Zasadniczo
nie czytuję książek po raz drugi. Zdarzyło mi się to kilka lat
temu w przypadku Richarda Paula Evansa „Zimowe sny” i na tym
koniec. Kiedy pojawiła się zapowiedź powieści Krystyny Mirek
„Miłość z błękitnego nieba” wiedziałam, że z przyjemnością
jeszcze raz zanurzę się w znaną już historię. Prezentowana
powieść to wznowienie i rozszerzenie „Miłości z jasnego nieba”.
Recenzja tej książki jest dostępna na blogu. Została dodana w
roku 2016. Takim oto sposobem powrót do literackiej przeszłości po
raz drugi stał się faktem.
Dajmy
się przenieść do dwóch znacznie od siebie oddalonych miast.
Monachium oraz Kraków. Do tego ostatniego przylatuje Angelika.
Rzeczą dla niej oczywistą jest fakt, że jej stopa ląduje na tej
ziemi tylko w celach zawodowych. Pod absolutnie żadnym innym pozorem
nie zdecydowałaby się zawitać do Krakowa. Zbyt wiele bolesnych
wspomnień się z nim wiąże. Kobieta nie ma ochoty do nich wracać.
Przyjechała do rodzinnego miasta, by podpisać kontrakt otwierający
jej drzwi do niezależności zawodowej. Kontrahentem jest Daniel
Jakubowski. Kobieciarz, łamacz serc. Mężczyzna obejmujący jedną
taktykę finalizowania spraw z kobietami. Pewny siebie. Żadne z nich
nie chce odpuścić drugiej stronie. Oboje stawiają sobie za cel
ugrać jak najlepsze warunki współpracy dla swojej firmy. Są
świetnie przygotowani ale los ma to wszystko za nic. To on rozkłada
karty...
Prócz
tego wiodącego są jeszcze dwa inne warte wyszczególnienia.
Angeliki i jej najbliższych a także Daniela i Mateusza. Jak się
okazuje nic, absolutnie nic nie jest tutaj kwestią przypadku.
„Miłość
z błękitnego nieba” to kolejna pełna mądrości oraz ciepła
historia od tej pisarki. Bardzo prawdziwa. Obdarta ze wszystkich
lukrowych, zbędnych opisów. Słodycz miłości miesza się tutaj z
goryczą przeszłości, którą trzeba w pewnym momencie oswoić,
dzięki czemu powstaje historia, która ze spokojem może znaleźć
odzwierciedlenie w naszej rzeczywistości. Jest po prostu idealna.
Jej lektura to czysta przyjemność.
Polecam.
Za
egzemplarz dziękuję Wydawnictwu:
Ja mam starą wersję "Miłość z jasnego nieba" i chyba tej nowej nie kupię... Recenzja super. Tak, to ciepła, kolejna powieść K.Mirek.
OdpowiedzUsuńczytałam również, piękna historia, i mądra :)
OdpowiedzUsuń