Przejdź do głównej zawartości

„Dziewięcioro nieznajomych” Liane Moriarty. PREMIEROWO.

W niniejszej powieści nic nie jest pewne na sto procent. Nie sposób przewidzieć zakończenia. Takie książki naprawdę warto brać pod uwagę podczas planowania lektur na nadchodzącą jesień. Dajmy się zaskoczyć. Nie próbujmy zgadywać fabuły. Po prostu dajmy się poprowadzić autorce.

Dziewiątka zupełnie nieznanych sobie osób, z różnymi życiowymi doświadczeniami, bagażami zjawia się w SPA. Liczą na odpoczynek, relaks, czas na poukładanie w sercu pewnych spraw, spokój może też na przeżycie przygody, ale na pewno nie takiej, jaką funduje personel. Już na samym początku są przesłanki ku temu, że te dziesięć dni nie będzie takie sielankowe. Najpierw trudności z dostaniem się do środka a później to już można na każdym kroku otwierać oczy ze zdumienia nad pomysłowością kierowniczki.

Pensjonariusze trafili do miejsca, gdzie niemalże każda ich minuta jest zaplanowana. Masaże, zabiegi, joga, medytacja, codzienne monitorowanie stanu zdrowia to kilka z tych spokojniejszych zajęć. Do bardziej ekstremalnych można zaliczyć milczenie. Kuracjusze mają również zakaz wnoszenia na teren SPA alkoholu, narkotyków i niezdrowej żywności. Nie stosują się do tego, jednak domyślny personel prędko zbiera niepożądane produkty. Jednak nie wszystkie...

W jakim celu to wszystko? Cóż, właścicielka twierdzi, że opuszczając mury pensjonatu będą dozgonnie wdzięczni za przeprowadzoną terapię. Popatrzą na swoje życie zupełnie inaczej. Przewartościują przyszłość. Trudno jest im w to uwierzyć. Przez cały pobyt bardzo często stoją na progu, gotowi by opuścić miejsce. Coś jednak nie pozwala zrobić jeszcze jednego kroku. Ciekawość? Nadzieja, że słowa o wielkiej przemianie będą miały zastosowanie i w ich życiu?

Dziewięcioro nieznajomych” to kawałek dobrej literatury obyczajowej z bardzo mocno wyczuwalną nutą thrillera, co jest fenomenalnym zabiegiem. Dodaje to swoistego smaku i aromatu. Bohaterowie sami opowiadają o sobie, dzięki czemu możemy zajrzeć w ich głąb. Stają się wyraziści w naszych oczach. Pomysł na fabułę genialny. Bardzo szybko zaczyna się coś dziać, chociaż nie są to zdarzenia dynamiczne, potrafią zatrzymać uwagę. Nikt chyba nie sądził, że pobyt w SPA może okazać się aż tak spektakularny. Nie sposób nie wspomnieć tutaj, że to, co zafundowała autorka swoim postaciom bardziej nadawałoby się do obozu przetrwania. Myślę, iż nie jednemu z nas przejdzie przez głowę myśl, jakby odnalazł się w takim środowisku. Trudno o jednoznaczną odpowiedź :)

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Znak.

Komentarze

  1. No nie wiem, czy chcę przeczytać. Wolę inne powieści.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Konkurs! Konkurs! Konkurs!

Wraz z wydawnictwem Czwarta Strona mam przyjemność zorganizować dla Was konkurs, w którym do wygrania jest wyjątkowa powieść. "Garść pierników, szczypta miłości" Natalii Sońskiej to książka z fabułą obsadzoną w okresie zimowym, mikołajkowym, tuż przed Bożym Narodzeniem. Będzie pomocna w złapaniu oddechu podczas takich upałów, jakie panują za oknem!  Zachęcam do wzięcia udziału w konkursie. Podaruj sobie szansę na przeczytanie  debiutanckiej powieści Natalii Sońskiej! Nie będziesz żałowała :) Jeśli masz wątpliwości czy jest to lektura dla Ciebie lub po prostu chciałabyś dowiedzieć się o niej trochę więcej, serdecznie zapraszam do przeczytania recenzji: Klik Zasady konkursu: 1. Organizatorem konkursu jest Książka Non Stop i wydawnictwo Czwarta Strona.  2. Konkurs trwa od 08.08 do 22.08.  3. Wygrywa jedna osoba.  4. Zwycięzca zostanie wyłoniony drogą losowania.  5. Wyniki  zostaną podane kilka dni od zakończenia konkursu. 6. Wysyłka...

"Zliczyć cuda" Nicholas Sparks

  Nicholas Sparks powraca z nową powieścią. Przywiozłam ją z Targów Książki w Krakowie, na których miało mnie nie być. Jednak dowiedziawszy się, że w tym roku na to święto literatury przyjedzie po raz pierwszy Wydawnictwo Albatros... nie mogłam się oprzeć. Tym bardziej, że mieli oni ze sobą „Zliczyć cuda” na trzy tygodnie! Przed oficjalną premierą. „ Mistrz romantycznych historii” - niezmiennie na każdej okładce książki tego autora krzyczy wydawca. Cóż. Zgadzam się. Kaitlyn Cooper jest samotną mamą dwójki dzieci, Mitcha i Casey. Jest też lekarzem bardzo oddanym pacjentom. Z kolei Tanner Hughes to były żołnierz i lekkoduch. Wychowany przez dziadków. Tuż przed śmiercią babka prosi, żeby w końcu się ustatkował i gdzieś na stałe osiadł. Mężczyzna ma też podjąć poszukiwania swojego ojca. W tym właśnie celu trafia do Asheboro, miasteczka w Karolinie Południowej... i trafia na Kaitlyn... Wydawałoby się, że na tym koniec. Tani romans. Przewidywalny od samego początku. Może i trochę...

"Postawić na szczęście” Anna Sakowicz.

Wśród wszystkich tematów poruszanych w powieściach obyczajowych, najrzadziej pojawia się ten o niepełnosprawności. Pomimo, iż mamy XXI wiek i tak wiele się zmienia, ta kwestia wciąż pozostaje tabu, trochę z tyłu, na uboczu. Chociaż tak dużo budynków ma podjazdy niezbędne dla osoby poruszającej się na wózku, szerokie drzwi, by bez stresu mogła dostać się do środka, chodniki nie stanowią większych trudności... to wciąż zdarza nam się uciekać od tematu. Nie mamy często pojęcia jak zachować się w towarzystwie osoby z niepełnosprawnością. Jakich słów użyć by nie urazić, oferować pomoc czy też nie? Pytań jest mnóstwo. Często nie chcemy się w nie wgłębiać... Anna Sakowicz wzięła na literacką tapetę właśnie taki temat. Stworzyła dwie siostry. Agatę i Polę. Młodsza, Pola, była w pełni sprawną dziewczyną do czasu wypadku, w którym śmierć poniósł jej chłopak. Ona zaś musiała nauczyć się żyć na nowo. Zaczęła poruszać się na wózku. To nie było proste, jednak poradziła sobie i teraz jest akt...