Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2022

"Jedyny dzień w roku" Agnieszka Jeż

  Byłam sama w Empiku, lubię to „sama” podkreślać bo wcale nie jest, albo lepiej: nie było dotychczas takie oczywiste, i przeglądałam książki. To był grudzień więc byłam nastawiona na świąteczne. Sami wiecie, że wyszło ich pod koniec roku całe mnóstwo, a gdyby jeszcze dodać te z poprzednich lat... cóż, głowa rzeczywiście mogła rozboleć. Kosin, Kordel, Mirek, Sońska, Szarańska... o! Jeż! Świetna okładka, ta z zeszłego roku podobała mi się bardzo, biorę! - pomyślałam i niedługo później znalazłam się przy kasie. Kiedy w końcu nadszedł czas na „Jedyny dzień w roku” zatarłam ręce. To będzie dobre – stwierdziłam i się... rozczarowałam. Choć od lektury minęło już trochę czasu, nadal jestem rozczarowana tym, że się rozczarowałam. Jest dwudziesty czwarty grudnia. Wigilia Bożego Narodzenia. Wszyscy szykują się do tej wyjątkowej kolacji. Jeszcze biegają za ostatnimi prezentami. Jeszcze dokupują spożywcze produkty. Krzątanina, którą dobrze znamy. Dorota ma dwadzieścia osiem lat, kredyt na mieszk

"Pod osłoną deszczu" Jojo Moyes

  Styczeń pod względem lektur rozpoczął się u mnie bardzo dobrze, choć niestety spokojnie. Mało przeczytanych tytułów, oj mało. Jednak znalazła się wśród nich książka, którą zdecydowanie chcę polecić. To najnowsza powieść dobrze już znanej w Polsce autorki, Jojo Moyes. Cieszę się, że pomimo początkowych zgrzytów nie odłożyłam jej na później. Myślę, iż po tej książce zapamiętam już na zawsze: Nigdy nie wątp w Jojo Moyes bo ona Cię nie zawiedzie. Wszystko ma swój początek dawno temu . Szykuje się podniosłe wydarzenie. Koronacja Elżbiety II na Królową Anglii. Bohaterowie skupiają się wokół radia, by choć w ten sposób w niej uczestniczyć. Wśród zebranych jest Joy, która zbyt ochoczo czerpie z wolnej ręki jaką akurat w tym czasie ma i ze smakiem sięga po kolejne drinki. Nie kończy się to dobrze. Rewolucje żołądkowe szybko dają o sobie znać, a ich świadkiem jest też pewien żołnierz. Gorzej być nie może, prawda? Okazuje się, że z pozoru nieznaczące spotkanie jest początkiem czegoś zna

"Pierwsza miłość" Krystyna Mirek

  Cóż to za cudowna opowieść! Bierzcie w ciemno, nawet nie czytajcie tej recenzji do końca tylko biegnijcie do księgarni czy to internetowej czy stacjonarnej. Zakupu „Pierwszej miłości” nigdy nie będziecie żałować. Gwarantuję. Jaka jest pierwsza miłość? Czasem trwała, aż do grobowej deski, czasami ulotna niczym motyl, którego najsłabszy ruch jest w stanie poderwać do lotu. Ania miała nadzieję, że w jej i Jacka przypadku w grę będzie wchodziła tylko ta pierwsza opcja. W pewnym momencie jednak zaczynają się ze sobą mijać, w więź coraz częściej wplata się niezrozumienie. To trudny moment, z którego początkowo nie wiadomo jak wyjść. Na szczęście wraz z upływem czasu przychodzą pomysły na wyjście z kryzysu. Pomocą dla głównej bohaterki części „teraźniejszej” staje się główna bohaterka części „z przeszłości”. Wydaje się, że na Rozalii postawiono już przysłowiowy krzyżyk. Dziewczyna na zawsze pozostanie na łasce i nie łasce swojej bratowej. Na nic więcej nie może liczyć. Nie po tym, j

"A ja na ciebie zaczekam" Magdalena Kordel

  Kolejna świąteczna książka przeczytana przeze mnie w 2021 roku to historia czekoladą i piernikami pachnąca. Tak można o niej powiedzieć i bezsprzecznie będzie to prawda, ale kropki po tym postawić nie sposób. Bo byłoby to bardzo krzywdzące. Przed Państwem opowieść piękna. Pełna ciepła. Empatii. Głęboka. Tchnąca wiarą, nadzieją i miłością Anastazja za nic w świecie nie chce powiedzieć rodzicom, czym się zajmuje. Miała studiować a tymczasem klops, kolejna porażka drzwi uczelni zatrzaskują się przed nią z łoskotem. Dobrze wie, jak bliscy odbiorą jej słowa. Kiedy dziewczyna dostaje pracę wydaje się, że los odwrócił swoją kartę. W końcu. Czy rzeczywiście teraz już wszystko pójdzie jak z płatka? Babcia Anaszki, Ernestyna, z kolei ze wszystkich sił chce przegonić przeszłość. Ale nic z tego. Jeśli przeszłość wraca może oznaczać tylko jedno, że należy się nad nią pochylić. Bo to co było nie zawsze jest nie do ruszenia. Czasami trzeba inaczej do tego podejść. Emilia z kolei budzi się w