Przejdź do głównej zawartości

"Ja chyba zwariuję!" Agata Przybyłek.

Miłość można znaleźć wszędzie. O tym wie już każda istota ludzka stąpająca po ziemi. Może czekać za rogiem, podniesie naszą rękawiczkę, pomoże pozbierać rozsypane na ulicy dorodne pomarańcze, poda kwotę, jaką musimy zapłacić za zakupy, uśmiechnie się czarująco lub nieśmiało w restauracji, będzie czytała książkę w tramwaju a kiedy podniesie wzrok, od razu poczujemy miłe ciepło w sercu a może spoglądnie na nas ze zdjęcia na portalu randkowym bądź zapuka do drzwi z listem w ręku? Możliwości jest ogrom. Jeżeli szukamy uczucia warto mieć oczy i serce szeroko otwarte oraz uzbroić się w cierpliwość. Miłość ma szansę dopaść nas również w miejscu zatrudnienia... tak jak spotkało to Ninę.

Cztery córki to niewątpliwie wielkie szczęście dla matki i ojca. Jednak nie w tym przypadku. To znaczy, Sabina jest bardzo rada, z powodu posiadania aż tylu pociech, inaczej sprawa ma się z ojcem a raczej... ojcami. Kobieta jest niezwykle kochliwą osobą i gdyby nie to, że została obdarowana bliźniaczkami, które mają oczywiście tego samego tatę, każda dziewczyna miałaby innego ojca. Nina samotnie wychowuje dwójkę dzieci. Jest córką Sabiny, której bardzo zależy na tym, by jej dziecko znalazło bezpieczną przystań w męskich ramionach. Na byłego męża Nina nie może liczyć, gdyż nie poczuwa się on do tej jakże odpowiedzialnej roli. Na szczęście kobieta ma wsparcie w rodzeństwie. Znalazła zatrudnienie jako salowa w szpitalu psychiatrycznym. Nie ma tam łatwego życia. Kiedy jeden z pacjentów zaczyna pałać do niej uczuciem, jej naprawdę nie jest do śmiechu. Z pomocną dłonią przychodzi do niej doktor Jacek, dojrzały, przystojny mężczyzna nie potrafiący wywinąć się spod opiekuńczych skrzydeł matki.

Ja chyba zwariuję!” to kolejna świetna powieść Agaty Przybyłek. Nie sposób nie docenić tej autorki. Lekkie pióro bystre fabuły nie oklepane, celne spostrzeżenia. To i o wiele więcej czytelnicy odnajdą w jej dziełach. Choć więcej wydała komedii, w jej dorobku znajdują się też książki, w których porusza trudne, bolesne tematy. Zarówno w pierwszym jak i drugim przypadku nie rozstaje się z delikatnym podejściem do postaci. „Ja chyba zwariuję!” to zabawna historia, która za sprawą jednej bohaterki może podnieść ciśnienie czytelnikom. Do połknięcia w jeden, dwa wieczory. Polecam serdecznie. 

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs! Konkurs! Konkurs!

Wraz z wydawnictwem Czwarta Strona mam przyjemność zorganizować dla Was konkurs, w którym do wygrania jest wyjątkowa powieść. "Garść pierników, szczypta miłości" Natalii Sońskiej to książka z fabułą obsadzoną w okresie zimowym, mikołajkowym, tuż przed Bożym Narodzeniem. Będzie pomocna w złapaniu oddechu podczas takich upałów, jakie panują za oknem!  Zachęcam do wzięcia udziału w konkursie. Podaruj sobie szansę na przeczytanie  debiutanckiej powieści Natalii Sońskiej! Nie będziesz żałowała :) Jeśli masz wątpliwości czy jest to lektura dla Ciebie lub po prostu chciałabyś dowiedzieć się o niej trochę więcej, serdecznie zapraszam do przeczytania recenzji: Klik Zasady konkursu: 1. Organizatorem konkursu jest Książka Non Stop i wydawnictwo Czwarta Strona.  2. Konkurs trwa od 08.08 do 22.08.  3. Wygrywa jedna osoba.  4. Zwycięzca zostanie wyłoniony drogą losowania.  5. Wyniki  zostaną podane kilka dni od zakończenia konkursu. 6. Wysyłka tylko na terenie Polski

"Pokój z widokiem na miłość" Ewa Ciwińska- Roszak

Czułe historie Jak ogromne było moje zdziwienie, kiedy wzięłam do rąk tę książkę jednego dnia, a ostatnią kropkę zobaczyłam już następnego. Nie czytam tak szybko. Aż tu niespodzianka. Nie mogę się oderwać. Zuzanna wciąż tęskni za swoim zmarłym mężem. W przeżywaniu żałoby towarzyszy jej przyjaciółka i ukochany pies. Marek z kolei stracił żonę i samotnie wychowuje dzieci. Bliźniaki. Drogi tych dwojga krzyżują się w Kołobrzegu, gdzie Zuzanna opiekuje się schorowaną panią Różą. Relacja kobiet będzie miała ogromny wpływ na koleje losu tej młodszej. Dni mijają a Zuzannę i Marka coś do siebie ciągnie. Jak jednak otworzyć się na coś nowego, nową więź, jeśli tak mocno było się związanym z współmałżonkiem? Co to jest za książka! Mistrzostwo świata! I to debiut! Jestem pod ogromnym wrażeniem. Piękna historia o ludziach, którzy byli szczęśliwi, ale los szybko przerwał ten stan. Teraz zaś chce na nowo rozłożyć dla Zuzy i Marka hojne karty. Tylko czy oni są tak naprawdę na to gotowi? Pani

"Arabska ofiara" Tanya Valko

  Kilkanaście lat temu przeczytałam „Arabską żonę” i na tym był koniec. Jakoś nie przyciągnęła mnie seria na tyle, żeby iść dalej. Co jakiś czas w sieci widywałam książki Pani Valko, ale wiecie Państwo. Były inne i Arabska saga schodziła na dalszy plan. Aż tu nagle stwierdziłam, że to jest doskonały moment na tego typu historię. Miałam rację. Autorka ma niepowtarzalny styl a i tematyka, którą porusza nie jest ani trochę oklepana. Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Prószyńskiego w moje ręce wpadła najnowsza książka pt. „Arabska ofiara”. Dziękuję. Bardzo, bardzo aktualny tytuł. Na tle Mundialu w Katarze, konfliktu izraelsko- palestyńskiego oraz wojny na Ukrainie toczy się życie kobiet z familii Goldmanów i Salimich. Dorota, Daria, Nadia i Marysia. Wszystkie z bogatym bagażem życiowym. Każda z nich ma swoje za uszami. Ale, jak to często a nawet bardzo często bywa, mimo licznych niesnasek, żywych lub spokojniejszych wymian zdań, rodzina widać obstaje za sobą. Dorota, pomimo wcześniejszej