Przejdź do głównej zawartości

"Jedyny dzień w roku" Agnieszka Jeż

 


Byłam sama w Empiku, lubię to „sama” podkreślać bo wcale nie jest, albo lepiej: nie było dotychczas takie oczywiste, i przeglądałam książki. To był grudzień więc byłam nastawiona na świąteczne. Sami wiecie, że wyszło ich pod koniec roku całe mnóstwo, a gdyby jeszcze dodać te z poprzednich lat... cóż, głowa rzeczywiście mogła rozboleć. Kosin, Kordel, Mirek, Sońska, Szarańska... o! Jeż! Świetna okładka, ta z zeszłego roku podobała mi się bardzo, biorę! - pomyślałam i niedługo później znalazłam się przy kasie. Kiedy w końcu nadszedł czas na „Jedyny dzień w roku” zatarłam ręce. To będzie dobre – stwierdziłam i się... rozczarowałam. Choć od lektury minęło już trochę czasu, nadal jestem rozczarowana tym, że się rozczarowałam.

Jest dwudziesty czwarty grudnia. Wigilia Bożego Narodzenia. Wszyscy szykują się do tej wyjątkowej kolacji. Jeszcze biegają za ostatnimi prezentami. Jeszcze dokupują spożywcze produkty. Krzątanina, którą dobrze znamy. Dorota ma dwadzieścia osiem lat, kredyt na mieszkanie i psa Fąfla. Nie jest zachwycona kolejnymi świętami spędzonymi w rodzinnym gronie gdzie brat jest irytującym lekkoduchem, a mama wciąż ma pretensje. Jedyną dobrą opcją jest po prostu przeżyć, położyć się spać i obudzić z nadzieją na lepsze kolejnego dnia. Niestety, Dorocie nie jest do ostatnie dane. Po Wigilii wraca do siebie, kładzie się do łóżka, ale rankiem orientuje się, że ponownie jest dwudziesty czwarty grudnia. Wszystko zaczyna się od nowa... a mówią, iż nic dwa razy się nie zdarza.

Na początku było wszystko w porządku. Zaintrygowanie nie mijało. Gdy Dorota po raz trzeci obudziła się w Wigilię i wiedziałam, że nie jest to dwudziesty czwarty grudnia roku kolejnego ani minionego, zaczęłam czuć znużenie. Trzymało mnie ono, niestety, aż do końca książki. Tam się przebudziłam, bo przecież musiało być wyjaśnienie całej sytuacji. Rozumiem przekaz „Jedynego dnia w roku”. Wiem, co autorka chciała nam pokazać i co warto wziąć pod uwagę w swoim życiu, ale niestety sposób w jaki to zrobiła do mnie nie przemówił. Mam nadzieję, że w przypadku kolejnych książek Pani Agnieszki Jeż powróci euforia, którą czułam w trakcie powieści z cyklu „Dom pod trzema lipami”.

Komentarze

  1. Lubię poprzednie powieści autorki, a tę nowość panowałam kupić także, jednak... Wybrałam przed świętami inne świąteczne książki i zakupiłam, a tę jakoś opuściłam. Miałam wątpliwości. A teraz nie żałuję, bo pewnie byłabym zawiedziona. Dzięki za recenzję.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Konkurs! Konkurs! Konkurs!

Wraz z wydawnictwem Czwarta Strona mam przyjemność zorganizować dla Was konkurs, w którym do wygrania jest wyjątkowa powieść. "Garść pierników, szczypta miłości" Natalii Sońskiej to książka z fabułą obsadzoną w okresie zimowym, mikołajkowym, tuż przed Bożym Narodzeniem. Będzie pomocna w złapaniu oddechu podczas takich upałów, jakie panują za oknem!  Zachęcam do wzięcia udziału w konkursie. Podaruj sobie szansę na przeczytanie  debiutanckiej powieści Natalii Sońskiej! Nie będziesz żałowała :) Jeśli masz wątpliwości czy jest to lektura dla Ciebie lub po prostu chciałabyś dowiedzieć się o niej trochę więcej, serdecznie zapraszam do przeczytania recenzji: Klik Zasady konkursu: 1. Organizatorem konkursu jest Książka Non Stop i wydawnictwo Czwarta Strona.  2. Konkurs trwa od 08.08 do 22.08.  3. Wygrywa jedna osoba.  4. Zwycięzca zostanie wyłoniony drogą losowania.  5. Wyniki  zostaną podane kilka dni od zakończenia konkursu. 6. Wysyłka...

"Zakochane Zakopane latem" Antologia

  Pierwsza Państwa myśl o Zakopanem to? Dajcie proszę znać w komentarzach, koniecznie. Mnie kojarzy się ono z górami i śniegiem. To tak na początek. Wydawnictwo Filia wypuszczając letnią antologię pt. „Zakochane Zakopane latem” chce zmienić to powszechne mam wrażenie (a może się mylę?) postrzeganie i pokazać inną twarz tego miasta i jego okolic. Być może jakaś część moich odbiorców czytała „Zakochane Zakopane” końcem ubiegłego roku. Jak pamiętamy punktem stycznym dla tamtych historii okazała się wygrana w konkursie czyli pobyt w Willi pod Jodłami. Świetny, ciepły, bardzo klimatyczny zbiór opowiadań. Niniejsza antologia nie jest kontynuacją, tworzy go prawie całkowicie inne grono autorów, ale jednak mają ze sobą coś wspólnego. Zakopane i Willę pod Jodłami. Agnieszka Lingas-Łoniewska, Dorota Milli, Magda Stachula, Alek Rogoziński, Magdalena Witkiewicz, Katarzyna Misiołek i Agnieszka Olejnik. Takie oto grono wysyła swoich bohaterów do Willi pod Jodłami. Dzieje się to w różn...

"Serce w obłokach" Magdalena Kordel.

Codzienna rutyna może przytłaczać. Zwłaszcza, gdy za oknem pada deszcz i niebo zasnute jest pierzyną chmur. Od czasu do czasu zdarzają się dni, kiedy brak chęci do działania. Czasem nawet trudno wykrzesać w sobie wiarę w to, że nazajutrz będzie lepiej. Takie chwile dotykają każdego. Także Klementyna, główna bohaterka serii „Miasteczko” Magdaleny Kordel, bez wątpienia również miewałaby takie dni. Pełne zniechęcenia. Miałaby je, gdyby nie Dobrochna, jej córka. Rezolutna, mądra dziewczynka, która na każde pytanie ma trafną i nader dojrzałą odpowiedź. Dzięki temu potrafi rozbawić największego ponuraka. „ Serce w obłokach” to książka, która zaczyna tętnić życiem właśnie dzięki Dobrochnie, ponieważ to ona nakłania Klementynę do przygarnięcia... sroki. Od tego momentu życie dziewczyn i ich najbliższych nabiera tempa. Sroka zwiastuje gości. Tak twierdzi Stara Anna. Rzeczywiście, nie trzeba długo czekać na potwierdzenie jej słów. Drzwi mieszkania Klementyny pozostają niemal przez cał...