Czy z łatwością zdołamy wyobrazić sobie sytuację, w której dzieci opuszczają dom, zapuszczają się w odległe dzielnice miasta w poszukiwaniu żywności i nie wracają przez kilka dni? Co czuje matka w takim momencie? Przecież to jasne, że strach, prawda? A jednak okazuje się, że niekoniecznie, iż na tamtym obszarze było to naturalne a kobiety wypuszczały swe pociechy z domu ufając, że wrócą. Dopiero kiedy ich nieobecność wydłuża się do kilkunastu dni, stopniowo zaczynały odczuwać niepokój. Dla współczesnego świata i mam jest to nie do pomyślenia. Niestety nie jest to scenariusz wymyślony przez pisarza posiadającego niepohamowaną wyobraźnię. Taka historia miała miejsce w rzeczywistości.
Saroo to uroczy pięciolatek. Wraz z matką i rodzeństwem zamieszkuje pewną dzielnicę Indii. Jego życie jest dalekie od sielanki. Chociaż jest w nim czas na zabawę, chwilową beztroskę, rzeczywistość szybko wypływa na wierzch i zmywa z twarzy uśmiech. Chłopiec spędza dnie na poszukiwaniu żywności, szwenda się po ulicach. Mama w tym samym czasie wierzy, że syn powróci do domu. Rzeczywiście tak się dzieje. Do pewnego dnia. Saroo pragnie towarzyszyć bratu, gdy ten będzie szukał niezbędnych dla rodziny środków do przeżycia. Jednak takiego scenariusza, jaki dla chłopców szykuje los, nikt się nie spodziewał. Saroo, pozostawiony sam sobie na dworcu kolejowym, zapada w sen, a kiedy na powrót otwiera oczy z rozpaczą i rosnącym przerażeniem w sercu nawołuje brata, który miał po niego wrócić. Dziecko, pod wpływem impulsu, wsiada do pociągu nie wiedząc, dokąd ten go zawiezie. Po prostu ma nadzieję, że brat jest w środku. Saroo zasypia pod jednym z siedzeń. Pojazd jest pusty, sunie po torach przed siebie, wiezie chłopca w nieznane, czego ten nie jest świadom. Gdy Saroo w końcu wyskakuje z pociągu, nie ma pojęcia jak daleko od domu się znajduje. Rozpoczyna nowy i początkowo przerażający etap w swoim życiu.
Przejmująca historia zagubionego, wystraszonego nagłą tak wielką zmianą, chłopca odciśnie się w sercu czytelnika. Wszechobecna bieda, ciągłe poszukiwanie żywności na ulicach, zwykłe zabawy przynoszące tak wiele radości pośród pochmurnej rzeczywistości - to dominujące tematy poruszone w książce. Emocje, jakie towarzyszą w trakcie jej czytania, trudno opisać. Powieść została napisana przez samego głównego bohatera opowieści. To niezwykłe i wyjątkowe posunięcie. Dzięki temu, że Saroo samodzielnie opowiedział część swojego życia, my mamy możliwość sięgnięcia po jedyną w swoim rodzaju lekturę. Bez upiększeń, do bólu prawdziwą, trudną ale i pełną nadziei. O tak! Ta publikacja to nie tylko smutna, do głębi poruszająca opowieść o zagubieniu, rozpaczliwej chęci powrotu do domu, lecz także pełna nadziei pozycja. "Lion. Droga do domu" to tytuł, który pokazuje, że są na tym świecie ludzie potrafiący bezwarunkowo pokochać... nie swoje dziecko, którzy oczekują z otwartymi ramionami i sercami, aby kogoś w nich schować i to schować na zawsze.
Podczas lektury towarzyszy nam ciekawość oraz obawa o dalszy los głównego bohatera. Zostajemy bardzo dobrze przeprowadzeni przez historię, bez zgrzytów. Po odłożeniu książki na półkę z przyjemnością powrócimy pamięcią do przeczytanych słów, a dzięki wyobraźni, ujrzymy zagubionego chłopca, który w końcu doświadcza szczęśliwego życia. "Lion. Droga do domu" jest tytułem, który warto mieć w swoich zbiorach. Pozycja intrygująca, wciągająca, interesująca i wciągająca. Wspaniale sprawdzi się na zimowe wieczory.
