Trzeci, ostatni tom, serii „Blizny przeszłości”.
Pani Krystyno, cokolwiek Pani nie napisze, połknę z przyjemnością. Może z poślizgiem, ale połykam, słowo po słowie. Coś Pani w tym swoim piórze ma a jak w piórze, to i w sobie. Jestem o tym przekonana. Jeszcze nigdy żadna powieść o zabarwieniu kryminalnym nie rozgrzała mi serca. Tylko ta od Pani. Jestem w pełni usatysfakcjonowana. W sumie w tym miejscu mogłabym zakończyć recenzję :D Ale zerknijmy wspólnie do Majki, Michała i całej reszty bohaterów...
Zapraszam!
Maja Sokołowska jest bardzo niewygodna dla pewnego mordercy. Doskonale wie, jak to było jeżeli chodzi o zabójstwo ojca. Oskarżona jest matka Majki, ale niesłusznie. Dziewczyna postanawia dowieść prawdy. Nikt na jej kroki nie patrzy przychylnym okiem. Czy to aby nie znak, że coś tu mocno śmierdzi?
Czy po doprowadzeniu sprawy do końca Majka w końcu uwierzy, że i jej należy się bezpieczne, spokojne życie u boku ukochanego mężczyzny? To będzie niezwykle trudne, nie wiem czy nawet nie trudniejsze niż kryminalne dochodzenie.
Na Lubimyczytać widnieje dużo niepochlebnych opinii na temat niniejszej książki. No cóż, ja zamierzam chwalić, bo jest za co. To była czysta frajda i mam nadzieję, że Pani Krystyna jeszcze nas zaprosi do swojego kryminalno – obyczajowego świata. Biorę wszystko bez zastrzeżeń. Właśnie tego się spodziewałam. Świetna książka, świetna trylogia. Do przeczytania naraz a ciepło pozostaje na długo.
Polecam.
Komentarze
Prześlij komentarz