Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2021

"Niezapowiedziany gość" Antologia świąteczna

  Na stole wigilijnym dwanaście potraw i przygotowane miejsce dla właśnie niezapowiedzianego gościa lub jak kto woli zbłąkanego wędrowca. Pod obrusem sianko i kawałek opłatka. Rozpoczęcie kolacji fragmentem z Pisma Świętego i krótką modlitwą. I tak dalej i tak dalej. To ułamek z naszej rodzinnej tradycji. Każdy zapewne na temat 24 grudnia powie coś innego. Może niektóre słowa się pokryją. Chciałabym teraz zatrzymać się przy tym pustym miejscu przy stole. Czy zdarzyło się, że ktoś Państwa w ten wieczór odwiedził? Może to był rzeczywiście niezapowiedziany gość? W tegorocznym zbiorze świątecznych opowieści wydanych przez Muzę S.A, znane autorki: Natasza Socha, Agnieszka Krawczyk, Agnieszka Lingas - Łoniewska, Katarzyna Misiołek, Małgorzata Warda, Sabina Waszut oraz Ilona Gołębiewska , kroki swoich bohaterów kierują ku temu, co nieoczekiwane. Manuel jeszcze nie wie, że za chwilę zechce objąć bardzo odpowiedzialną rolę. Jednak warto podjąć trud. Mały chłopiec na pewno to należycie

"Schwytać szczęście" Dorota Milli

  Bałtyk. Morze, które zachwyca o każdej porze roku. Ma w sobie coś niesamowitego, co nie sposób wyrazić słowami. Nawet pisząc te słowa mam go przed oczami, nie muszę patrzeć na zdjęcie z nim w roli głównej lub drugoplanowej. Choć na pytanie: góry czy morze? Zawsze odpowiadam góry, to przy tym drugim nie pozostaję obojętna. Na drugim końcu Polski nie byłam dawno, ale Dorota Milli swoimi powieściami chce mnie tam zabierać tak często, jak tylko tego potrzebuję. Dzięki jej rozbudowanym opisom tamtejszych krajobrazów czuję się tak, jakbym rzeczywiście tam była. I to nie tylko duchem. Hanę Swat poznajemy w momencie dla niej trudnym. Grzegorz, mężczyzna, który miał kochać ją już zawsze do utraty tchu, odchodzi zabierając ze sobą nie tylko nadzieje na wspólną przyszłość, ale również ważny dla dziewczyny przedmiot. Na jej barkach zostają wszystkie opłaty za mieszkanie i... długi. Gdyby tego było mało, traci pracę. Na szczęście los postanawia się do niej na odmianę uśmiechnąć. Na drodze Han

"My love story. Autobiografia" Tina Turner

  Tiny Turner nie trzeba nikomu przedstawiać. Pomimo, że zakończyła swoją karierę jedenaście lat temu, nadal można usłyszeć jej hity w rozgłośniach radiowych. Dzięki takim utworom jak „ What's Love Got to Do with It”, „Private Dancer” czy „GoldenEye” wpisała się wielkimi literami do kanonu muzyki rozrywkowej. Za sprawą wydawnictwa Znak Horyzont oraz jej najnowszej książki „Tina Turner. My Love Story. Autobiografia.” mamy okazję zobaczyć jak wyglądała jej droga na szczyt i nie tylko. Anna Mae Bullock, bo tak naprawdę się nazywa, zabiera nas w osobistą podróż po swoim bogatym w różne emocje i doznania życiu. Opisuje dzieciństwo i trudną relację z matką, pierwsze zauroczenia oraz czas dojrzewania, który kończy się wczesnym macierzyństwem. Szczegółowo relacjonuje moment, w którym zadebiutowała na scenie. Po raz kolejny wraca myślami do owianego złą sławą małżeństwa z Ikiem Turnerem, które o mały włos a doprowadziłoby do tragedii. Aż wreszcie opowiada jak wyglądał jej moment wyrwani

"Miłość, pies i czekolada" Małgorzata Lis. RECENZJA PRZEDPREMIEROWA.

