Kiedy człowiek pokocha, nic nie jest ważne oprócz dobra i szczęścia drugiej osoby. Jednak co począć wtedy, gdy to uczucie jest niebezpieczne dla każdej strony i według wszystkich wokoło nie prowadzi ku szczęściu? Książki skrywające w sobie ten wątek w fabule wydają mi się zawsze nużące. Bowiem ileż razy można czytać o walce młodych ludzi o siebie i ponoszących zwycięstwo a reszta potulnie odsuwa się w kąt podnosząc ręce w geście poddania? Jednak jest taka seria powieści, które pomimo tego, że opowiadają o właśnie takiej sytuacji, są dalekie od jakiejkolwiek nudy. Jak to się stało, że tytuły Kathrin Lange tak bardzo wyróżniają się na tle innych?
Po przerażających i mrożących krew w żyłach wydarzeniach ubiegłej zimy, Juli i David zaczynają życie w Bostonie. Mają nadzieję, że nowe miejsce zamieszkania wpłynie na nich kojąco. Tak właśnie by się może stało, gdyby nie zaproszenie na pięćdziesiąte urodziny. Relacja pomiędzy Davidem a jego ojcem jest trudna, jednak na tak podniosłe święto chłopak postanawia stawić się w domu. Ma nadzieję, że prosząc swoją dziewczynę, by pozostała w Bostonie, ta posłucha jego słów. Jednak upór Juli jest silniejszy. Miłość do Davida jest silniejsza, niż wszystkie mądre rady. We dwoje, ramię w ramię pojawiają się w mrocznej, ziejącej zimnem rezydencji Sorrow. To miejsce sprawia, że Juli odczuwa niepokój. Teraz, kiedy poznała przeszłość tego domu i ciążącą na nim klątwę, jeszcze większy, niż wtedy, gdy po raz pierwszy tutaj zawitała. Powrót na wyspę jak się okazuje nie tylko wiąże się z imprezą urodzinową ojca Davida. Jest to też dobry moment na kolejną próbę rozwiązania zagadki związanej z Charlie. Czy tym razem bohaterowie będą mieli okazję poznać odpowiedzi na wciąż nawarstwiające się pytania? Czy w końcu zaznają spokoju ducha i serca?
Drugi tom serii trzyma poziom. Jest przede wszystkim intrygujący i przerażający! To właśnie sprawia, że te książki bez wątpienia wyróżniają się na tle innych. Niby publikacje Lange są dedykowane przede wszystkim młodzieży ale uważam, że zadowolą one też dorosłych miłośników thillerów. Bardzo cieszy mnie fakt, że pisarka miłość bohaterów stawia trochę dalej, w każdym razie nie wysuwa się ona na pierwszy plan. "Serce w kawałkach" budzi grozę. Podczas lektury ciarki co chwilę pojawiają się na ciele, ale to również mi się podobało! Jedyne co mogę Wam poradzić... nie czytajcie wieczorem tej książki. Pokusiłam się o dokończenie lektury w nocy i wynikły z tego trudności z zaśnięciem.
Polecam.

Po przerażających i mrożących krew w żyłach wydarzeniach ubiegłej zimy, Juli i David zaczynają życie w Bostonie. Mają nadzieję, że nowe miejsce zamieszkania wpłynie na nich kojąco. Tak właśnie by się może stało, gdyby nie zaproszenie na pięćdziesiąte urodziny. Relacja pomiędzy Davidem a jego ojcem jest trudna, jednak na tak podniosłe święto chłopak postanawia stawić się w domu. Ma nadzieję, że prosząc swoją dziewczynę, by pozostała w Bostonie, ta posłucha jego słów. Jednak upór Juli jest silniejszy. Miłość do Davida jest silniejsza, niż wszystkie mądre rady. We dwoje, ramię w ramię pojawiają się w mrocznej, ziejącej zimnem rezydencji Sorrow. To miejsce sprawia, że Juli odczuwa niepokój. Teraz, kiedy poznała przeszłość tego domu i ciążącą na nim klątwę, jeszcze większy, niż wtedy, gdy po raz pierwszy tutaj zawitała. Powrót na wyspę jak się okazuje nie tylko wiąże się z imprezą urodzinową ojca Davida. Jest to też dobry moment na kolejną próbę rozwiązania zagadki związanej z Charlie. Czy tym razem bohaterowie będą mieli okazję poznać odpowiedzi na wciąż nawarstwiające się pytania? Czy w końcu zaznają spokoju ducha i serca?
Drugi tom serii trzyma poziom. Jest przede wszystkim intrygujący i przerażający! To właśnie sprawia, że te książki bez wątpienia wyróżniają się na tle innych. Niby publikacje Lange są dedykowane przede wszystkim młodzieży ale uważam, że zadowolą one też dorosłych miłośników thillerów. Bardzo cieszy mnie fakt, że pisarka miłość bohaterów stawia trochę dalej, w każdym razie nie wysuwa się ona na pierwszy plan. "Serce w kawałkach" budzi grozę. Podczas lektury ciarki co chwilę pojawiają się na ciele, ale to również mi się podobało! Jedyne co mogę Wam poradzić... nie czytajcie wieczorem tej książki. Pokusiłam się o dokończenie lektury w nocy i wynikły z tego trudności z zaśnięciem.
Polecam.

Komentarze
Prześlij komentarz