Przejdź do głównej zawartości

"Miłość to wszystko, co jest" Tomasz Kieres.

O miłości powiedzieliśmy już tak wiele, że chyba nic nowego nie sposób dodać. Myślę, że dobrze, iż tak jest. To uczucie jest tak piękne, przejmujące, intrygujące... że naprawdę nie pozostaje nic, tylko zachwycać się nim. Niestety, wraz z upływem wspólnych lat często zatracamy zdolność do wdzięczności za każdy dzień, uśmiech, najmniejszy gest świadczący o miłości. Wtedy zaczyna w myślach gościć pytanie, czy łączy nas właśnie to uczucie? Czy się nie pomyliliśmy? Kiedy na drodze staje osoba trzecia odpowiedź musi w końcu się pojawić by podjąć decyzję.

Agata i Łukasz są małżeństwem, które żyje przez większość czasu obok siebie. Spełniają się na płaszczyźnie zawodowej. Rozmijają się w kwestii spędzania wolnego czasu, jednak żadna ze stron nie krytykuje drugiej. Jest spokojnie. Można rzec „nijako”. Ale to wszystko do czasu kiedy na drodze Łukasza staje Sonia. On czterdziestolatek, ona dwudziestopięciolatka. Od samego początku czują przyciąganie. Łączy ich początkowo tylko zamiłowanie do muzyki i zabawy na koncertach. Wraz z biegiem czasu dołączają do tego również inne aspekty, niebezpieczne w takim układzie. Gdy rodzice dziewczyny, a są nimi przyjaciele Łukasza i Agaty, dowiadują się o „przyjaźni” sąsiada z ich córką, sprawa nabiera rumieńców. Pojawia się wiele pytań, na które cała trójka musi odpowiedzieć, by żyć zgodnie z sumieniem. Sytuacja nie jest łatwa. Małżeństwo zaczyna ze sobą w końcu rozmawiać... Która relacja zwycięży?

Lekka historia, zręcznie przedstawiona bez żadnych zbędnych wątków. W zamyśle autora na 99% miała to być nieskomplikowana fabuła prowadząca w jednym z góry wiadomym kierunku. Tak też się stało ale czytelnik nie odkłada książki tak po prostu na półkę a zostaje z głową pełną pytań odnośnie własnego życia. Losy postaci wywołują emocje. Trudno bowiem w obliczu większości książek pozostać obojętnym. Tak dzieje się i tym razem. Drugim plusem jest to, iż bohaterowie nie zostali potraktowani pobieżnie. „Wchodzimy” do ich głów, zapoznajemy się z uczuciami, emocjami.

Mam wrażenie, że „Miłość to wszystko, co jest” to świetna propozycja na jeden wieczór.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Filia.

Komentarze

  1. Ciągle mam na oku powieści tego pisarza, ale jak na razie dopiero w planach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyjemna odskocznia od codzienności. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Konkurs! Konkurs! Konkurs!

Wraz z wydawnictwem Czwarta Strona mam przyjemność zorganizować dla Was konkurs, w którym do wygrania jest wyjątkowa powieść. "Garść pierników, szczypta miłości" Natalii Sońskiej to książka z fabułą obsadzoną w okresie zimowym, mikołajkowym, tuż przed Bożym Narodzeniem. Będzie pomocna w złapaniu oddechu podczas takich upałów, jakie panują za oknem!  Zachęcam do wzięcia udziału w konkursie. Podaruj sobie szansę na przeczytanie  debiutanckiej powieści Natalii Sońskiej! Nie będziesz żałowała :) Jeśli masz wątpliwości czy jest to lektura dla Ciebie lub po prostu chciałabyś dowiedzieć się o niej trochę więcej, serdecznie zapraszam do przeczytania recenzji: Klik Zasady konkursu: 1. Organizatorem konkursu jest Książka Non Stop i wydawnictwo Czwarta Strona.  2. Konkurs trwa od 08.08 do 22.08.  3. Wygrywa jedna osoba.  4. Zwycięzca zostanie wyłoniony drogą losowania.  5. Wyniki  zostaną podane kilka dni od zakończenia konkursu. 6. Wysyłka tylko na terenie Polski

"Pokój z widokiem na miłość" Ewa Ciwińska- Roszak

Czułe historie Jak ogromne było moje zdziwienie, kiedy wzięłam do rąk tę książkę jednego dnia, a ostatnią kropkę zobaczyłam już następnego. Nie czytam tak szybko. Aż tu niespodzianka. Nie mogę się oderwać. Zuzanna wciąż tęskni za swoim zmarłym mężem. W przeżywaniu żałoby towarzyszy jej przyjaciółka i ukochany pies. Marek z kolei stracił żonę i samotnie wychowuje dzieci. Bliźniaki. Drogi tych dwojga krzyżują się w Kołobrzegu, gdzie Zuzanna opiekuje się schorowaną panią Różą. Relacja kobiet będzie miała ogromny wpływ na koleje losu tej młodszej. Dni mijają a Zuzannę i Marka coś do siebie ciągnie. Jak jednak otworzyć się na coś nowego, nową więź, jeśli tak mocno było się związanym z współmałżonkiem? Co to jest za książka! Mistrzostwo świata! I to debiut! Jestem pod ogromnym wrażeniem. Piękna historia o ludziach, którzy byli szczęśliwi, ale los szybko przerwał ten stan. Teraz zaś chce na nowo rozłożyć dla Zuzy i Marka hojne karty. Tylko czy oni są tak naprawdę na to gotowi? Pani

"Arabska ofiara" Tanya Valko

  Kilkanaście lat temu przeczytałam „Arabską żonę” i na tym był koniec. Jakoś nie przyciągnęła mnie seria na tyle, żeby iść dalej. Co jakiś czas w sieci widywałam książki Pani Valko, ale wiecie Państwo. Były inne i Arabska saga schodziła na dalszy plan. Aż tu nagle stwierdziłam, że to jest doskonały moment na tego typu historię. Miałam rację. Autorka ma niepowtarzalny styl a i tematyka, którą porusza nie jest ani trochę oklepana. Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Prószyńskiego w moje ręce wpadła najnowsza książka pt. „Arabska ofiara”. Dziękuję. Bardzo, bardzo aktualny tytuł. Na tle Mundialu w Katarze, konfliktu izraelsko- palestyńskiego oraz wojny na Ukrainie toczy się życie kobiet z familii Goldmanów i Salimich. Dorota, Daria, Nadia i Marysia. Wszystkie z bogatym bagażem życiowym. Każda z nich ma swoje za uszami. Ale, jak to często a nawet bardzo często bywa, mimo licznych niesnasek, żywych lub spokojniejszych wymian zdań, rodzina widać obstaje za sobą. Dorota, pomimo wcześniejszej