Polecam!
Dziękuję za egzemplarz Wydawnictwu Znak.
Saroo to uroczy pięciolatek. Wraz z matką i rodzeństwem zamieszkuje pewną dzielnicę Indii. Jego życie jest dalekie od sielanki. Chociaż jest w nim czas na zabawę, chwilową beztroskę, rzeczywistość szybko wypływa na wierzch i zmywa z twarzy uśmiech. Chłopiec spędza dnie na poszukiwaniu żywności, szwenda się po ulicach. Mama w tym samym czasie wierzy, że syn powróci do domu. Rzeczywiście tak się dzieje. Do pewnego dnia. Saroo pragnie towarzyszyć bratu, gdy ten będzie szukał niezbędnych dla rodziny środków do przeżycia. Jednak takiego scenariusza, jaki dla chłopców szykuje los, nikt się nie spodziewał. Saroo, pozostawiony sam sobie na dworcu kolejowym, zapada w sen, a kiedy na powrót otwiera oczy z rozpaczą i rosnącym przerażeniem w sercu nawołuje brata, który miał po niego wrócić. Dziecko, pod wpływem impulsu, wsiada do pociągu nie wiedząc, dokąd ten go zawiezie. Po prostu ma nadzieję, że brat jest w środku. Saroo zasypia pod jednym z siedzeń. Pojazd jest pusty, sunie po torach przed siebie, wiezie chłopca w nieznane, czego ten nie jest świadom. Gdy Saroo w końcu wyskakuje z pociągu, nie ma pojęcia jak daleko od domu się znajduje. Rozpoczyna nowy i początkowo przerażający etap w swoim życiu.
Przejmująca historia zagubionego, wystraszonego nagłą tak wielką zmianą, chłopca odciśnie się w sercu czytelnika. Wszechobecna bieda, ciągłe poszukiwanie żywności na ulicach, zwykłe zabawy przynoszące tak wiele radości pośród pochmurnej rzeczywistości - to dominujące tematy poruszone w książce. Emocje, jakie towarzyszą w trakcie jej czytania, trudno opisać. Powieść została napisana przez samego głównego bohatera opowieści. To niezwykłe i wyjątkowe posunięcie. Dzięki temu, że Saroo samodzielnie opowiedział część swojego życia, my mamy możliwość sięgnięcia po jedyną w swoim rodzaju lekturę. Bez upiększeń, do bólu prawdziwą, trudną ale i pełną nadziei. O tak! Ta publikacja to nie tylko smutna, do głębi poruszająca opowieść o zagubieniu, rozpaczliwej chęci powrotu do domu, lecz także pełna nadziei pozycja. "Lion. Droga do domu" to tytuł, który pokazuje, że są na tym świecie ludzie potrafiący bezwarunkowo pokochać... nie swoje dziecko, którzy oczekują z otwartymi ramionami i sercami, aby kogoś w nich schować i to schować na zawsze.
Podczas lektury towarzyszy nam ciekawość oraz obawa o dalszy los głównego bohatera. Zostajemy bardzo dobrze przeprowadzeni przez historię, bez zgrzytów. Po odłożeniu książki na półkę z przyjemnością powrócimy pamięcią do przeczytanych słów, a dzięki wyobraźni, ujrzymy zagubionego chłopca, który w końcu doświadcza szczęśliwego życia. "Lion. Droga do domu" jest tytułem, który warto mieć w swoich zbiorach. Pozycja intrygująca, wciągająca, interesująca i wciągająca. Wspaniale sprawdzi się na zimowe wieczory.
Polecam!
Dziękuję za egzemplarz Wydawnictwu Znak.

Czytałąm tę książkę, poruszyła moje emocjie. Teraz czas na film :)
OdpowiedzUsuń