Każda
matka kocha swoje dziecko bezgraniczną miłością. Zawsze kocha.
Nie tylko wtedy, gdy dobrze się uczy i sprawuje. Rodzicielka z
uśmiechem na twarzy wita swoją pociechę przybiegającą, by
pochwalić się pozytywnym stopniem, kolejnym wynalazkiem, żeby
oznajmić co fantastycznego dokonał. Takie momenty są dla matek na
pewno niebywale ważne, sprawiające, że ich serce fika radosne
koziołki, a ze zwykle zatroskanych twarzy przez długi, długi czas
nie może zniknąć ciepły uśmiech.
Dzieło
Zośki Papużanki to interesujące, celne przestawienie obrazu
egzystencji w PRL-u. To przede wszystkim mistrzowskie podejście do
tematu. Świetnie opisane życie rodziny, w której pojawia się
dziecko posiadające tak odmienne spojrzenie na rzeczywistość od
swoich rówieśników.
Kiedy
Bożena była w ciąży pozwalała sobie na marzenia o dziecku, które
miała wydać na świat. Myślała o tym, jakie będzie, jaki zawód
obejmie w przyszłości, jakimi wartościami będzie się kierowało
w dorosłości. Gdy w końcu nadszedł dzień porodu, nic nie
wskazywało na to, że z chłopcem będzie coś nie tak, iż będzie
się wyróżniał na tle rówieśników, dopiero kiedy poszedł do
szkoły zaczęły się kłopoty. Szybko stało się jasne, że Śpik
to postać, której nie należy się nic. To antybohater, którym nie
warto się interesować. Można się z niego nabijać, wyśmiewać.
Nigdy nie zrobi nic co zasłużyłoby na pochwałę ze strony
nauczycieli lub kolegów. Nie lubi języka polskiego, nie czyta
książek. Nie lubi się uczyć. Przyjemność sprawia mu
obserwowanie ludzi. Jest dziwny, żyje w swoim świecie, który
trudno zrozumieć komukolwiek z zewnątrz. Jedynie jego matka walczy.
O to, aby przeszedł do następnej klasy, odrobił zadanie domowe bo
Śpika nic nie interesuje, nie zadaje pytań, nie wykazuje
inicjatywy.
Sytuacja
w pewnym momencie życia Śpika ulega zmianie. Jego matka nie potrafi
przyjąć do wiadomości faktu iż dziecko, które było tak
wycofane, obojętne na wszystko, nagle przeobraża się w kogoś
całkiem innego.
Zośka
Papużanka to nauczycielka języka polskiego w szkole podstawowej,
autorka tekstów piosenek dla kabaretów oraz dwóch literackich
publikacji: „Szopki” a także najnowszej „On”.
„On”
jest powieścią o trudnych relacjach matki i syna, który wzbudza w
niej mieszane uczucia: wstyd, dumę, radość, smutek. Akcja rozgrywa
się w Krakowie w czasach, kiedy technologia nieśmiało wkracza w
życie człowieka, gdy ludzie zmuszeni są stać w długich
kolejkach, aby zakupić konieczne do życia artykuły. Kiedy w życiu
zwykłej rodziny Kowalskich pojawia się Śpik, byt ulega radykalnej
zmianie przede wszystkim dla matki dziecka, która to z lękiem
spogląda w przyszłość dziwnego syna.
„On”
to książka napisana przyjaznym czytelnikowi stylem. Odbiorca nie ma
kłopotów z przyswojeniem tekstu, czerpie przyjemność z lektury.
Prezentowana publikacja jest wyjątkowym dziełem autorki, który nie
sposób porównać do jakiegokolwiek innego tytułu.
Sądzę,
że książka zrobi wrażenie na każdym kto po nią sięgnie. Jest
to tytuł, który niezwykle wciąga i intryguje. Zośka Papużanka
dobrze przygotowała się do napisania tej powieści, dopracowała ją
w każdym szczególe, co możemy odczuć na każdym kroku. Podczas
lektury czytelnikowi towarzyszą wzruszenia i uśmiech. Zabawna,
nietuzinkowa okładka skrywa w sobie ujmującą historię chłopca,
którą warto poznać.
Komentarze
Prześlij komentarz