Przejdź do głównej zawartości

"Jesteśmy twoi" Anna Ficner - Ogonowska

 


Planujemy. Układamy. Przekładamy. Później znowu wracamy do poprzednich rozwiązań i nie chodzi mi tutaj tylko o takie materialne urządzanie mieszkania bądź domu. Ileż to razy tak działamy w głowie. I kiedy już wydaje się, że jest idealnie, wszystko na swoim miejscu, a w ogóle to tylko jeden punkt do zrealizowania i pełnia szczęścia... życie brutalnie pokazuje swoje oblicze, sprowadzając nas na twardą ziemię. Jestem przekonana, iż każdy kto czyta te słowa, doskonale wie o co chodzi. Każdy tego doświadczył i zapewne doświadczy nie raz.


Podczas samolotowej podróży dotyka Idę wiele stresu. Obok wciąż płacze mężczyzna i nic nie wskazuje na to, by miał się uspokoić. Przed kobietą zaś swoje niezadowolenie głośno obwieszcza dziecko. Miał być to lot wypełniony pracą. Jest zupełnie inaczej. Kiedy Wyjec w końcu zmienia fotel, nastaje względna cisza. Jak się okazuje, tylko na moment, ponieważ na chwilę później pojawia się on. Swoim przybyciem sprawia, że w myślach i sercu Idy narasta chaos.

Ponowne spotkanie, już na lądzie, zapoczątkowuje coś, obok czego żadne z nich nie potrafi przejść obojętnie. I wiecie Państwo w tym momencie, kiedy my, czytelnicy, wiemy, że tu już na pewno będzie tak i tak i bohaterowie mają ogromną nadzieję, iż będzie tak jak oni tego pragną, wszyscy napotykamy ścianę. Na pewno to również dobrze znacie. Oczywiście po czasie wiadomo, że tak właśnie musiało być, ale tych pierwszych emocji nie sposób obejść.

Oprócz nie łatwego życia głównych bohaterów śledzimy także losy innych postaci. Jest Miłka, żona Oskara i mama Jasia. Jest odnaleziona po latach Róża, bez której trudno już jej rodzinie wyobrażać sobie życie. To nie jest tak, że fabuła kręci się tylko wokół Idy i Toma. Gdyby autorka zamknęła się tylko na nich, książka moim zdaniem dużo by straciła. Wszyscy tworzą spójny obraz. Ich różne osobowości i charaktery dodają smaku.


Jesteśmy twoi” to historia, do której podeszłam z dużym entuzjazmem. Uważam, że autorka pootwierała sobie nią kilka dróg. Gdyby nimi podążyła w kolejnych książkach, byłabym naprawdę usatysfakcjonowana. Miło byłoby zgłębić temat marynarza Oskara, albo przenieść się do Nowego Jorku. Czy tak będzie? Zobaczymy. Powiem Państwu całkowicie szczerze, że były w niniejszej historii momenty ciut przydługie, ale to dla mnie. Zdaję sobie sprawę, iż to co ja uważałam za zbędne, innej kobiecie przyniesie niezwykłe ukojenie i będzie ona za takie rozbudowane opisy po prostu wdzięczna.

Ta książka będzie odbierana różnie, oczywiście jak każda, ale chciałabym tutaj to podkreślić. Mocno poruszana jest tutaj tematyka macierzyństwa i myślę sobie, że matki przeczytają ją z kołaczącym sercem, łzami w oczach. Te, które przygotowują się do tej roli odbiorą treść jeszcze inaczej. Singielkami poruszy być może w jeszcze inny sposób. Życzę sobie i wszystkim kobietom, by historia Idy na zawsze pozostała tylko historią Idy zamkniętej w książce Anny Ficner – Ogonowskiej.

Komentarze

  1. Mam w planach tę nowości, bo bardzo lubię twórczość autorki. Dzięki za recenzję.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Konkurs! Konkurs! Konkurs!