  Kiedy lekko ponad tydzień temu od Wydawnictwa Espe otrzymałam niniejszą powieść i propozycję, żeby jej recenzję opublikować trzynastego listopada... radość połączyła się z lekkim lękiem. Czy podołam? Doping ze strony Pani współpracującej ze mną zrobił swoje. Jest jedenasty, krótko przed południem a powieść przeczytana. Trzydziestokilkuletnia Beata marzy o miłości, uwielbia książki i czekoladę. Ponadto spełnia się w zawodzie bibliotekarki. Do czasu kiedy wskutek redukcji etatów zostaje zwolniona. Pociechą po stracie pracy staje się jej ulubiona czekolada, rodzice, którzy nie pozostają obojętni na los jedynej córki, podobnie jak Ula, a nagle pojawiająca się suczka, Mufka, dopełnia dzieła. Szybko kradnie serce swoich właścicieli. Zanim Beata rozpoczyna poszukiwania nowego zatrudnienia, wyjeżdża na wakacje. Nad morzem, z psiakiem i rodzicami u boku ma nadzieję na oddech. Pan Bóg jednak ma dla niej inny plan, który ma na imię Rafał. Mężczyzna z trudną przeszłością, którą nie sposób w

"Ty albo żadna" Magdalena Kordel

    Magdalena Kordel za chwilę będzie miała w mojej sypialni dla siebie całą półkę. Póki co zostawia jeszcze trochę miejsca swojej córce i Dorocie Gąsiorowskiej. Literacko znamy się od dawna. Nasze ścieżki połączyło Wydawnictwo Znak, które wysłało mi egzemplarz książki „Malownicze. Wymarzony dom” później już poszło z górki. Nie zawsze jest kolorowo, och i ach. Oj nie. Trudno było mi otworzyć się na nowe. Ale bardzo się cieszę, że poszłam dalej. Nie zawiodłam się. Tylko w przypadku pierwszej części serii „Tajemnice” miałam mieszane uczucia, ale powieść „Ty albo żadna” wszystko mi rozjaśniła i już wiem. To świetny cykl pełen ciepła, spokoju i miłości. Pomimo burz. Słowa Muszki niestety (albo stety, zależy jak do sprawy podejść) sprawdzają się co do joty. Nietoperz nie przynosi niczego dobrego. W tym przypadku poprzedza odwiedziny Haliny, która... jest uznana za zmarłą. Kiedy w progu domu staje siostra babci Adeli, nie trudno sobie wyobrazić, że zapada konsternacja. To oznacza tylk

"Błękitne sny" Katarzyna Michalak

    Proza Katarzyny Michalak Bardzo szybko mi się przejada. To zupełnie, zupełnie inna bajka niż Renata Kosin, której serię „Siostry Jutrzenki” połykałam w tak zawrotnym (jak na mnie) tempie. Nie ma co nawet próbować porównywać również Krystyny Mirek do Michalak. Przecież tę pierwszą biorę z pewnością, że się nie zawiodę i rzeczywiście. Jeszcze się nie zawiodłam. Z Katarzyną Michalak jest różnie i na pewno nie możemy ze sobą spędzać zbyt długiego okresu czasu. Raz, dwa razy na rok w dużych odstępach myślę, że jest w porządku. Niestety. Ostatnio dałam się ponieść i wzięłam dwie jej powieści niemal jedna po drugiej. Mój błąd. „ Błękitne sny” zakupiłam na któryś Targach Książki w Krakowie. Jakoś nie ciągnęło mnie, żeby szybko się z nimi zapoznać, aż do tego roku. Zamknę tę serię – pomyślałam nie tak dawno temu. I zamknęłam. Z ulgą. Pamiętacie jeszcze trzech braci Prado: Marcina, Wiktora i Patryka a także trzy przyjaciółki: Majkę, Gabrysię i Julkę? Nie można powiedzieć, żeby było wszystk