Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2021

"Zima w Pensjonacie pod Bukami" Świąteczna Antologia Wydawnictwa Filia

  Już kolejny raz w grudniu wzięłam do ręki zbiór historii od Wydawnictwa Filia. Ponownie odwiedziłam Bieszczady za sprawą świetnych autorek, które właśnie tam mnie zabrały. Był to miły powrót do Pensjonatu pod Bukami. Latem ubiegłego roku zawitałam tam po raz pierwszy przy okazji antologii „Lato w Pensjonacie pod Bukami”. Co więcej, czytałam ją w Bieszczadach. Mnóstwo wspomnień towarzyszyło mi więc podczas lektury niniejszej książki, co potęgowało radość czytania. Śnieg, wszędzie leży śnieg. Gdzie okiem sięgnąć – biel. Ozdobiony już świątecznie(przynajmniej w mojej wyobraźni) pensjonat, a w nim krzątająca się pani Róża, która cały czas czeka na swoich gości. Niespodziewanych i spodziewanych. I tak pojawiają się. Ci, co już kiedyś u niej nocowali, albo ci, których przyprowadził „przypadek”. Anastazja na pewno zalicza się do tych drugich. Chociaż nic tego nie zapowiada, jej przybycie do tego właśnie pensjonatu zmieni wiele w życiu dziewczyny. Spotykamy tutaj też kobietę, która je

"Drzewko szczęścia" Magdalena Witkiewicz

Święta Bożego Narodzenia bez powieści Magdaleny Witkiewicz? To już naprawdę trudne do wyobrażenia. Przynajmniej dla mnie, ale myślę, że nie jestem w tym odosobniona. Najpierw autorka raczyła nas opowieściami świątecznymi w antologiach Wydawnictwa Filia, jest ich naprawdę sporo i każde byłoby świetnym początkiem książki. Później nadszedł czas na „Pudełko z marzeniami” w duecie z Alkiem Rogozińskim. Następnie światło dzienne ujrzała petarda. Mój hit nad hitami. „Uwierz w Mikołaja”. Rewelacyjna powieść, która doczeka się ekranizacji. Rok temu było rozszerzenie jednej z historii ze zbioru opowiadań. „Listy pełne marzeń” - piękna książka. A teraz „Drzewko szczęścia”... Kornelia ma dziewięćdziesiąt trzy lata i plan aby scalić rodzinę, której więzi za bardzo, jak na gust seniorki, się rozluźniły. W Wigilijny wieczór, podczas kolacji uderza w stół i zleca swoim zdziwionym i zaciekawionym bliskim odnalezienie herbu! Mają na to czas do kolejnego Bożego Narodzenia. Jeśli nie zdołają tego do

"Zupełnie inny cud" Agnieszka Olejnik

  Z cyklu: zdecydowanie nie ckliwa historia świąteczna. Kiedy tak sobie myślę o tym, jak opowiada Pani Agnieszka Olejnik to w mojej głowie od razu pojawiają się dwa słowa: dojrzale i mądrze. Nie oddaje w ręce swoich czytelników historii banalnych, płytkich czy przesłodzonych. Zawsze są to przemyślane, dobrze skonstruowane fabuły, które wzbudzają w odbiorcy cały wachlarz różnorakich emocji i uczuć. Są dojrzali lub dopiero na naszych oczach dojrzewający bohaterowie, z których ust płyną słowa mogące mieć jakiś wpływ też na nasze życie. Nie inaczej jest w przypadku „Zupełnie innego cudu” czyli tegorocznej, świątecznej propozycji od Pani Olejnik. To Boże Narodzenie z założenia Norberta Halla, byłego tenisisty i milionera, ma być zupełnie inne niż poprzednie. Mężczyzna ma w głowie konkretny plan na świąteczne dni, który ma odmienić wszystko. Do dworku w Leszczynach niechętnie zjeżdża cała rodzina, matka Norberta i jego trójka dzieci. Niechętnie ponieważ wszyscy mają do siebie nawz