Wraz z wydawnictwem Czwarta Strona mam przyjemność zorganizować dla Was konkurs, w którym do wygrania jest wyjątkowa powieść. "Garść pierników, szczypta miłości" Natalii Sońskiej to książka z fabułą obsadzoną w okresie zimowym, mikołajkowym, tuż przed Bożym Narodzeniem. Będzie pomocna w złapaniu oddechu podczas takich upałów, jakie panują za oknem!  Zachęcam do wzięcia udziału w konkursie. Podaruj sobie szansę na przeczytanie  debiutanckiej powieści Natalii Sońskiej! Nie będziesz żałowała :) Jeśli masz wątpliwości czy jest to lektura dla Ciebie lub po prostu chciałabyś dowiedzieć się o niej trochę więcej, serdecznie zapraszam do przeczytania recenzji: Klik Zasady konkursu: 1. Organizatorem konkursu jest Książka Non Stop i wydawnictwo Czwarta Strona.  2. Konkurs trwa od 08.08 do 22.08.  3. Wygrywa jedna osoba.  4. Zwycięzca zostanie wyłoniony drogą losowania.  5. Wyniki  zostaną podane kilka dni od zakończenia konkursu. 6. Wysyłka...

"Zakochane Zakopane latem" Antologia

  Pierwsza Państwa myśl o Zakopanem to? Dajcie proszę znać w komentarzach, koniecznie. Mnie kojarzy się ono z górami i śniegiem. To tak na początek. Wydawnictwo Filia wypuszczając letnią antologię pt. „Zakochane Zakopane latem” chce zmienić to powszechne mam wrażenie (a może się mylę?) postrzeganie i pokazać inną twarz tego miasta i jego okolic. Być może jakaś część moich odbiorców czytała „Zakochane Zakopane” końcem ubiegłego roku. Jak pamiętamy punktem stycznym dla tamtych historii okazała się wygrana w konkursie czyli pobyt w Willi pod Jodłami. Świetny, ciepły, bardzo klimatyczny zbiór opowiadań. Niniejsza antologia nie jest kontynuacją, tworzy go prawie całkowicie inne grono autorów, ale jednak mają ze sobą coś wspólnego. Zakopane i Willę pod Jodłami. Agnieszka Lingas-Łoniewska, Dorota Milli, Magda Stachula, Alek Rogoziński, Magdalena Witkiewicz, Katarzyna Misiołek i Agnieszka Olejnik. Takie oto grono wysyła swoich bohaterów do Willi pod Jodłami. Dzieje się to w różn...

"Serce w obłokach" Magdalena Kordel.

Codzienna rutyna może przytłaczać. Zwłaszcza, gdy za oknem pada deszcz i niebo zasnute jest pierzyną chmur. Od czasu do czasu zdarzają się dni, kiedy brak chęci do działania. Czasem nawet trudno wykrzesać w sobie wiarę w to, że nazajutrz będzie lepiej. Takie chwile dotykają każdego. Także Klementyna, główna bohaterka serii „Miasteczko” Magdaleny Kordel, bez wątpienia również miewałaby takie dni. Pełne zniechęcenia. Miałaby je, gdyby nie Dobrochna, jej córka. Rezolutna, mądra dziewczynka, która na każde pytanie ma trafną i nader dojrzałą odpowiedź. Dzięki temu potrafi rozbawić największego ponuraka. „ Serce w obłokach” to książka, która zaczyna tętnić życiem właśnie dzięki Dobrochnie, ponieważ to ona nakłania Klementynę do przygarnięcia... sroki. Od tego momentu życie dziewczyn i ich najbliższych nabiera tempa. Sroka zwiastuje gości. Tak twierdzi Stara Anna. Rzeczywiście, nie trzeba długo czekać na potwierdzenie jej słów. Drzwi mieszkania Klementyny pozostają niemal przez cał...