Dzień dobry Państwu,
Na moich drugich Targach Książki w Krakowie popełniłam wiele zakupów. Plecy uginały się pod plecakiem pełnym książkami. Z tamtych łowów pamiętam szczególnie jeden nabytek. Był to pierwszy tom serii „Jabłoniowy sad” czyli właśnie „Szczęśliwy dom”. Wtedy zakupione wydanie (przeczytane, co ważne bo w moim przypadku warto to zaznaczyć :) tkwi na półce opatrzone autografem autorki.
To wspomnienie jest we mnie bardzo żywe i chętnie do niego powróciłam podczas trzymania w rękach drugiego wydania.
Kto nie miałby ochoty przenieść się do domu państwa Zagórskich gdzie w powietrzu łatwo wyczuć życzliwość, sympatię, otwartość, miłość? Kto pogardziłby zaproszeniem do stołu, na którym pyszni się ciasto a czajnik obwieszcza, że zaraz pojawi się również aromatyczna herbata przygotowana przez Jana – głowę rodziny.
Od lutego 2021 roku Zagórscy ponawiają zaproszenie i to aż cztero a nie jak wcześniej trzykrotne!
Starannie wypielęgnowany sad obok pięknego, nie tylko z zewnątrz, domu to chluba Heleny i Jana. Pełne miłości do siebie i czterech córek małżeństwo mimo bezsprzecznego sukcesu, jaki osiągnęli, nie mogą spać spokojnie. Tak samo dumni tak i zatroskani o życie dzieci, które już dorosłe nie potrafią odnaleźć spokojnych portów.
Jan prowadzi księgarnię. Robi to z ogromną pasją wkładając w swoje zawodowe działania serce. Kiedy przychodzą zmiany trudno się z nimi pogodzić.
Anielka samotnie wychowuje córeczkę utrzymując, że taki układ jest dla niej jak najbardziej odpowiedni. Nie chce zdradzić kim jest tato dziewczynki.
Marylka jest mamą dwóch chłopców wciąż poszukującą miłości mężczyzny. Dotychczas ewidentnie nie ma do tego szczęścia.
Gabrysia marzy o macierzyństwie. To brakujący puzzel jej rodzinnego obrazu. Niestety nie jest to proste, każdy miesiąc przynosi rozczarowanie.
Julia jest na pozór szczęśliwa u boku Ksawerego. Bliscy czekają tylko na zaręczyny pary. Jednak tych wciąż nie ma, pojawiają się zamiast nich liczne pytania.
Jest też ciotka Marta, która kiedyś mnie irytowała. Dzisiaj łatwiej mi w takich osobach znaleźć dobro i sądzę, że jej obecność wnosi wiele pozytywnych aspektów.
„Jabłoniowy sad. Szczęśliwy dom” - przepiękna historia pełna rodzinnego ciepła oraz miłości. Podana w sposób bardzo, bardzo, bardzo! Lekki. Cieszę się, że przede mną jeszcze trzy części. Muszę Państwu powiedzieć, że warto wracać do przeczytanych już powieści. To nie prawda, iż nic nas w nich już nie zaskoczy. Może nas zaskoczyć choćby to w jaki sposób ją odbierzemy. Polecam, oczywiście, że polecam.
Ja niedawno dokupiłam ostatni tom i teraz znów powrócę do całości. Mam pierwsze wydanie poprzednich tomów. Warto wracać..
OdpowiedzUsuńWarto, warto. Miłej lektury.
Usuń