Jak z odwagą mówić światu o Ewangelii.
Tą książką Wydawnictwo Espe otworzyło nowy, świetny cykl, który zatytułowano „TikTokerzy w sutannie”. Są to wywiady z księżmi nie bojącymi się wyjść z Panem Jezusem poza kościół, spotkania na lekcjach religii czy w salkach przy parafiach. Ci duszpasterze doskonale zdają sobie sprawę, że aby złowić młodzież dla Boga, muszą do nich wyjść. Do ich środowisk. Dziś najłatwiej nastolatki spotkać w sieci.
Ksiądz Jarosiewicz w „Bożej sieci wi-fi” wyczerpująco opowiada o sobie, od czasów dzieciństwa po dziś dzień i właśnie swoją internetową działalność. Jest duszpasterzem młodzieży z diecezji drohiczyńskiej, autorem książek i rekolekcjonistą, którego posłuchać można nie tylko w Polsce, ale też poza jej granicami. W niniejszym tytule dzieli się różnymi historiami, których wysłuchał, albo nawet dane mu było w nich uczestniczyć, które, tak myślę, mają na celu pokazać, że Pan Bóg nie zakończył uzdrawiania wraz z wstąpieniem do nieba. Potrzebuje tylko rąk i nóg, żeby działać. Bo On chce działać. I działa. Tylko my często tego nie dostrzegamy.
Bardzo to utkwiło w mojej pamięci. Gdzieś te słowa już słyszałam bądź czytałam. Dobrze było to sobie przypomnieć. Z książki bije również szczerość. Ksiądz Jarosiewicz nie obawia się wyznać swoich słabości. Przez wspomnienia o swoim uzależnieniu przestrzega innych. Zwłaszcza młodzież. Nie jest to sucha mowa, „tego nie rób”, „tego unikaj”. Tu jest konkret. „Doświadczyłem tego, wiem co to jest. Nie warto. Na prawdę”. Przyznajcie, że to drugie prędzej przemówi do człowieka.
„Boża sieć wi-fi” jest wzbogacona licznymi fotografiami księdza jak i kodami QR, pod którymi kryją się odpowiedzi na nurtujące młodzież pytania. A może nie tylko młodzież?
Komentarze
Prześlij komentarz