Kropla
nadziei. Czasami tylko tyle trzeba, by na nowo uwierzyć, odbudować
wiarę w powodzenie. By podjąć kolejne kroki. Wystarczy maleńki,
lekko wyczuwalny impuls. Bardzo nikłe światło w pogrążonym w
ciemności tunelu. Dla człowieka przygniecionego zbyt ciężkim
bagażem ta kropla, to najpiękniejszy podarunek od losu. Po mrocznej
nocy przychodzi dzień zalany słonecznym światłem. Pod jego
wpływem wszystko zaczyna ponownie budzić się do życia. Po dniach
pełnych pustki nadchodzi radość z czyjejś obecności.
Najważniejsze, żeby się nie poddać. Nie zwątpić, że jeszcze
będzie pięknie. Pomimo i wbrew wszystkiemu.
Nataniel,
Sergiej, Mateusz, Emilka, Oliwia... muszą podnieść się po
bolesnej stracie Marty Kraszewskiej. Jak żyć bez tej pełnej dobra
osoby? Dla Nataniela była przyjaciółką, której ten zawdzięcza
wiele. Sergiej, ten na pozór pozbawiony umiejętności szczerego i
bezinteresownego kochania, kiedy oddał Marcie swoje serce, stracił
je wraz z jej odejściem. Mateusz... wierny przyjaciel po cichu
darzył głębszym uczuciem tę wyjątkową kobietę, musi na nowo
odbudować wszystko. W końcu Emilka. Mała dziewczynka, dla której
Marta była po trosze jak mama po trosze ciocia. Teraz pozostała bez
jej troskliwej kobiecej ręki. I wreszcie ta ostatnia, która powinna
być tutaj wymieniona na pierwszym miejscu. Oliwia, córka
Kraszewskiej. Ona śmierć matki traktuje bez większych emocji.
Potrafi martwić się tylko tym, by zdobyć lekką ręką potrzebne
do życia środki... Senna musi obudzić się z pełnego smutku snu i
uwierzyć, że jeszcze będzie pięknie. Kiedy już wydaje się, że
na dobre przeminął pełen ciemności czas, nowe problemy nie
pozwalają odzyskać spokoju serca. Czy wystarczy im siły, by
przezwyciężyć je, wiary, że za ostatnią górą roztacza się
zapierający dech w piersiach widok, dla którego warto było
przebrnąć przez zakręty? Nie są sami. Gdy są obok przyjaciele
łatwiej pokonać trudności.
Różnie
to bywało z Katarzyną Michalak. Zbytnie upodobanie do pewnych
tematów mogło skutecznie odpychać od jej twórczości. Jednak
teraz... to jakby zupełnie inna pisarka. Serią Mazurską ma szansę
skraść serca czytelniczek. Jeśli któraś postanowiła omijać jej
dzieła szerokim łukiem a teraz choćby przypadkowo sięgnie po
książkę, istnieje spora możliwość, że powróci do Katarzyny
Michalak.
„Kropla
nadziei” to tom wieńczący serię Mazurską. Bardzo warto czytać
książki w następującej kolejności: „Gwiazdka z nieba”,
„Promyk słońca” i właśnie ta, teraz prezentowana.
Piękna
okładka obiecuje nie inną treść. Zagłębiając się w lekturę,
poznajemy dalsze losy ulubionych bohaterów, którzy muszą stawić
czoła wielu problemom. To, w jaki sposób im sprostają może
również czytelnikowi podpowiedzieć, jak warto postępować. To
dobrze napisana historia, wyczerpująco przedstawiono w niej
wszystkie wątki, nie znajdziemy tutaj przypadkowych, rozpoczętych a
nie dokończonych historii nowych postaci. Wzbudza wiele pozytywnych
emocji, rozczula, wywołuje łzy ale i złość oraz uczucie
niesprawiedliwości. Czyta się szybko, książka bardzo wciąga. To
bardzo udane posunięcie ze strony pisarki.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Znak.
Komentarze
Prześlij komentarz