Na moment odchodzimy od literatury świątecznej. Za parę chwil jeszcze do niej powrócimy. Teraz jednak chciałabym zaprezentować taką jedną... niepozorną książkę. Liczy sobie niespełna dwieście stron, ale potrafi wpłynąć na czytelnika tak, jak żadna inna.
Chrześcijaństwo jest piękne a zarazem trudne - ten wniosek akurat nasuwa mi się sam wszak od dwudziestu czterech lat idę właśnie tą drogą. To religia Miłości. Tym uczuciem darzy nas Pan Bóg, a my mamy obowiązek kochać bliźniego i wyciągać do niego pomocną dłoń. Nie ma innej drogi do zbawienia. Nie możemy zamykać się na drugiego człowieka, bo gdy tak się stanie, zamkniemy drzwi samemu Chrystusowi. A jednak mimo, że wiemy o tym doskonale, tak trudno nam stosować dane prawdy w codzienności, gdzie wygrywa niezwykle często egoizm. Jesteśmy bardzo przywiązani do dóbr materialnych, choć dobrze zdajemy sobie sprawę z faktu, że do drugiego życia niczego oprócz miłości nie zabierzemy. Trudno nam się dzielić tym, co ładne. Znacznie łatwiej oddać coś starego, znoszone ubrania czy też obuwie. Siostra doskonale wie, że jesteśmy słabi, towarzyszy nam samolubstwo, chęć posiadania. Dlatego pokazuje w jaki sposób wychodzić z tych złych nawyków, jak uwalniać się od mani gromadzenia przedmiotów. Ta książka to poradnik jak przeistaczać się w Człowieka, który obdarowuje bezinteresownie i czerpie z tego radość.
Ponadto siostra Małgorzata Chmielewska w bardzo jasny i konkretny sposób mówi o tym, że modlitwa post oraz jałmużna to niejako podstawa, od tego należy zacząć.
Po przeczytaniu tej książki na prawdę chce się robić dobro. Każdy posiada coś, czym może obdarować drugiego człowieka. Nawet niepełnosprawny, sparaliżowany, przykuty do łóżka. "Odłóż tę książkę..." to paradoksalnie pozycja, do której warto bardzo często zaglądać, gdyż zawiera prosty przekaz ale niestety łatwo w zabieganym życiu o nim zapomnieć. Bez wątpienia warto mieć ją na swojej półce.
Bardzo dziękuję Wydawnictwu WAM za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Chrześcijaństwo jest piękne a zarazem trudne - ten wniosek akurat nasuwa mi się sam wszak od dwudziestu czterech lat idę właśnie tą drogą. To religia Miłości. Tym uczuciem darzy nas Pan Bóg, a my mamy obowiązek kochać bliźniego i wyciągać do niego pomocną dłoń. Nie ma innej drogi do zbawienia. Nie możemy zamykać się na drugiego człowieka, bo gdy tak się stanie, zamkniemy drzwi samemu Chrystusowi. A jednak mimo, że wiemy o tym doskonale, tak trudno nam stosować dane prawdy w codzienności, gdzie wygrywa niezwykle często egoizm. Jesteśmy bardzo przywiązani do dóbr materialnych, choć dobrze zdajemy sobie sprawę z faktu, że do drugiego życia niczego oprócz miłości nie zabierzemy. Trudno nam się dzielić tym, co ładne. Znacznie łatwiej oddać coś starego, znoszone ubrania czy też obuwie. Siostra doskonale wie, że jesteśmy słabi, towarzyszy nam samolubstwo, chęć posiadania. Dlatego pokazuje w jaki sposób wychodzić z tych złych nawyków, jak uwalniać się od mani gromadzenia przedmiotów. Ta książka to poradnik jak przeistaczać się w Człowieka, który obdarowuje bezinteresownie i czerpie z tego radość.
Ponadto siostra Małgorzata Chmielewska w bardzo jasny i konkretny sposób mówi o tym, że modlitwa post oraz jałmużna to niejako podstawa, od tego należy zacząć.
Po przeczytaniu tej książki na prawdę chce się robić dobro. Każdy posiada coś, czym może obdarować drugiego człowieka. Nawet niepełnosprawny, sparaliżowany, przykuty do łóżka. "Odłóż tę książkę..." to paradoksalnie pozycja, do której warto bardzo często zaglądać, gdyż zawiera prosty przekaz ale niestety łatwo w zabieganym życiu o nim zapomnieć. Bez wątpienia warto mieć ją na swojej półce.
Bardzo dziękuję Wydawnictwu WAM za udostępnienie egzemplarza do recenzji.
Komentarze
Prześlij komentarz