Podróże kształcą. Mają ogromny wpływ na życie ludzkie. Gdy człowiek czuje, że monotonia wkrada się w jego codzienność, ma szansę wyrwania się z jej sideł właśnie za sprawą podróży w ciekawe miejsce. Wracamy pełni energii, wypoczęci, gotowi do przyjęcia od losu wszystkiego, czym zapragnie nas obdarzyć. Podróżujemy samotnie, we dwoje bądź większą grupą. Wybieramy dalsze bądź bliższe miejsca, w które chcemy się udać. Wszystko zależy od naszych możliwości i potrzeb duszy, serca.

Ben, mężczyzna z marzeń Georgii, jest na wyciągnięcie ręki. Wystarczy tylko wyjawić swoje uczucia. Jednak zamiast tego, Green decyduje się zachować je dla siebie i poczekać, aż to on pierwszy zrobi krok. Dziewczyna w swój biznes wkłada całe serce oraz absolutnie wszystkie siły. Kosztem pracy zaniedbuje najbliższych. Kiedy w internecie zaczynają pojawiać się niepochlebne opinie na temat wycieczki, jaką biuro organizuje, właścicielka postanawia wyruszyć do Indii, aby naocznie przekonać się jaki jest problem, dlaczego do sieci wpływają negatywne opinie.
Ten niespodziewany wyjazd wiele zmieni w życiu Georgii. Pomoże zrozumieć parę kwestii i wziąć sprawy w swoje ręce, przestać czekać.
Katy Collins już po raz drugi zaprasza czytelników w podróż. Tym razem do ubogich Indii, które, dzięki Georgii, rozbłysną uśmiechem, radością. Ta młoda kobieta niesamowicie trafnie jest porównana do Bridget Jones. Na każdym kroku napotyka sytuację, z której pragnie wyjść z gracją przypisywaną damie, lecz niezmiernie rzadko ponosi pożądany efekt. Znacznie częściej zachowaniem wprowadza śmiech w towarzystwo, w jakim się aktualnie znajduje. Bardzo zabawna, przyjemna i lekka opowieść o kobiecie, która chce wiele osiągnąć, nie wie jednak, że przez wysoką ambicję zaczyna tracić coś cenniejszego. Rodzinę oraz przyjaciół. Autorka stworzyła interesującą rzeczywistość dla swoich bohaterów, w którą z przyjemnością zagłębią się kobiety w różnym wieku.
Ta pozycja rozbawi Was i pozostawi ciepło w sercu na długi, długi czas.
Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu HarperCollins.
Fajnie napisane. Pozdrawiam i gratuluję.
OdpowiedzUsuń