Przejdź do głównej zawartości

"Uwierz w miłość Calineczko" Natalia Sońska.

Zakopane i Kraków to miasta, które darzę ogromną sympatią. Choć to pierwsze jest mi znacznie bliższe to i od drugiego nie stronię. Ośnieżona stolica Tatr wygląda obłędnie. Magia wprost unosi się w powietrzu, by za chwilę opaść i otulić mieszkańców i turystów. Górski krajobraz uspokaja. W Śpiącego Rycerza można wpatrywać się bezustannie. Ciężko wytłumaczyć, co takiego Zakopane w sobie ma, że o każdej porze roku ściągają do niego tłumy turystów. Niesamowite są tradycje, które kultywują z całą mocą najstarsi górale – o nich trochę opowiada Natalia Sońska w niniejszej książce. Powieść obudziła we mnie jeszcze większą ciekawość o Zakopanem, którą na pewno będę powoli zaspokajać.

Maja miała trudne chwile dzieciństwa. Wychowała się w domu dziecka. Kiedy osiągnęła dorosłość, zakończyła studia w Krakowie, powróciła do Zakopanego, gdzie oczekiwała na nią ukochana ciocia Rozalia. Dziewczynę zawsze ciągnęło w góry i w końcu po traumatycznych przeżyciach właśnie tutaj odzyskała życiową równowagę. Dni Mai upływają na częstych wycieczkach czy to w gronie przyjaciół czy też samotnych oraz oczywiście na pracy, którą ta bardzo lubi.

Wszystko zaczyna się zmieniać a sielanka coraz szybciej umykać w zapomnienie, kiedy Maja i Bartek, najlepszy przyjaciel dziewczyny, dowiadują się, że mają zarezerwowaną salę na wesele. Wtedy już wiedzą, iż popełnili błąd trochę udając parę. Ojciec chłopaka i ciotka Majki mieli przekonanie, że takim posunięciem tylko pomogą młodym podjąć decyzję... Kiedy w końcu młodzi stawiają kawę na ławę, wydaje się, że życie na chwilę wywrócone do góry nogami, ponownie zacznie toczyć się tak jak powinno. Jednak nic z tego, gdyż na horyzoncie pojawia się obrażony na cały świat Wojciech, wnuk pani Anieli (znanej z książki „Obudź się Kopciuszku) będącej sąsiadką Rozalii a co za tym idzie również jej siostrzenicy. Maja poznaje, choć to nie do końca dobre słowo, gdyż podobno w czasie letnich wakacji często wspólnie spędzali czas, jednak nie pamiętają siebie, mężczyznę w dość niezręcznej sytuacji co mogło spowodować jego dystans, ale bez przesady! Coś tu bez wątpienia nie gra...

Uwierz w miłość Calineczko” jest kolejną w literackim dorobku Natalii Sońskiej propozycją świąteczną. Autorka zabiera czytelnika w bajkowy wręcz świat, który mieni się wszystkimi kolorami tęczy. To przyjemna lektura. Można przy niej zapomnieć o troskach i z przyjemnością zwiedzać górskie szlaki z Mają i jej przyjaciółmi. Mimo wszystkich komplikacji, jakie pisarka zgotowała postaciom, powieść jest bardzo optymistyczna. Wprowadza w dobry nastrój i pozwala wierzyć, że nawet jeśli idziemy w życiu po wertepach, wciąż spadają kolejne kłody zły los się odmieni... może nawet zupełnie niespodziewanie. Główna bohaterka przypomina też jak ważna jest wdzięczność. My często o niej zapominamy a tymczasem, praktykowana co dnia naprawdę potrafi zmienić patrzenie na świat. Warto cieszyć się z małych rzeczy i wierzyć w małe cuda, bo takie zdarzają się każdego dnia. Trzeba je tylko dostrzec.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs! Konkurs! Konkurs!

