Po
wspaniałej serii „Czary codzienności”, Agnieszka serwuje
opowieść, którą zamyka w jednym tomie. Kolejny już raz zderzamy
się z pięknym warsztatem jakim włada autorka. „Tylko dobre
wiadomości” to historia dla kobiet i o kobietach, które mają
odwagę próbować oraz smakować nowości w życiu. Nie brak tutaj
też elementów zaskoczenia... tajemnice bowiem skrywa każdy z nas.
Kamila
i Izabela. Przyjaciółki. Kiedy ta druga wskutek telewizyjnej
reformy odchodzi od pracy prezentera, sądzi, że propozycje nowego
zatrudnienia będą spływać z prędkością światła, ale tak się
nie dzieje. Z pomocą przychodzi Kamila, która otrzymała w spadku
po byłej teściowej podupadające pismo dla kobiet. Aby je odnowić
i poprowadzić tak jak należy, obie kobiety decydują się na wyjazd
do Krakowa. Gazeta zmienia swoją nazwę ze „Stylowej Kobiety” na
„Panie przodem”, teksty zyskują blask, pojawiają się nowe
fotografie mające na celu przyciągnięcie czytelników. Dziewczyny
mają do tego smykałkę, szybko wdrażają się w nowe obowiązki,
jednak pismo nie jest dla nich jedynym zajęciem. Przede wszystkim
dla Kamili nie jest. Kobieta skrywa przed swoją przyjaciółką
pewną tajemnicę...
Kiedy
najnowsza powieść Agi Krawczyk pojawiła się w zapowiedziach,
wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Po prostu nie było innej
możliwości. No i trafiła w moje ręce, by zawładnąć mną na
kilka dni. Odkładając książkę nieustannie rozmyślałam nad
dalszymi losami bohaterów, których polubiłam. O „Tylko dobrych
wiadomościach” mówi się, że jest to historia romantyczna, dla
mnie jednak przede wszystkim jest to pozycja o odwadze kobiet. Pomimo
rozterek, niepewności idą przed siebie, potykają się i podnoszą
z nową werwą. Po drugie – opowieść o przyjaźni. Pomiędzy
Kamilą a Izabelą ta nić sympatii jest niezwykła. To zupełnie
różne osobowości. Dzięki temu właśnie tak dobrze się
dogadują... dopiero na końcu umiejscawiam miłość. Bardzo się
cieszę, że Krawczyk opowiedziała tak a nie inaczej o nowych
bohaterkach. Nie mogłabym nie wspomnieć o tym, iż opisany na
kartach Kraków bardzo ujmuje za serce. Autorka bowiem w uroczy,
subtelny sposób kreśli obraz swojego miasta, odsłaniając przed
czytelnikami jego nieznaną stronę. Te cudne restauracje ukryte
gdzieś w głębi, bajka!
Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu Filia.
Komentarze
Prześlij komentarz