Niniejsza
powieść Doroty Gąsiorowskiej to taki spokojny czaso umilacz, po
który warto sięgnąć gdy czujemy, że życie przyspiesza swój
bieg, a my jakoś nie możemy, lub chwilowo nie mamy najmniejszej
ochoty za nim nadążyć. W tej pozycji każda czytelniczka odnajdzie
wytchnienie. To kolejna dobra książka, w której miłość,
przyjaźń, w ogóle dobro wysuwają się na pierwszy plan, tak jak
to powinno zawsze być. Oczywiście autorka nie stworzyła pełnej
lukru, mdłej historii. Starannie zadbała o to, by była to jak
najbardziej realna opowieść, która może mieć swoje
odzwierciedlenie w rzeczywistości. Wszystkie uczucia, jakie przelała
na papier i przydzieliła poszczególnym postaciom, te złe i dobre,
okryła takim miłym kocem. Tak więc czytając nawet o trudach
brniemy przez to lekko niczym łyżwami po gładkim lodzie. Nie
znajdziemy tutaj porywającej, pędzącej historii. „Antykwariat...”
to pełna spokoju opowieść o tym, że często, żeby spełnić
marzenie potrzebne nam jest pchnięcie przez życie w odpowiednią
stronę. Bez udziału Losu wiele spraw nigdy nie mogłoby mieć
takiego a nie innego finału a jeśli nawet, to nie wykluczone, że
trzeba by było znacznie dłużej na niego poczekać.
Emilia
pracuje w antykwariacie u pana Franciszka. Napisała książkę,
której jednak nie chce wypuścić w świat. Zawarła w niej swoje
najskrytsze marzenia i nie ma odwagi posunąć się o krok dalej, by
zobaczyć swoją pracę oprawioną w piękną okładkę i stojącą
na księgarskiej półce. Mieszka z matką, z którą nie zbudowała
dobrej relacji. Na szczęście ma wokół siebie życzliwych ludzi
gotowych pomóc w każdej sytuacji. Podczas jednej z wizyt nad
morzem, gdzie życie ułożył sobie tata Emilii, dziewczyna
otrzymuje szansę na spełnienie najskrytszych pragnień. Czy będzie
miała odwagę po nie sięgnąć? Przecież tak pięknie jest snuć
zachwycające plany na przyszłość, a tak ciężko rzeczywiście
zawalczyć, aby one się spełniły. Co później pozostanie, jeżeli
wszystko się ziści? Emilia jednak nie musi się obawiać, że
spełnienie przyjdzie szybko. Chociaż, kiedy dziewczyna poznaje
przystojnego Szymona mogłoby się wydawać, że teraz już wszystko
pójdzie jak z płatka... życie płata kolejne figle. Piętrzą się
przeróżne przeszkody, które skutecznie odciągają młodych od
siebie. Osoba, która była tą najbliższą zadaje celny cios,
ukochaną macochę wyraźnie coś trapi... nie są to sprzyjające
warunki do pójścia śmiało po swoje marzenia. Czy Emilia pomimo
trudności zdoła zawalczyć o siebie?
Jeśli
macie ochotę przekonać się, jak pobiegnie życiowa ścieżka
Emilii, koniecznie zaglądnijcie do książki „Antykwariat
spełnionych marzeń”. Książkę wydało wydawnictwo Znak Między
Słowami w 2017 roku. Po lekturze czekam na Wasze spostrzeżenia.
Komentarze
Prześlij komentarz