Słońce
każdemu z nas kojarzy się najpierw z ciepłem, później z radością
i szczęściem. Kiedy spoglądamy na podwórze zalane żółcią,
serce przepełnia dobra energia. Niestety nie zawsze możemy cieszyć
się słońcem, bywają dni chłodne, deszczowe, w których nie mamy
ochoty wychodzić z ciepłego mieszkania. Na taki właśnie ciężki
czas, kiedy to najchętniej skrylibyśmy się pod kocem, jest książka
„Wzgórze pełne słońca”. Roma J. Fiszer to przesympatyczna
autorka zamieszkująca Kaszuby. Jest zakochana w swoim regionie i za
pomocą swoich powieści, próbuje sprawić, aby coraz większa ilość
turystów kierowała swoje kroki właśnie w tamtą stronę Polski.
Sądzę, że nie będzie musiała długo czekać na efekty, gdyż
osobiście po przeczytaniu obu jej książek, chciałabym odwiedzić
jej strony. Myślę też, iż inni czytelnicy nie pozostaną obojętni
na cuda, jakie kryją Kaszuby. Styl, jakim włada autorka, jest
wyjątkowy. Zdarza się bowiem, iż pisarki posiadają podobny język,
jakim piszą swoje dzieła. W przypadku Romy J. Fiszer jest to coś
innego. Powiew świeżości i odmienności na rynku wydawniczym –
tak w kilku słowach opisałabym prozę tej autorki. „Wzgórze
pełne słońca” to kontynuacja „Kilku godzin do szczęścia”,
które było obiecującym debiutem Romy J. Fiszer.
Powracamy
więc do Anny, Katarzyny oraz Elizy, aby przekonać się, jakie
niespodzianki zgotuje im los. Najstarsza z wyżej wymienionych kobiet
– Anna – odnalazła dom i serdeczną przyjaciółkę. Felicja
wciąż powtarza, że Anna jest dla niej prezentem imieninowym a
Ryszard zajmujący się jej sprawami notarialnymi, coraz bardziej
fascynuje ją jako mężczyzna...
Felicja i
Anna usiłują nadrobić stracony czas. Są nierozłączne. Ich życie
toczy się spokojnie, aczkolwiek nie jest pozbawione prezentów od
Stwórcy. Z uśmiechem na twarzy przyglądają się rozterkom
Katarzyny, która... chyba nie do końca wie, czego chce. Wciąż
wiąże się z nieodpowiednimi, żonatymi mężczyznami. Jednak
przychodzi czas kiedy... postanowi coś zmienić. Przecież każdy
zasługuje, aby w jego życiu zapanował błogi spokój i szczęście.
Dla Elizy również jest to dobry czas. Dziewczyna realizuje swoje
pasje, realizuje pragnienia na wymarzonych studiach. To właśnie dzięki niej Anna ma możliwość poznania swego brata na stałe przebywającego za wielką wodą...
"Wzgórze pełne słońca" to przyjazna czytelnikowi powieść sprawiająca, że ochota na wycieczkę w stronę polskiego morza wciąż wzrasta. A to za sprawą bajecznych opisów Kaszub, jakie znajdziemy na kartach książki. W tej publikacji na prawdę wciąż świeci słońce. Jest to przyjemna, przesympatyczna opowieść o cudownych, naturalnych kobietach, które pragną kochać. Chcą czuć się potrzebne i żyć pełnią! To historia inna niż wszystkie. Takiej jeszcze nie czytałyście! Musicie szybko nadrobić zaległości, przekonać się, jak Anna poradziła sobie z kolejnymi życiowymi niespodziankami. Z niecierpliwością wypatruję następnej książki Romy J. Fiszer, by po raz trzeci zachwycić się jej niebanalnym piórem, posmakować Kaszubskiej tradycji i zatracić w cudownie barwnych krajobrazach.
Polecam!
Komentarze
Prześlij komentarz