Chciałoby
się zaśpiewać „wiosna, ach to ty” patrząc przez okno. Na
Podhalu kłęby gęstych chmur niepostrzeżenie ustąpiły miejsca
słońcu. Mogłoby tak pozostać. Jednak w powietrzu już wyraźnie
czuć jesień. Wychodząc na zewnątrz zanucenie wyżej wymienionej
piosenki już nie przeszłoby tak gładko przez gardło. Inaczej
rzecz się ma w przypadku „Dotyku słońca”. Tam to właśnie
wiosna rozpościera swoje skrzydła. Trzecie spotkanie z
przyjaciółkami zamieszkałymi na Kwiatowej. Pachnące kwiatami,
słońcem a przede wszystkim miłością. Niestety pełną bólu i
cierpienia.
Róża
jest romantyczką. Wierzy też w miłość aż po grób. Kiedyś
odniosła wrażenie, że złapała Pana Boga za nogi i doświadczy
takiego uczucia. Daniel wydawał się spełnieniem wszystkich jej
marzeń. Wicie z nim gniazda było tak absorbujące, że Róża
zupełnie nie dostrzegała wyraźnych znaków. Została porzucona bez
słowa. Po latach ukochany wraca. Nauczycielka za nic mając bolesne
wspomnienia z przeszłości, rzuca się w ramiona Daniela. Jej
przyjaciółki widzą, iż coś jest nie tak w zachowaniu partnera
Róży, jednak zakochana kobieta nie słucha żadnych dobrych rad. Ma
nadzieję, że sielanka, która ma właśnie miejsce, nigdy się nie
skończy.
U
pozostałych dziewczyn również sporo się dzieje. Wiola ponownie
zostaje mamą. Tym razem na świat przychodzą bliźnięta, które
wywracają jej życie do góry nogami. Jest to także ważny czas dla
małżeństwa. Wychodzi tak wiele kwestii, o jakich koniecznie należy
porozmawiać. Lilianna i Agnieszka zacieśniają swoje więzy jeszcze
silniej, niż dotychczas a Malwina, pnąca się do góry bizneswoman,
postanawia wyjść za mąż.
Cokolwiek
by się w życiu tych kobiet nie działo, nigdy nie pozostają
samotne. Na każdym kroku mogą liczyć na siebie nawzajem. To bardzo
istotne i odciążające.
Trzeci
tom serii „Rok na Kwiatowej” z tych dotychczas przeczytanych
najmocniej przypadł mi do gustu. Cicha i niepozorna, trochę nawet
bezbarwna Róża w końcu pokazuje, co w niej drzemie. Pod wpływem
miłości przechodzi przemianę. Porzuca spokojne stroje na rzecz
tych odważniejszych. Nabiera również pewności siebie. Fabuła
jest interesująca i zajmująca, choć zabieg z powtarzaniem historii
Róży przez wszystkie jej przyjaciółki drażni. Dobrze jest po raz
kolejny spotkać osoby, z którymi zawsze mamy o czym porozmawiać i
to nie tylko w realnym świecie. Na Kwiatowej także są takie
dziewczyny, otwarte, gotowe przyjąć każdego do swojego grona,
zatroszczyć się o samopoczucie rozmówcy. Miło jest być tak
zaopiekowanym.
Komentarze
Prześlij komentarz