Wraz z wydawnictwem Czwarta Strona mam przyjemność zorganizować dla Was konkurs, w którym do wygrania jest wyjątkowa powieść. "Garść pierników, szczypta miłości" Natalii Sońskiej to książka z fabułą obsadzoną w okresie zimowym, mikołajkowym, tuż przed Bożym Narodzeniem. Będzie pomocna w złapaniu oddechu podczas takich upałów, jakie panują za oknem!  Zachęcam do wzięcia udziału w konkursie. Podaruj sobie szansę na przeczytanie  debiutanckiej powieści Natalii Sońskiej! Nie będziesz żałowała :) Jeśli masz wątpliwości czy jest to lektura dla Ciebie lub po prostu chciałabyś dowiedzieć się o niej trochę więcej, serdecznie zapraszam do przeczytania recenzji: Klik Zasady konkursu: 1. Organizatorem konkursu jest Książka Non Stop i wydawnictwo Czwarta Strona.  2. Konkurs trwa od 08.08 do 22.08.  3. Wygrywa jedna osoba.  4. Zwycięzca zostanie wyłoniony drogą losowania.  5. Wyniki  zostaną podane kilka dni od zakończenia konkursu. 6. Wysyłka tylko na terenie Polski

"Pokój z widokiem na miłość" Ewa Ciwińska- Roszak

Czułe historie Jak ogromne było moje zdziwienie, kiedy wzięłam do rąk tę książkę jednego dnia, a ostatnią kropkę zobaczyłam już następnego. Nie czytam tak szybko. Aż tu niespodzianka. Nie mogę się oderwać. Zuzanna wciąż tęskni za swoim zmarłym mężem. W przeżywaniu żałoby towarzyszy jej przyjaciółka i ukochany pies. Marek z kolei stracił żonę i samotnie wychowuje dzieci. Bliźniaki. Drogi tych dwojga krzyżują się w Kołobrzegu, gdzie Zuzanna opiekuje się schorowaną panią Różą. Relacja kobiet będzie miała ogromny wpływ na koleje losu tej młodszej. Dni mijają a Zuzannę i Marka coś do siebie ciągnie. Jak jednak otworzyć się na coś nowego, nową więź, jeśli tak mocno było się związanym z współmałżonkiem? Co to jest za książka! Mistrzostwo świata! I to debiut! Jestem pod ogromnym wrażeniem. Piękna historia o ludziach, którzy byli szczęśliwi, ale los szybko przerwał ten stan. Teraz zaś chce na nowo rozłożyć dla Zuzy i Marka hojne karty. Tylko czy oni są tak naprawdę na to gotowi? Pani

"Arabska ofiara" Tanya Valko

  Kilkanaście lat temu przeczytałam „Arabską żonę” i na tym był koniec. Jakoś nie przyciągnęła mnie seria na tyle, żeby iść dalej. Co jakiś czas w sieci widywałam książki Pani Valko, ale wiecie Państwo. Były inne i Arabska saga schodziła na dalszy plan. Aż tu nagle stwierdziłam, że to jest doskonały moment na tego typu historię. Miałam rację. Autorka ma niepowtarzalny styl a i tematyka, którą porusza nie jest ani trochę oklepana. Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Prószyńskiego w moje ręce wpadła najnowsza książka pt. „Arabska ofiara”. Dziękuję. Bardzo, bardzo aktualny tytuł. Na tle Mundialu w Katarze, konfliktu izraelsko- palestyńskiego oraz wojny na Ukrainie toczy się życie kobiet z familii Goldmanów i Salimich. Dorota, Daria, Nadia i Marysia. Wszystkie z bogatym bagażem życiowym. Każda z nich ma swoje za uszami. Ale, jak to często a nawet bardzo często bywa, mimo licznych niesnasek, żywych lub spokojniejszych wymian zdań, rodzina widać obstaje za sobą. Dorota, pomimo wcześniejszej