Przejdź do głównej zawartości

"Dziennik Noel" Richard Paul Evans

 


Chociaż jesteśmy już po świętach, w Bożonarodzeniowym okresie możemy pozostać aż do lutego. W tym czasie śpiewamy kolędy, dojadamy pyszności pozostałe po świętowaniu i być może jeszcze wielu z nas decyduje się na literaturę, w której wszechobecny jest biały puch skrzący się w słońcu i popiskujący pod butami a choinka połyskuje w rogu pokoju. Jeśli jesteście w tej grupie, chciałabym Wam podpowiedzieć kolejny naprawdę wart uwagi świąteczny tytuł, w który warto się zaopatrzyć w najbliższych dniach.


Richarda Paula Evansa nie trzeba zbyt obszernie przedstawiać. Jest poczytnym pisarzem powieści obyczajowych. Podobnie jest z głównym bohaterem powieści „Dziennik Noel”. Jacob Churcher, samotny w tłumie fanów i dziennikarzy pisarz, po latach wraca do rodzinnego domu, z którego niegdyś tak uciekał. Teraz, jako dorosły mężczyzna, po śmierci matki, musi skonfrontować się z przeszłością. W czasie porządków zagraconego domu ma szansę poznać prawdę o sobie i swojej rodzinie. W snach mężczyzna widzi tajemniczą kobietę, nie ma pojęcia kim ona jest. Wie tylko, że w jej obecności czuje się spokojny, bezpieczny i szczęśliwy. Zupełnie nagłe pojawienie się Rachel staje się nowym początkiem. Dzięki niej puzzle, które Jacob musi ułożyć, zaczynają wpadać w odpowiednie miejsce.


Choć „Dziennik Noel” dołączył do moich zbiorów już w ubiegłym roku, przeczytałam go dopiero teraz. Po raz kolejny nie zawiodłam się na piórze Evansa. Autor funduje czytelniczkom historię świąteczną, w której wszystkiego jest w sam raz. I cukru i goryczy. Bo takie przecież jest życie. Na podstawie życia bohaterów widać jak niezwykle istotna jest znajomość swoich korzeni. Jak ważna jest prawda, która wyzwala.


Richard Paul Evans to pisarz, który ma pomysł jasny, konkretny i go realizuje od A do Z. Bez „zapychaczy” w postaci rozbudowanych opisów oraz niepotrzebnych dialogów. Jego książki nie są 500stronicowymi cegłami, które dłużą się jeszcze przed połową. Jeśli ktoś szuka właśnie takich powieści z miłością i bolesną przeszłością w tle, Evans będzie doskonały.


Kończąc chciałabym zostawić ciekawostkę. Gdy o tym przeczytałam, nie może mi wyjść z głowy. Mianowicie na podstawie książki „Dziennik Noel” będzie film! Przedstawi go platforma Netflix. Informacje na temat premiery nie są jeszcze znane, ale sami przyznacie, że taki news potrafi poprawić humor. Zwłaszcza jeśli znana jest nam treść książki i wiemy jak dobry film z niej może powstać.

Komentarze

  1. Książka zakupiona. Teraz mam ochotę na kolejna nowość autorki. Gdyby pojawił się film, to byłoby super.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Konkurs! Konkurs! Konkurs!

Wraz z wydawnictwem Czwarta Strona mam przyjemność zorganizować dla Was konkurs, w którym do wygrania jest wyjątkowa powieść. "Garść pierników, szczypta miłości" Natalii Sońskiej to książka z fabułą obsadzoną w okresie zimowym, mikołajkowym, tuż przed Bożym Narodzeniem. Będzie pomocna w złapaniu oddechu podczas takich upałów, jakie panują za oknem!  Zachęcam do wzięcia udziału w konkursie. Podaruj sobie szansę na przeczytanie  debiutanckiej powieści Natalii Sońskiej! Nie będziesz żałowała :) Jeśli masz wątpliwości czy jest to lektura dla Ciebie lub po prostu chciałabyś dowiedzieć się o niej trochę więcej, serdecznie zapraszam do przeczytania recenzji: Klik Zasady konkursu: 1. Organizatorem konkursu jest Książka Non Stop i wydawnictwo Czwarta Strona.  2. Konkurs trwa od 08.08 do 22.08.  3. Wygrywa jedna osoba.  4. Zwycięzca zostanie wyłoniony drogą losowania.  5. Wyniki  zostaną podane kilka dni od zakończenia konkursu. 6. Wysyłka...

"Zliczyć cuda" Nicholas Sparks

  Nicholas Sparks powraca z nową powieścią. Przywiozłam ją z Targów Książki w Krakowie, na których miało mnie nie być. Jednak dowiedziawszy się, że w tym roku na to święto literatury przyjedzie po raz pierwszy Wydawnictwo Albatros... nie mogłam się oprzeć. Tym bardziej, że mieli oni ze sobą „Zliczyć cuda” na trzy tygodnie! Przed oficjalną premierą. „ Mistrz romantycznych historii” - niezmiennie na każdej okładce książki tego autora krzyczy wydawca. Cóż. Zgadzam się. Kaitlyn Cooper jest samotną mamą dwójki dzieci, Mitcha i Casey. Jest też lekarzem bardzo oddanym pacjentom. Z kolei Tanner Hughes to były żołnierz i lekkoduch. Wychowany przez dziadków. Tuż przed śmiercią babka prosi, żeby w końcu się ustatkował i gdzieś na stałe osiadł. Mężczyzna ma też podjąć poszukiwania swojego ojca. W tym właśnie celu trafia do Asheboro, miasteczka w Karolinie Południowej... i trafia na Kaitlyn... Wydawałoby się, że na tym koniec. Tani romans. Przewidywalny od samego początku. Może i trochę...

"Postawić na szczęście” Anna Sakowicz.

Wśród wszystkich tematów poruszanych w powieściach obyczajowych, najrzadziej pojawia się ten o niepełnosprawności. Pomimo, iż mamy XXI wiek i tak wiele się zmienia, ta kwestia wciąż pozostaje tabu, trochę z tyłu, na uboczu. Chociaż tak dużo budynków ma podjazdy niezbędne dla osoby poruszającej się na wózku, szerokie drzwi, by bez stresu mogła dostać się do środka, chodniki nie stanowią większych trudności... to wciąż zdarza nam się uciekać od tematu. Nie mamy często pojęcia jak zachować się w towarzystwie osoby z niepełnosprawnością. Jakich słów użyć by nie urazić, oferować pomoc czy też nie? Pytań jest mnóstwo. Często nie chcemy się w nie wgłębiać... Anna Sakowicz wzięła na literacką tapetę właśnie taki temat. Stworzyła dwie siostry. Agatę i Polę. Młodsza, Pola, była w pełni sprawną dziewczyną do czasu wypadku, w którym śmierć poniósł jej chłopak. Ona zaś musiała nauczyć się żyć na nowo. Zaczęła poruszać się na wózku. To nie było proste, jednak poradziła sobie i teraz jest akt...