popularnością wśród czytelniczek w różnym wieku. Każda historia to moc wzruszeń, emocji, o których pamięta się dłużej niż pięć minut po zakończeniu lektury. Pisząc opinię o pierwszej powieści z tej serii można było powiedzieć, że historie nie łączą się ze sobą. Teraz nie sposób tego powtórzyć, gdyż w „Najlepsze, co mnie spotkało” odwiedzamy Olgę, którą już znamy z „Dlatego od ciebie odeszłam” a w „Zrobię dla ciebie wszystko” odnajdziemy bohaterów z prezentowanej teraz pozycji. Czy naruszając kolejność coś stracimy? Nie odniosłam takiego wrażenia. Po tym jak ojciec odszedł od żony i córki, Olga nie ma z nim dobrego kontaktu. Teraz nadarza się okazja, by wykonać krok w stronę poprawy relacji. Edyta, matka dziewczyny, wyjeżdża do sanatorium a córka ma spędzić wakacje w hotelu nieopodal Zakopanego. Olga niechętnie podchodzi do pomysłu, ale nie ma zbyt wiele do powied

"W samym sercu morza" Jojo Moyes

Dzień dobry! Kiedy w zapowiedziach pojawił się najnowszy tytuł Moyes, wiedziałam, że muszę go przeczytać teraz. Nie za jakiś czas. Teraz. Czułam, że będzie to dobra opcja na letnie dni. Nie pomyliłam się. Dzięki wydawnictwu Znak jestem już po lekturze. Z wielką przyjemnością będę wspominać czas z nią spędzony. Jeśli poszukują Państwo książki wakacyjnej, ale skrywającej w sobie coś więcej niż zwyczajny romans, ta pozycja może być dla Was. Jojo Moyes staje przy wejściu na statek i zaprasza na pokład nie tylko stęsknione, czy to za mężczyzną czy też za innym, lepszym życiem, bohaterki, ale również czytelniczki. To jak, wchodzimy? Rok 1946. Sześćset kobiet wyrusza w podróż, u kresu której nie sposób przewidzieć, co je czeka. Mają tylko jedno. Nadzieję. Podczas rejsu kobiety chcąc nie chcąc spędzają ze sobą mnóstwo czasu. Avice ewidentnie zalicza się do drugiej grupy. Wychowana w dobrym domu jest wręcz oburzona, że przychodzi jej stykać się z takim towarzystwem. Czego

"Inni mają lepiej" Krystyna Mirek

Zaczynam się poważnie zastanawiać, czy nie zaprzestać recenzowania powieści swojej ulubionej autorki. Dlaczego? Bo to przecież musi być nużące wciąż czytać bardzo podobne do siebie opinie o jej książkach. Oczywiście mówię to z przymrużeniem oka. Trudno byłoby mi się nie podzielić z Państwem swoim kolejnym książkowym zauroczeniem. „ Inni mają lepiej” to zdecydowanie tytuł, w którym każdy z nas nie raz przyklaśnie słowom autorki. Powieść jest niezwykle życiowa, prawdziwa i mądra. Podana w sposób, jaki tylko Krystyna Mirek potrafi serwować literackie kąski. O kim tym razem opowiada mistrzyni lekkiego pióra? Bohaterkami powieści są kobiety, matki: Zuza, Jagoda i Natalia, którym wydaje się, że koleżanki mają lepiej. Są lepiej zorganizowane. Ich pociechy są bardziej zadbane. Mają lepsze, fajniejsze, bardziej kolorowe, spokojniejsze/bardziej szalone życie niż one same. Jednym słowem: trawa u sąsiada ma jakiś taki intensywniejszy kolor, niż nasza. Znamy to? Wiemy też, że to

"Sztuka sięgania gwiazd" Chiara Parenti

Kiedy książka pojawiła się w zapowiedziach zwróciłam na nią uwagę ale nie wskoczyła na listę priorytetową. Co więc skłoniło mnie do przeczytania raczej prędzej niż później? Wzmianka, że Chiara Parenti to włoska Jojo Moyes. Nie trzeba było więcej. Pamiętam jak czytałam „Francuskie lato” Catherine Issac. Na tej książce wydawca porównuje Issac do Moyes. Nie zawiodłam się wtedy, postawienie autorek obok siebie to celny ruch. Tak było i tym razem. Główna bohaterka „Sztuki sięgania gwiazd” to Sole, bardzo strachliwa młoda kobieta. Co sprawiło, że jest właśnie taka? Wychowanie oraz tragiczna przeszłość matki, której złe emocje przeszły na córkę. Wszystko budzi w niej często paniczny lęk i przez to nie żyje w pełni. Nie oddycha pełną piersią. Wiedzie spokojną, dostosowaną do swoich potrzeb, codzienność. Egzystencja dziewczyny zmienia się drastycznie, kiedy ta traci jedną z najbliższych sercu osób. Jak poradzić sobie z przeraźliwą pustką? Jak na nowo stanąć na nogi? Jak żyć? Sole pos

"Talent jak lekarstwo" Małgorzata Micuła

Dzień dobry Czytacze! W dzisiejszym wpisie chciałabym pokrótce opowiedzieć o historii, która zrobiła na mnie wielkie wrażenie. Jeszcze raz dziękuję Kasi z bloga Książkowe wieczory u Katji, bo to dzięki niej mogłam poznać tę wyjątkową opowieść, a także autorce za przesłanie egzemplarza. Pierwsza myśl po przeczytaniu tej książki brzmiała: dlaczego jest taka krótka? Ile to razy mierzymy się z 600stronicowymi tomiszczami w gruncie rzeczy o niczym? „Talent jak lekarstwo” to cieniutka książeczka, na jeden dzień ale tak piękna, że za wszelką cenę mamy ochotę czytać ją jak najdłużej. Swoją mądrością mogłaby obdarzyć szereg innych publikacji. Z przykrością przyjęłam wiadomość, że Pani Małgorzata Micuła nie planuje napisać większej książki, to wielka strata dla rynku literackiego. Jednak z drugiej strony nie sposób nie przyznać jej racji, gdy mówi, że woli zostawić czytelnikowi pole do popisu jego wyobraźni. Lepszy jest ten niedosyt niż przesyt. Bohaterką opowiastki jest Krysti