"Otwórz się na miłość" Natalia Sońska

Pamiętam jakby to było wczoraj. Targi Książki. Kraków. Podchodzimy do stolika, przy którym czeka Natalia Sońska. Znamy się już z przestrzeni internetowej. Uśmiecha się do mnie, ale stres jeszcze nie opada. Rozmawiamy. Po pewnym czasie, z podpisaną pierwszą książką z cyklu „Zakopiańskiego”, idziemy dalej. Bardzo miło to wspominam i chętnie do tych chwil powróciłam. Tak to się zaczęło i jeszcze nie zakończyło. „Otwórz się na miłość” to przedostatnia historia z Tatrami w tle. Jeszcze chwila przyjemności z bohaterami serii przede mną i przed Wami jeśli jeszcze nie znacie najnowsze „Zaufaj swoim marzeniom”. Ania dobrze się czuje w czterech ścianach swojego przytulnego mieszkania. Nie ruszając się z domu codziennie wykonuje swoje zawodowe obowiązki. Układ dla niej idealny. Gdyby tego było mało, nie musi wychodzić z bloku, by spotkać się z przyjaciółką. Dla samotniczki wciąż stroniącej od ludzi – szczęście w najczystszej postaci. Jednak nic nie może trwać wiecznie. Życie to zmiany. Cho

"Ostatnia nadzieja" Marzena Rogalska

Dzień dobry Państwu, Chciałabym przedstawić Wam Karlę Linde, bo może jej jeszcze nie znacie? Jeśli tak, to koniecznie musicie nadrobić zaległości. Dlaczego tak bardzo warto to zrobić? To młoda kobieta, niezwykle mądra, piękna zewnętrznie i wewnętrznie. Nie sposób nie zapałać do niej sympatią i nie zechcieć takiej przyjaciółki. Myślę sobie, że z największą przyjemnością poszłabym z nią na kawę, podyskutowała o życiu i literaturze. A później ruszyłybyśmy razem do Londynu, bo w Krakowie, Juracie i Zakopanem już byłyśmy. Czas ruszyć dalej. Pomarzyć o takiej przyjaciółce można zawsze. Dobrze, że jest. Można ją odwiedzić otwierając, póki co, trylogię, w której gra główne skrzypce... Nie bez przyczyny powyżej znalazł się Londyn. To właśnie tam zabiera nas Pani Marzena Rogalska tym razem. Co jest też ciekawe nie musimy sobie miejsc przez nią opisywanych tylko wyobrażać. Kto ma konto na Instagramie może odwiedzić profil autorki i w zapisanych relacjach znaleźć tę zatytułowaną „Karla 3”. Tam

"Ósmy cud świata" Magdalena Witkiewicz

Proza Pani Magdaleny Witkiewicz spotyka się z pełnym entuzjazmem od strony czytelniczek. Kolejne jej powieści są wręcz pochłaniane i zawsze dobrze wspominane, co łatwo zaobserwować w sieci. Nic w tym dziwnego. Autorka potrafi zainteresować odbiorców barwną fabułą. Pisze tak, że trafia wprost w serce kobiet. Sadza swoich bohaterów na karuzeli życia, z której zawsze sprowadza ich bezpiecznie na ziemię. Happy end musi być. Główną bohaterką książki Magdaleny Witkiewicz pt. „Ósmy cud świata” jest Anna. Trzydziestokilkuletnia samotna kobieta. Jej pasją są podróże i oczywiście poszukiwanie szczęścia. Im bliżej jej do magicznej czterdziestki, tym czuje silniejszą potrzebę stabilizacji i bycia matką. Na realizację tego marzenia ma szansę, jest obok niej mężczyzna, który na jedno jej skinienie z radością je spełni, jednak wie, że nie może pójść tą drogą. Kobieta nie wyobraża sobie małżeństwa z rozsądku. A w tym przypadku tak właśnie miałoby to wyglądać. Aby odetchnąć, zebrać myśli na tem

