Przejdź do głównej zawartości

"Times New Romans" Julia Biel

 

Kiedy zakupiłam książkę byłam pewna, że czeka mnie niezapomniana przygoda z bohaterami. Nie wiem, skąd takie myśli. Przecież nie znałam autorki, nie miałam zielonego pojęcia jak pisze. Wzięłam ją do ręki i... było różnie. Lektura „Thimes New Romans” przypadła akurat na taki czas, w którym bardzo chciałam poczytać coś lekkiego, przyjemnego, niezobowiązującego i to dostałam, jednak było tego aż za dużo. Kobiecie ciężko dogodzić, wiem.


W dzieciństwie szybko złapali wspólny język. Tworzyli wspólne historie w domku na drzewie. Byli przyjaciółmi, którzy mieli wspólne plany na przyszłość. Nic nie mogło ich poróżnić, ale... pewna tragedia sprawiła, że rozłąka stała się nieunikniona. Dziś oboje są autorami poczytnych książek. Theo pisze romanse, Ellie zaś kryminały. Kiedy zostają poproszeni o wspólne napisanie płomiennego romansu... no, cóż. Wszyscy domyślamy się jak zareagowali. Jeszcze na dodatek mają udawać zakochanych. To dla dziewczyny za wiele i wydaje się, że nic z tego nie będzie, ale Theo nie odpuszcza i finalnie spędzają ze sobą bardzo długie godziny w Bajce. Tam, obok pracy nad książką, prowadzą pełne podtekstów, wspomnień z przeszłości, rozmowy. W „Times New Romans” iskry lecą z każdej strony. Jakie niespodzianki czekają na bohaterów i czytelników?


Times New Romans” okazała się dla mnie huśtawką. Raz w duchu piszczałam z radości bo tak świetnie mi się ją czytało. Innym razem wydawałam przeciągły jęk. Trochę rozwleczona. Spokojnie można było uciąć sto, może nawet więcej stron, zostawić to, co istotne i byłoby, moim zdaniem, lepiej. Były momenty, kiedy się wzruszyłam, zaczerwieniłam w środku. Ogólnie dobra. Nie rewelacyjna. Totalnie nieangażująca, może dla kogoś okazać się denerwująca, dla innych idealna. Co kto lubi. Warto dopasować na odpowiedni czas. Na przykład kiedy potrzebujemy oddechu, odskoczni. U mnie się to poniekąd udało i dlatego nie mogę od A do Z tylko narzekać.

Jeśli szukacie pomysłu na prezent świąteczny, a macie obok siebie książkarę, która przepada za takimi lekturami, zachęcam tym bardziej, że tytuł szybko się nie skończy, ma ponad 500 stron.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Zakochane Zakopane latem" Antologia

  Pierwsza Państwa myśl o Zakopanem to? Dajcie proszę znać w komentarzach, koniecznie. Mnie kojarzy się ono z górami i śniegiem. To tak na początek. Wydawnictwo Filia wypuszczając letnią antologię pt. „Zakochane Zakopane latem” chce zmienić to powszechne mam wrażenie (a może się mylę?) postrzeganie i pokazać inną twarz tego miasta i jego okolic. Być może jakaś część moich odbiorców czytała „Zakochane Zakopane” końcem ubiegłego roku. Jak pamiętamy punktem stycznym dla tamtych historii okazała się wygrana w konkursie czyli pobyt w Willi pod Jodłami. Świetny, ciepły, bardzo klimatyczny zbiór opowiadań. Niniejsza antologia nie jest kontynuacją, tworzy go prawie całkowicie inne grono autorów, ale jednak mają ze sobą coś wspólnego. Zakopane i Willę pod Jodłami. Agnieszka Lingas-Łoniewska, Dorota Milli, Magda Stachula, Alek Rogoziński, Magdalena Witkiewicz, Katarzyna Misiołek i Agnieszka Olejnik. Takie oto grono wysyła swoich bohaterów do Willi pod Jodłami. Dzieje się to w różn...

Konkurs! Konkurs! Konkurs!

Wraz z wydawnictwem Czwarta Strona mam przyjemność zorganizować dla Was konkurs, w którym do wygrania jest wyjątkowa powieść. "Garść pierników, szczypta miłości" Natalii Sońskiej to książka z fabułą obsadzoną w okresie zimowym, mikołajkowym, tuż przed Bożym Narodzeniem. Będzie pomocna w złapaniu oddechu podczas takich upałów, jakie panują za oknem!  Zachęcam do wzięcia udziału w konkursie. Podaruj sobie szansę na przeczytanie  debiutanckiej powieści Natalii Sońskiej! Nie będziesz żałowała :) Jeśli masz wątpliwości czy jest to lektura dla Ciebie lub po prostu chciałabyś dowiedzieć się o niej trochę więcej, serdecznie zapraszam do przeczytania recenzji: Klik Zasady konkursu: 1. Organizatorem konkursu jest Książka Non Stop i wydawnictwo Czwarta Strona.  2. Konkurs trwa od 08.08 do 22.08.  3. Wygrywa jedna osoba.  4. Zwycięzca zostanie wyłoniony drogą losowania.  5. Wyniki  zostaną podane kilka dni od zakończenia konkursu. 6. Wysyłka...

"Najpiękniejszy sen" Katarzyna Michalak

  Nadszedł w końcu ten moment, w którym trzeba pożegnać kolejnych bohaterów. Na „Najpiękniejszy sen” musieliśmy poczekać dłużej, ale uważam, że było warto. Na serię składa się aż sześć tomów. Myślę, iż to dobra, wystarczająca liczba. Okładka ostatniej części tak jak w przypadku poprzednich, rozczulająca i słodka. A jak z treścią? Jak wiemy, życie bohaterów cyklu Mazurskiego nigdy nie rozpieszczało. To ludzie z przeszłością, do której będą musieli dopisać jeszcze nie jedno zanim trochę odetchną i zobaczą przed sobą mniej wyboistą drogę. Historia „Najpiękniejszego snu” rozpoczyna się tak, żeby czytelnik nie był w stanie odłożyć lektury na później. 24 grudnia. Do dworku w Marcinkach w opłakanym stanie dociera wyczekiwany Sergiej z małą dziewczynką w ramionach. Mężczyzna nie ma możliwości wyjaśnienia sytuacji. Chwilę później zaczyna walkę o swoje życie, w domu pozostawiając mocno zdezorientowanych przyjaciół i rodzinę. Pierwszą myślą, która przychodzi do głowy Magdzie, żonie Sergiej...