Przejdź do głównej zawartości

„Siedem cudów” Agata Przybyłek.

Przez bardzo długi czas lubiłam lub wręcz uwielbiałam lekkie opowiastki, gdzie wszystko jest podane jak na dłoni, przygody bohaterów pozbawione szybkiej akcji przyprawiającej o dreszczyk emocji, wiadomo, że zakończenie okaże się szczęśliwe. Ogólnie rzecz ujmując nie irytowały mnie tego typu powieści. Teraz również zdarza mi się po takie lektury sięgnąć lecz powoli od nich odchodzę.

Kolejną świąteczną książką jaką przeczytałam w tym roku była ta Agaty Przybyłek „Siedem cudów” i sądziłam, że spędzę z nią kilka naprawdę udanych dni, jednak okazało się, iż nie będzie tak, jak założyłam. Jeżeli więc jesteście przed tą lekturą przygotujcie się, że może być różnie.

Monika i Maciej nie mogą doczekać się powrotu do rodzinnego gniazda na święta. Monika jednak ma jeszcze przed sobą kilka dni w pracy jako hostessa. Na szczęście czas do zakończenia umowy skraca się prędko. To zajęcie z pozoru proste do codziennego wykonywania, w istocie przysparza sporo trudności oraz... fizycznych dolegliwości. Kiedy w drogerii pojawia się Ksawery, dawna miłość Moniki, ta w mig zapomina o wszelkich niewygodach. Na piedestale stają uczucia, które trzeba stłamsić...

Maciej natomiast podjął męską decyzję. W zbliżające się urodziny swojej dziewczyny podaruje jej zaręczynowy pierścionek wkraczając tym samym w nowy etap. Zanim nastaną oświadczyny, przed mężczyzną piętrzą się problemy. Pierwszy... pomylona data urodzin Małgosi. Na następne kłody nie trzeba długo czekać.

Ania nie spędzi poniekąd tych świątecznych dni samotnie. Pod jej sercem rośnie życie. Jednak mimo obecności Idy, która lada moment obwieści światu swoje przyjście. Dziewczyny nie mają nikogo, kto mógłby zatroszczyć się o nie przez te kilka dni a co dopiero przez całe życie. Partner Ani nie stanął na wysokości zadania wskutek czego, kobieta została sama z dzieckiem. Grudniowy czas to przecież okres cudów... czy na taki może liczyć Ania?

Jolanta i Marek to rodzice Maćka oraz Moniki. Bardzo zgodne, doskonale dobrane małżeństwo. Na kilka dni przed Bożym Narodzeniem, kiedy zakupowe listy rozrastają się w zastraszającym tempie, Marek traci zatrudnienie. Zdruzgotany postanawia nie mówić o tym żonie tylko prędko znaleźć nową pracę. To nie takie proste...


Bardzo lekka, optymistyczna książka, która mnie osobiście irytowała. Nie znalazłam w niej niczego dla siebie. Drażniło mnie, że jest tak bardzo strasznie prosto. Nic się nie dzieje. Wieje nudną fabułą taką trochę bez pomysłu. Zamiast miłej rozrywki, tylko zerkałam, kiedy koniec. Nie mniej jednak powieść może się spodobać miłośniczkom iście lekkich opowiastek, które niczego nie wnoszą. Ot, takie babskie czytadło.

Komentarze

  1. Szczerość - to najbardziej cenię w recenzjach. 😉

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Konkurs! Konkurs! Konkurs!

Wraz z wydawnictwem Czwarta Strona mam przyjemność zorganizować dla Was konkurs, w którym do wygrania jest wyjątkowa powieść. "Garść pierników, szczypta miłości" Natalii Sońskiej to książka z fabułą obsadzoną w okresie zimowym, mikołajkowym, tuż przed Bożym Narodzeniem. Będzie pomocna w złapaniu oddechu podczas takich upałów, jakie panują za oknem!  Zachęcam do wzięcia udziału w konkursie. Podaruj sobie szansę na przeczytanie  debiutanckiej powieści Natalii Sońskiej! Nie będziesz żałowała :) Jeśli masz wątpliwości czy jest to lektura dla Ciebie lub po prostu chciałabyś dowiedzieć się o niej trochę więcej, serdecznie zapraszam do przeczytania recenzji: Klik Zasady konkursu: 1. Organizatorem konkursu jest Książka Non Stop i wydawnictwo Czwarta Strona.  2. Konkurs trwa od 08.08 do 22.08.  3. Wygrywa jedna osoba.  4. Zwycięzca zostanie wyłoniony drogą losowania.  5. Wyniki  zostaną podane kilka dni od zakończenia konkursu. 6. Wysyłka tylko na terenie Polski

"Pokój z widokiem na miłość" Ewa Ciwińska- Roszak

Czułe historie Jak ogromne było moje zdziwienie, kiedy wzięłam do rąk tę książkę jednego dnia, a ostatnią kropkę zobaczyłam już następnego. Nie czytam tak szybko. Aż tu niespodzianka. Nie mogę się oderwać. Zuzanna wciąż tęskni za swoim zmarłym mężem. W przeżywaniu żałoby towarzyszy jej przyjaciółka i ukochany pies. Marek z kolei stracił żonę i samotnie wychowuje dzieci. Bliźniaki. Drogi tych dwojga krzyżują się w Kołobrzegu, gdzie Zuzanna opiekuje się schorowaną panią Różą. Relacja kobiet będzie miała ogromny wpływ na koleje losu tej młodszej. Dni mijają a Zuzannę i Marka coś do siebie ciągnie. Jak jednak otworzyć się na coś nowego, nową więź, jeśli tak mocno było się związanym z współmałżonkiem? Co to jest za książka! Mistrzostwo świata! I to debiut! Jestem pod ogromnym wrażeniem. Piękna historia o ludziach, którzy byli szczęśliwi, ale los szybko przerwał ten stan. Teraz zaś chce na nowo rozłożyć dla Zuzy i Marka hojne karty. Tylko czy oni są tak naprawdę na to gotowi? Pani

"Arabska ofiara" Tanya Valko

  Kilkanaście lat temu przeczytałam „Arabską żonę” i na tym był koniec. Jakoś nie przyciągnęła mnie seria na tyle, żeby iść dalej. Co jakiś czas w sieci widywałam książki Pani Valko, ale wiecie Państwo. Były inne i Arabska saga schodziła na dalszy plan. Aż tu nagle stwierdziłam, że to jest doskonały moment na tego typu historię. Miałam rację. Autorka ma niepowtarzalny styl a i tematyka, którą porusza nie jest ani trochę oklepana. Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Prószyńskiego w moje ręce wpadła najnowsza książka pt. „Arabska ofiara”. Dziękuję. Bardzo, bardzo aktualny tytuł. Na tle Mundialu w Katarze, konfliktu izraelsko- palestyńskiego oraz wojny na Ukrainie toczy się życie kobiet z familii Goldmanów i Salimich. Dorota, Daria, Nadia i Marysia. Wszystkie z bogatym bagażem życiowym. Każda z nich ma swoje za uszami. Ale, jak to często a nawet bardzo często bywa, mimo licznych niesnasek, żywych lub spokojniejszych wymian zdań, rodzina widać obstaje za sobą. Dorota, pomimo wcześniejszej