"Czereśnie zawsze muszą być dwie" Magdalena Witkiewicz

To nie prawda, że tylko podejmowane przez nas ważne decyzje znacząco wpływają na życie. Nie. Wszystko, nawet najdrobniejsza sprawa rozwiązana właśnie w taki a nie inny sposób, ma znaczenie. Krok w tę stronę a nie w tamtą ma znaczenie. Nie ma przypadków. I ta książka świetnie to pokazuje. Wagary. Któż na nich nie był? Czasem idą na nie pojedyncze osoby, czasem wybierają się całymi grupami. Taka wydawać by się mogło zupełnie niewinna rozrywka. Ale dobrze wiemy, co potem następuje. Kazanie, nagana... Dla Zosi Krasnopolskiej, głównej postaci powieści „Czereśnie zawsze muszą być dwie”, opuszczenie szkoły w czasie lekcji staje się pierwszym krokiem do szczęśliwej przyszłości. Brzmi zaskakująco, ale tak właśnie się dzieje. Gdyby nie jej wagary (na które wcale nie było pewne, że pójdzie, to typ kujonki i samotniczki) najprawdopodobniej nie poznałaby pani Stefanii. Zosia ma opiekować się staruszką w ramach prac społecznych. Przyjaźń między kobietami, pomimo dzielących ich lat, rozkwita

"Magia grudniowej nocy" Gabriela Gargaś

  Atmosfery świąt czy to w Bieszczadach czy w innym miejscu zapewne nigdy nie poznam. Ilekroć w głowie pojawia się myśl, że może jednak, zaraz stwierdzam, iż nie. Nie chciałabym opuszczać domu zwłaszcza w tym szczególnym czasie. Chcę świętować urodziny Pana Jezusa tutaj, na Podhalu, by o północy pójść na Pasterkę i wraz z góralską kapelą śpiewać piękne kolędy. Chociaż wyobrażam sobie zaśnieżone Bieszczady i zapewne piękną tradycję, którą mają związaną ze świętowaniem, moja ciekawość, by to poznać jest dużo, dużo, dużo mniejsza niż potrzeba doświadczania tego, co dobrze mi znane i wyjątkowe. Dlatego dobrze, że są książki. Dzięki nim nie rezygnuję z tego, co dla mnie ważne a mam też szansę poznać coś nowego. Taka opcja odpowiada mi najbardziej. „ Magia grudniowej nocy” jest zwieńczeniem trylogii „Wieczór taki jak ten” wydanej przez Wydawnictwo Czwarta Strona już jakiś czas temu. Złotkowo na powrót okrywa biały płaszcz. Dotknięty mrozem śnieg skrzypi pod nogami i skrzy się w sł

"Najmilszy prezent" Agnieszka Krawczyk

  Kiedy zaczynam pisać tę recenzję, za oknem jest jeszcze jasno. Gdy postawię ostatnią kropkę będzie ciemno. I nie koniecznie chodzi tutaj o to, że tak długo zajmie mi pisanie, chociaż pewnie zajmie. Szkopuł w tym, iż szybko zapada zmrok a to nie nastraja pozytywnie, więc skoro tak jest, to myślę, że warto brać w ręce dobre książki, przy których nic nie będzie istotne. Wśród takich właśnie tytułów nie sposób nie wymienić „Najmilszego prezentu” Agnieszki Krawczyk. Kiedy czytałam niniejszą książkę wszystko inne rzeczywiście poszło w odstawkę. Ma w sobie to coś, czego nie sposób jasno określić. Uroczyn jest małym miasteczkiem. To w nim mieści się ulica Wierzbowa, na której skupia się autorka. To nadchodzące Boże Narodzenie będzie dla jej mieszkańców zupełnie inne, o czym lada chwila się przekonają. Pani Flora, najstarsza z sąsiadów, postanawia opuścić swój dom, najstarszy na Wierzbowej, na rzecz miejsca w Domu Seniora. Kobieta chce czuć się bezpiecznie, mieć zapewnioną szybką pomoc w