Dziękuję Wydawnictwu Espe za współpracę. Oto jej owoc:
Pamiętam chwilę, w której po raz pierwszy zobaczyłam okładkę książki „Serce na Kaszubach”. Było to na Instagramie. W kolejnej sekundzie stwierdziłam, że chcę poznać tę historię. Pewnie mi się spodoba – pomyślałam. To chyba coś lekkiego – dodałam po chwili. Kiedy dostałam plik z Wydawnictwa, zasiadłam do lektury i po pierwszym rozdziale napisałam niepochlebną opinię do narzeczonego. Wiadomość dotarła, on odpisał, ja czytałam dalej i kilka minut po wymianie SMS-ów pożałowałam swoich słów.
„Opowieści z wiary” to wartościowa kategoria należąca do Wydawnictwa Espe. Czytając te książki jestem spokojna, że na ich kartach nie znajdę taniej „miłości”, którą w sumie ciężko w ten sposób nazwać. Nie znajdę tam również banalnej fabuły takiej, żeby tylko zapełniła kartki. To zdecydowanie historie pełne wiary. Pełne wartości niedzisiejszych, niemodnych. To powieści wymykające się schematom. Idące pod prąd.
Kiedy Kamila poznaje Brunona, w głowie nie chce jej się zmieścić fakt, że mężczyzna chce zachować czystość aż do ślubu. Był kiedyś w poważnej relacji, która się rozpadła i teraz pragnie budować związek inaczej. Od innej strony. Dla niej to, że chłopak ma takie wartości nie jest powodem do radości. Sama mówi o sobie jako o agnostyczce i chciałaby zasmakować wszystkiego, co wiąże się z miłością. Ten związek nie jest łatwy, ale czy którąkolwiek relację międzyludzką można tak określić. Nie. Na tle kaszubskich krajobrazów toczy się życie. Raz pod górę, raz z góry, ale zawsze z kimś obok. Nie w pojedynkę. Bo razem łatwiej stawiać czoła problemom. Tam, gdzie kultura jest tak interesująca a słowa wypowiadane są wręcz niemożliwe do prawidłowego zinterpretowania przez mieszkańców innych części Polski, jest wszystko. Radość, śmiech, miłość, ale i bunt, rozpacz, złość. „Serce na Kaszubach” doświadcza całej gamy emocji.
Muszę Państwu powiedzieć, że jestem usatysfakcjonowana. Mam nadzieję, że i Wy będziecie. Ta historia jest świetnie wyważona. Autorka porusza tu wiele aspektów, ale wszystko jest spójne. Nic nie jest przejaskrawione. Życiowa- idealnie tu pasuje. Tak, „Serce na Kaszubach” to życiowa powieść. Zobaczcie jak działa Bóg. Dla Niego naprawdę nie ma spraw przegranych czy też niemożliwych do ogarnięcia tak, żeby wynikło z tego dobro. W tej książce świetnie to widać. Szkoda tylko, iż tak łatwo w trudnościach zapomnieć, że On Jest i Jest zawsze Dobry. Właśnie przez duże D.
Bardzo lubię powieści z tej serii. Recenzja super. Książka na liście do zdobycia.
OdpowiedzUsuń