Przejdź do głównej zawartości

"Miłość u Tiffany'ego" Karen Swan

 


Do niniejszego tytułu podchodziłam dwa razy. Przywiozłam go z antykwariatu Tezeusz, jeszcze tego stacjonarnego. Był zlokalizowany bardzo blisko mojego miejsca zamieszkania. Teraz mam do niego jeszcze bliżej. Wystarczy wejść na ich internetową stronę. To jednak nie jest to samo. Nie zapomnę tego niepowtarzalnego uczucia kiedy chodziłam między półkami i zawsze udawało mi się wyszukać jakieś perełki. A jak tam pachniało! Wracając do książki to za tym drugim razem lektura ruszyła z kopyta. Zatraciłam się w historii. Teraz czekam na odpowiednią chwilę, by połknąć kontynuację. Póki co czeka na półce.


Cassie, główna postać powieści, przez dziesięć lat była żoną. I na pewno chętnie trwałaby w tym miejscu, gdyby mąż był wierny a tutaj pozostawia on wiele do życzenia. Dziewczyna dowiaduje się, że ukochany ma romans i dziecko! To wszystko spada na nią jak grom z jasnego nieba w dniu przyjęcia z okazji właśnie dziesiątej rocznicy ślubu. Cassie ma jednak ogromne szczęście w postaci trzech przyjaciółek, które w trybie wręcz natychmiastowym organizują jej kolejne dni, tygodnie, miesiące. Przyszła rozwódka spędzi u każdej koleżanki cztery miesiące. Najpierw odwiedza Nowy Jork, następnie Paryż i na końcu Londyn. W każdym z tych miejsc czeka ją coś nowego. A to wszystko, by na nowo poukładać świat, który legł w gruzach i odnaleźć siebie.

Czy to się uda?


Sporym atutem „Miłości u Tiffany'ego” jest jej... spory rozmiar. Bodajże ponad pięćset stron. Na początku, póki jeszcze porządnie się nie wciągnęłam, myślałam „O kurcze...”, ale jak już dałam się ponieść... radości było co niemiara, że szybko się nie skończy. Świetna!

Wciąż się coś dzieje.

Chętnie wskoczyłabym na miejsce Cassie, żeby zwiedzić te miejsca, ale rzecz jasna, z moim kochanym mężem. To nie ulega żadnej wątpliwości.

Bardzo polecam.

Potężna dawka rozrywki.

Jedna z najlepszych obyczajówek, jakie czytałam.

Byłby z niej świetny film!

Wspomniana wcześniej przeze mnie kontynuacja nosi tytuł „Lato u Tiffany'ego”.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Zakochane Zakopane latem" Antologia

  Pierwsza Państwa myśl o Zakopanem to? Dajcie proszę znać w komentarzach, koniecznie. Mnie kojarzy się ono z górami i śniegiem. To tak na początek. Wydawnictwo Filia wypuszczając letnią antologię pt. „Zakochane Zakopane latem” chce zmienić to powszechne mam wrażenie (a może się mylę?) postrzeganie i pokazać inną twarz tego miasta i jego okolic. Być może jakaś część moich odbiorców czytała „Zakochane Zakopane” końcem ubiegłego roku. Jak pamiętamy punktem stycznym dla tamtych historii okazała się wygrana w konkursie czyli pobyt w Willi pod Jodłami. Świetny, ciepły, bardzo klimatyczny zbiór opowiadań. Niniejsza antologia nie jest kontynuacją, tworzy go prawie całkowicie inne grono autorów, ale jednak mają ze sobą coś wspólnego. Zakopane i Willę pod Jodłami. Agnieszka Lingas-Łoniewska, Dorota Milli, Magda Stachula, Alek Rogoziński, Magdalena Witkiewicz, Katarzyna Misiołek i Agnieszka Olejnik. Takie oto grono wysyła swoich bohaterów do Willi pod Jodłami. Dzieje się to w różn...

Konkurs! Konkurs! Konkurs!

Wraz z wydawnictwem Czwarta Strona mam przyjemność zorganizować dla Was konkurs, w którym do wygrania jest wyjątkowa powieść. "Garść pierników, szczypta miłości" Natalii Sońskiej to książka z fabułą obsadzoną w okresie zimowym, mikołajkowym, tuż przed Bożym Narodzeniem. Będzie pomocna w złapaniu oddechu podczas takich upałów, jakie panują za oknem!  Zachęcam do wzięcia udziału w konkursie. Podaruj sobie szansę na przeczytanie  debiutanckiej powieści Natalii Sońskiej! Nie będziesz żałowała :) Jeśli masz wątpliwości czy jest to lektura dla Ciebie lub po prostu chciałabyś dowiedzieć się o niej trochę więcej, serdecznie zapraszam do przeczytania recenzji: Klik Zasady konkursu: 1. Organizatorem konkursu jest Książka Non Stop i wydawnictwo Czwarta Strona.  2. Konkurs trwa od 08.08 do 22.08.  3. Wygrywa jedna osoba.  4. Zwycięzca zostanie wyłoniony drogą losowania.  5. Wyniki  zostaną podane kilka dni od zakończenia konkursu. 6. Wysyłka...

"Najpiękniejszy sen" Katarzyna Michalak

  Nadszedł w końcu ten moment, w którym trzeba pożegnać kolejnych bohaterów. Na „Najpiękniejszy sen” musieliśmy poczekać dłużej, ale uważam, że było warto. Na serię składa się aż sześć tomów. Myślę, iż to dobra, wystarczająca liczba. Okładka ostatniej części tak jak w przypadku poprzednich, rozczulająca i słodka. A jak z treścią? Jak wiemy, życie bohaterów cyklu Mazurskiego nigdy nie rozpieszczało. To ludzie z przeszłością, do której będą musieli dopisać jeszcze nie jedno zanim trochę odetchną i zobaczą przed sobą mniej wyboistą drogę. Historia „Najpiękniejszego snu” rozpoczyna się tak, żeby czytelnik nie był w stanie odłożyć lektury na później. 24 grudnia. Do dworku w Marcinkach w opłakanym stanie dociera wyczekiwany Sergiej z małą dziewczynką w ramionach. Mężczyzna nie ma możliwości wyjaśnienia sytuacji. Chwilę później zaczyna walkę o swoje życie, w domu pozostawiając mocno zdezorientowanych przyjaciół i rodzinę. Pierwszą myślą, która przychodzi do głowy Magdzie, żonie Sergiej...