Przejdź do głównej zawartości

"Za głosem serca" Izabela M. Krasińska

Lubię od czasu do czasu poczytać lekką książkę, przy której maksymalne skupienie nie jest konieczne a litery same układają się w słowa i wprost przepływają mi przed oczami. No ale bez przesady... Po "Pod skrzydłami miłości" przyszedł czas na kontynuację. Trzeba było długo czekać, bo aż rok, ale już jest, można brać i czytać. Tak więc wzięłam i przeczytałam. Długo nie mogłam się zdecydować co o książce tak na prawdę sądzę. Podobała mi się czy wręcz przeciwnie a może ulokowałam się gdzieś pośrodku? Teraz już wiem. Nie pociągnęła mnie w stronę literackiego spełnienia.  Czegoś w niej za dużo, drugiego znów za mało...

Marta i Piotr to małżeństwo, które wiele już przeszło. Po licznych zawirowaniach, kiedy można było przypuszczać, że to już definitywny koniec, wracali do siebie, gdyż nie wyobrażają sobie życia bez współmałżonka. Po chwilowej sielance znowu pojawiają się zakręty. Do straży, gdzie pracuje Piotr, zatrudnia się Sylwia. Tej kobiecie nie oparł się dotychczas żaden mężczyzna. Jej uroda zapiera dech w piersiach a pewność siebie sprawia, że doskonale wie, w jaki sposób podejść do płci przeciwnej tak aby ta pragnęła tylko jednego. Kiedy Marta dowiaduje się, iż z mężem pracuje śliczna młoda dziewczyna, w jej sercu zaczyna płonąć zazdrość i niepokój. Uczucia te, tak niszczące i odbierające radość, próbuje ugasić Piotr. Niestety bezskutecznie. Kobieta, która sama kiedyś była kochanką żonatego mężczyzny, wzmaga czujność do takiego stopnia, że na początku nie zdając sobie z tego sprawy, sama popycha męża w ramiona Sylwii. 

Dla czytelnika postawa Marty jest niezwykle irytująca. Można próbować zrozumieć bohaterkę. Boi się, że zostanie odrzucona ale moim zdaniem grubo przesadza.

Historia opisana na kartach tej książki to jednak nie tylko niezbyt dobrze skrojony, nader cukierkowy romans pełen namiętności, pożądania od czego można odczuć mdłości. Znajdziemy tutaj, według mnie, próbę "wyratowania" akcji w postaci zupełnie nagłych nie możliwych do przewidzenia, wstrząsających zwrotów. Przez zdecydowaną większość stron fabuła jednak nie wzbudzała przyjemnej nutki zaciekawienia, nie miała również haczyka, którego można by się uchwycić i który pozwoliłby uwierzyć, że kolejne strony przyniosą coś interesującego.  Dopiero zakończenie... zwaliło mnie z nóg i być może zwali także Was, jeśli zdecydujecie się na czytanie tejże książki. Właśnie przez zdarzenie kończące historię chyba przeczytam kontynuację. Gdyby nie ono... pożegnałabym się z autorką.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs! Konkurs! Konkurs!

Wraz z wydawnictwem Czwarta Strona mam przyjemność zorganizować dla Was konkurs, w którym do wygrania jest wyjątkowa powieść. "Garść pierników, szczypta miłości" Natalii Sońskiej to książka z fabułą obsadzoną w okresie zimowym, mikołajkowym, tuż przed Bożym Narodzeniem. Będzie pomocna w złapaniu oddechu podczas takich upałów, jakie panują za oknem!  Zachęcam do wzięcia udziału w konkursie. Podaruj sobie szansę na przeczytanie  debiutanckiej powieści Natalii Sońskiej! Nie będziesz żałowała :) Jeśli masz wątpliwości czy jest to lektura dla Ciebie lub po prostu chciałabyś dowiedzieć się o niej trochę więcej, serdecznie zapraszam do przeczytania recenzji: Klik Zasady konkursu: 1. Organizatorem konkursu jest Książka Non Stop i wydawnictwo Czwarta Strona.  2. Konkurs trwa od 08.08 do 22.08.  3. Wygrywa jedna osoba.  4. Zwycięzca zostanie wyłoniony drogą losowania.  5. Wyniki  zostaną podane kilka dni od zakończenia konkursu. 6. Wysyłka...

"Zliczyć cuda" Nicholas Sparks

  Nicholas Sparks powraca z nową powieścią. Przywiozłam ją z Targów Książki w Krakowie, na których miało mnie nie być. Jednak dowiedziawszy się, że w tym roku na to święto literatury przyjedzie po raz pierwszy Wydawnictwo Albatros... nie mogłam się oprzeć. Tym bardziej, że mieli oni ze sobą „Zliczyć cuda” na trzy tygodnie! Przed oficjalną premierą. „ Mistrz romantycznych historii” - niezmiennie na każdej okładce książki tego autora krzyczy wydawca. Cóż. Zgadzam się. Kaitlyn Cooper jest samotną mamą dwójki dzieci, Mitcha i Casey. Jest też lekarzem bardzo oddanym pacjentom. Z kolei Tanner Hughes to były żołnierz i lekkoduch. Wychowany przez dziadków. Tuż przed śmiercią babka prosi, żeby w końcu się ustatkował i gdzieś na stałe osiadł. Mężczyzna ma też podjąć poszukiwania swojego ojca. W tym właśnie celu trafia do Asheboro, miasteczka w Karolinie Południowej... i trafia na Kaitlyn... Wydawałoby się, że na tym koniec. Tani romans. Przewidywalny od samego początku. Może i trochę...

"Postawić na szczęście” Anna Sakowicz.

Wśród wszystkich tematów poruszanych w powieściach obyczajowych, najrzadziej pojawia się ten o niepełnosprawności. Pomimo, iż mamy XXI wiek i tak wiele się zmienia, ta kwestia wciąż pozostaje tabu, trochę z tyłu, na uboczu. Chociaż tak dużo budynków ma podjazdy niezbędne dla osoby poruszającej się na wózku, szerokie drzwi, by bez stresu mogła dostać się do środka, chodniki nie stanowią większych trudności... to wciąż zdarza nam się uciekać od tematu. Nie mamy często pojęcia jak zachować się w towarzystwie osoby z niepełnosprawnością. Jakich słów użyć by nie urazić, oferować pomoc czy też nie? Pytań jest mnóstwo. Często nie chcemy się w nie wgłębiać... Anna Sakowicz wzięła na literacką tapetę właśnie taki temat. Stworzyła dwie siostry. Agatę i Polę. Młodsza, Pola, była w pełni sprawną dziewczyną do czasu wypadku, w którym śmierć poniósł jej chłopak. Ona zaś musiała nauczyć się żyć na nowo. Zaczęła poruszać się na wózku. To nie było proste, jednak poradziła sobie i teraz jest akt...