Każdy
z nas ma problemy. Każdy z nas czegoś się obawia. Musimy
rozwiązywać nie raz bezustannie narastające kłopoty i zwalczać strach, choć
to nie jest łatwe i przyjemne. Traumy, jakich doświadczyliśmy w
dzieciństwie, nigdy w całości nie znikną. Będziemy pamiętać o
krzywdach nam zadanych już zawsze. Pozostaje pytanie co z nimi
zrobimy, w jaki sposób je potraktujemy. Czy wyciągniemy z trudnych
sytuacji coś cennego dla przyszłego życia. Może w innych okolicznościach nie docenilibyśmy tego, co posiadamy?
W
jej oczach był ideałem pod niemal każdym możliwym względem.
Kochała go odkąd sięga pamięcią. Odkąd wie, czym jest miłość.
Byli przyjaciółmi. Znali się jak łyse konie. Wszędzie chodzili
razem. Gdzie on, tam i ona. Gdzie ona, tam i on by ją chronić przed
złem czającym się na każdym kroku. Niestety los postanowił
uderzyć wtedy, gdy poszła sama na ognisko, bez Beau. To właśnie
wtedy wydarzyło się coś, co zburzyło cały jej świat. Po prostu
rozsypał się na maleńkie kawałeczki. Serce dziewczyny biło tylko
po to, by mogła żyć, choć ona sama nie widziała w niczym sensu. Życie nastolatki miało ułożyć się inaczej. Dziewczyna marzyła o innej egzystencji . Jednakże jedna chwila, jedno wyjście na ognisko w momencie przekreśliło wszystko na długi, długi czas. Poczucie winy odebrało jej radość z codzienności, sytuacja, która sprawiła, że przestała marzyć o Beau, wciąż stawała przed oczami, chcąc przypomnieć o sobie. Kiedy stwierdziła, że tym, co jej pozostało jest tylko praca...
zjawił się on. Zwyczajny chłopak wkracza do zrujnowanego życia dziewczyny. Robi to pomimo jej oporów a może i niechęci. Nie poddaje się. Pragnie udowodnić, iż jest warta wszystkiego, co najlepsze. Postanawia sprawić, że znów ujrzy słońce, pomimo padającego deszczu.
Od
tego momentu wszystko wskazuje na to, że będzie szczęśliwe
zakończenie. Że serce czytelniczki nie ucierpi bardzo...
"Kiedy pada deszcz" jest ujmującą powieścią dla kobiet. Historia w niej opisana skłania do refleksji, sprawia, że czytelniczka zaczyna doceniać swoje życie na nowo. Na pierwszy rzut oka można osądzić ją bardzo łatwo. Jako kolejną banalną opowieść o cukierkowej miłości. Jednak szybko porzucamy złudzenia i przekonujemy się, że powieść Lisy De Jong jest pełna mądrości. Pokazuje ona jak ulotne jest życie. Otwiera oczy na to, by je cenić każdego dnia. Z wielką radością przebrnęłam przez lekturę i chciałabym polecić ją każdej z Was. Wydawnictwo Filia w ubiegłym roku wypuściło kolejną wartą przeczytania książkę. Książkę, w której pojęcie bólu, opuszczenia, niezgody na rzeczywistość ale również miłości gotowej na wielkie poświęcenia, nie jest obce bohaterom.
Komentarze
Prześlij komentarz