Kiedy w tamtym roku na rynku pojawił się pierwszy tom sagi zatytułowanej "Kuchennymi drzwiami", a księgarnia Pan Tomasz zaproponowała mi recenzencki egzemplarz, bardzo chętnie wzięłam go do ręki. Zauroczyło mnie wtedy wszystko. Znużenie podczas lektury nie było mi straszne. Kraków, intrygi, miłość, tajemnice, zaskakujące zwroty akcji - po prostu wciąż coś się dzieje! Ci, którzy czytali doskonale o tym wiedzą. Teraz nadszedł czas na tom drugi tej jakże ciekawej trylogii. Dzisiaj skończyłam ją czytać i jestem pod przeogromnym wrażeniem. Nie mogę wyjść z podziwu nad wyobraźnią autorki oraz jej elastycznym stylem! To czego dokonała jest po prostu niesamowite! Druga część to prawdziwy rollercoaster. Myśli czytelnika muszą pozostać skupione przez cały czas i pracować na najwyższych obrotach bo w innym przypadku... będziemy zmuszeni czytać od nowa. Dlaczego? W tej lekturze jest taka ilość wątków, które w najmniej oczekiwanym momencie łączą się ze sobą, dochodzą nowe, że musimy nadążyć, nie ma innej opcji. To, że fabuła obsadzona jest w Krakowie od razu rozbudza moje zainteresowanie. Fakt, iż akcja dzieje się w przeszłości, tym bardziej cieszy. Nic tylko czytać a teraz pisać dla Was opinię!
Na pierwszy plan delikatnie wysuwa się Klima. Swoją przyszłość pragnie związać z fotografią. Staje się to możliwe za sprawą wyjazdu za granicę, który organizuje dla niej jeden z bliskich jej osób. W Krakowie nie miała szansy nauczyć się tego zawodu, chociaż pracowała w zakładzie fotograficznym. Przed dziewczyną wiele trudnych i zaskakujących chwil, wyboistych dróg. Wokół niej na szczęście są kochający ludzie, gotowi wyciągnąć pomocną dłoń. U nich również bardzo dużo się dzieje.
Gdybym miała opowiadać pokrótce chociaż o każdej postaci występującej w książce, uwierzcie, nie chcielibyście tego czytać... "Kuchennymi drzwiami. Światło i cień" to jeszcze grubsza od swojej poprzedniczki, pełna intrygujących zwrotów pozycja, od której oderwać się można tylko wtedy, gdy przeczytane zostanie ostatnie słowo. Piękna historia, gdzie nie ma miejsca na przypadkową osobę, zdarzenie, które nie wniosłoby czegoś do życia postaci. To w końcu fenomenalnie skrojona powieść oddająca wszystko to, czego z takim uporem poszukuję w książkach. Katarzyna Majgier wykonała kawał świetnej roboty i teraz może oczekiwać tylko pozytywnego odzewu. Wielkie ukłony dla autorki! Czekam na więcej!
Księgarni Pan Tomasz serdecznie dziękuję za egzemplarz.
www.pantomasz.pl
Czytałam obie książki "Kuchennymi drzwiami" i zgadzam się z Tobą, że warto je przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
www.czytamdlaprzyjemnosci.blogspot.com