Jak przystało na stałą czytelniczkę powieści Magdy nie mogłam nie wziąć do rąk „Wiosny cudów”.Jest ona pierwszą częścią serii „Przystań śpiących wiatrów”. Książki wydało Wydawnictwo W.A.B. Od ręki można już zakupić wszystkie trzy tomy i zapewniam, warto to zrobić. Początkowo byłam dość sceptycznie nastawiona, nie mogłam się wciągnąć, ale brnęłam. I opłacało się. Zdecydowanie.
Stella samodzielnie wychowuje synka, Franciszka. Mieszkają oni w małej miejscowości o uroczej nazwie Kotkowo, które jak przystało na takie mieściny, rządzi się własnymi prawami. Czyli między innymi wszyscy wszystkich znają, wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą, no, albo prawie wszystko. Mnie prędko serce skradły siostry Kazimierczakówny, właścicielki lokalnej piekarni. Chętnie skosztowałabym smakołyków, które wychodzą spod ich rąk.
Stella ma niezwykły dar. Potrafi wczuć się w atmosferę domów i wyczuwa ich nastroje. Tak tak, wiem co piszę. Wyczuwa nastroje domów. Wyjątkowe, czyż nie? Ich smutek, radość, rozdrażnienie, zagubienie... Zastanawialiście się kiedyś nad tym, co czuje na przykład wasz dom? Ja też nie, ale Magda zwróciła na to moją uwagę... Ale wracając. Stella współpracuje z Aldoną, która prywatnie jest jej przyjaciółką. Wkrótce mają zostać wspólniczkami.
I byłoby tak, jak zakładały, gdyby Aldona nie pokazała swojej prawdziwej twarzy.
Gdyby tutaj problemów było mało, do Stelli powraca jej przeszłość, z którą kobieta musi się uporać.
Niniejsza powieść jest najprawdopodobniej pierwszą z tego typu emocjonalnym kalibrem, jaką przeczytałam od Magdy. Owszem, jest tutaj typowy dla autorki humor, ciepło, które wlewa w bohaterów. Ale w moim odczuciu to się chowa na rzecz relacji międzyludzkich. W tej kwestii największą przyjemność sprawiło mi czytanie o więziach rodzinnych Stelli. Oprócz tego muszę zaznaczyć, że jestem oczarowana klimatem, który jest bez wątpienia niesamowity. Mimo, że akcja toczy się w teraźniejszości, łapałam się na tym, że czuję jakbym oglądała film w sepii, albo czarno – biały. Szczególnie sceny pałacowe działały na wyobraźnię.
Bardzo ładna powieść z duszą.
Mam nadzieję, że kolejne części będą utrzymane w takim samym klimacie.
Komentarze
Prześlij komentarz