Czary
Codzienności to niezwykły cykl książek, które zostały
wyczarowane przez Agnieszkę Krawczyk. Ta seria jest plastrem na
rany, jakie często zadane w przeszłości, bliższej lub dalszej,
nosimy przez całe życie, jest uśmiechem do zmęczonych kobiet,
jest antydepresantem. Jest wszystkim, co najlepsze. Aga posiada
magiczną moc, którą śmiało dzieli się ze swoimi fankami.
„Magiczny wieczór” to spełnienie marzeń czytelniczek. Po
przeczytaniu trzech poprzednich części każda z nas czuła
niedosyt. Czasami jest on lepszy niż przesyt, jednak w tym przypadku
po lekturze najnowszej książki Agi pojawiło się tylko i
wyłącznie uczucie zadowolenia oraz wdzięczności, iż ta powieść
została wydana. Uczucia, jakie towarzyszą podczas czytania tych
właśnie książek, są nie do opowiedzenia. Pojawia się taka
ogromna błogość i lekkość serca. Każde słowo, zdanie prędko
wskakuje do myśli i tworzy niezwykłą, barwną, ciepłą
rzeczywistość, do której chcemy powracać w smutku, łzach ale i
radości, szczęściu. Żałuję, że Zmysłowo nie istnieje
naprawdę. Chociaż nie. Istnieje. Każdy z nas odnajdzie je w innym
miejscu na ziemi. Tam, gdzie czas płynie wolniej, zawsze jest czas
na rozmowę z pokrewną duszą, lekturę dobrej książki. Przy
powieściach Agi miałam wrażenie, że w tym górskim miasteczku nie
ma samochodów. Słychać potok, szum bogato obdarowanych przez los
drzew, zachwycający śpiew ptaków tak czysty i niczym nie zmącone.
Wdychałam świeże powietrze, takie, jakie można doświadczyć
tylko w górach. To niesamowite, ale wręcz namacalnie czułam to
wszystko. Oddychałam pełną piersią i teraz, gdy o tym myślę, na
nowo to przeżywam.
W
„Magicznym wieczorze” dane nam jest obserwować zimową scenerię
zjawiskowego Zmysłowa. Gdy śnieg okrywa miasteczko, Daniela
przygotowuje się do ślubu z Jakubem, do którego niegdyś nie miała
ochoty w ogóle otwierać ust. W tym samym czasie Tomasz Halicki
próbuje jeszcze walczyć o serce przyszłej panny młodej, co
oczywiście nie spotyka się z aprobatą Jakuba. Agata nie potrafi
porozumieć się z Piotrem. Na szczęście siostra, choć zabiegana,
nie zapomni o wyciągnięciu pomocnej dłoni najbliższej połączonej
więzami krwi przyjaciółce. Do Zmysłowa przybywa również nowa
nauczycielka Blanka. Nie będzie jej łatwo odnaleźć się w
miasteczku, ale pobyt tutaj poprawi nie tylko jej finansową
sytuację...
Od
samego początku mocno kibicowałam Danieli i Jakubowi, to moje dwie
ulubione postacie serii Czary codzienności. Teraz patrząc na całość
mogę stwierdzić z pewnością, że właśnie ten cykl wysuwa się
na przód, za sobą zostawia powieści, w których fabuła toczyła
się w Idzie. Bohaterowie „Czarów...” to takie osoby, jakie
chciałoby się spotkać na swojej drodze, zamienić kilka słów i
zaczerpnąć od nich tej energii jaką emanują. Podobał mi się też
wątek o św. Ricie, która jest bardzo ważną świętą w życiu
zarówno autorki, jej postaci jak i w moim. Myślę, że powieści
Agnieszki Krawczyk oprócz tego, że są idealne na każdy nastrój,
porę roku, mają szansę spełnić jeszcze jedną według mnie
bardzo istotną funkcję. Zawsze jest szansa, że ktoś szukający
miłości, doda dwa do dwóch i... postanowi rozpocząć poszukiwania
z wsparciem św. Rity. Poproszona o pomoc, nigdy nie odmawia. Coś o
tym już wiem.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Filia.
Komentarze
Prześlij komentarz