Kiedy Teodor Lutoborski odwiedza znamienitych specjalistów, nikomu nie przychodzi do głowy, że są to ostatnie jego wędrówki po tej ziemi. Mężczyzna zapewne pragnie, aby kiedy zostanie znaleziony z bronią, nikt nie podejrzewał, że to on targnął się na swoje życie. W tym właśnie celu zwita u m.in psychologa...
Chcąc dobrze przygotować się do odejścia skrupulatnie spisuje testament. Jego odczytanie będzie wiązało się z ogromnymi emocjami dla niektórych niesamowicie łasych na dobytek zamożnego właściciela kamienicy na Grodzkiej.
W tym samym czasie na Zosię spada kolejne nieszczęście. Dziewczyna nie ma w życiu łatwo. Jest sierotą. Podkuchenną w dworze państwa Rozchodowskich. Niestety po raz kolejny nadszedł dla niej czas rozpoczęcia wszystkiego na nowo. Musi opuścić miejsce pracy. Trafia do Krakowa, do ciotki Antoniny i kuzynki Franciszki. Nie było innego wyjścia. Tutaj rozpocznie nowe życie, czy łatwiejsze? Czy zła passa w końcu dobiegnie kresu?
Zofia z niecierpliwością oczekuje powrotu ukochanego Klemensa. Wielkie uczucie, które połączyło tę dwójkę zostało wystawione na ogromną próbę. Chłopak został powołany do wojska. Od czasu, kiedy możliwe było ich ostatnie spotkanie, wiele się zmieniło. Czy miłość w tak ciężkich czasach zwycięży? Kto otrzymał spadek po Teodorze Lutoborskim i jak testament spisany przez zamożnego właściciela jednej z krakowskich kamienic zmieni życie Zosi?
Nigdy nie wiadomo kiedy całe nasze życie obierze inny kurs. Kiedy dobra passa w nim zagości. Jedno jest jasne. Warto czekać i mieć nadzieję. Jednak czasami wcale o tym nie marzymy, a wszystko samo wychodzi na lepsze, łatwiejsze tory. Zaczyna świecić takie słońce, którego nigdy jeszcze nie widzieliśmy. Pozostaje tylko pytanie... czy w tym nowym, "lepszym" ani przez chwilę nie zatęsknimy do tego, co minęło? Czy zawsze "bogatsze" znaczy "piękniejsze"?
Katarzynę Majgier poznałam niedawno. Wtedy, gdy rozpoczynałam podróż przez karty książki, której okładka widnieje obok. Wcześniej miałam chęć zagłębić się w lekturę "Stuletniej gospody", której jest autorką, lecz pragnienie się dotychczas nie ziściło.
Za "Kuchennymi drzwiami. Gra pozorów" bardzo dziękuję księgarni Pan Tomasz. Dzięki niej mogłam przenieść się w zapomniany już magiczny świat.
Rzeczywistość stworzona przez pisarkę zachwyci każdego czytelnika. Katarzyna Majgier snuje opowieść w taki sposób, że bezsprzecznie odczuwamy ochotę na więcej i więcej. Fantastyczna, cudowna i warta naszego czytelniczego czasu. Na każdym kroku widać, że powieść jest dobrze przemyślana. Pisarka posiada plastyczne pióro, dzięki któremu my, czytelnicy, lgniemy do książki.
Musicie przeczytać tę publikację, zachwycić się nią, ponieważ inaczej się po prostu nie da!
Mnie osobiście porwała. Zdobyła moje serce. Z niecierpliwością czekam na więcej!
Jak to dobrze, że będą jeszcze dwa tomy... :)
www.pantomasz.pl
Chcąc dobrze przygotować się do odejścia skrupulatnie spisuje testament. Jego odczytanie będzie wiązało się z ogromnymi emocjami dla niektórych niesamowicie łasych na dobytek zamożnego właściciela kamienicy na Grodzkiej.
W tym samym czasie na Zosię spada kolejne nieszczęście. Dziewczyna nie ma w życiu łatwo. Jest sierotą. Podkuchenną w dworze państwa Rozchodowskich. Niestety po raz kolejny nadszedł dla niej czas rozpoczęcia wszystkiego na nowo. Musi opuścić miejsce pracy. Trafia do Krakowa, do ciotki Antoniny i kuzynki Franciszki. Nie było innego wyjścia. Tutaj rozpocznie nowe życie, czy łatwiejsze? Czy zła passa w końcu dobiegnie kresu?
Zofia z niecierpliwością oczekuje powrotu ukochanego Klemensa. Wielkie uczucie, które połączyło tę dwójkę zostało wystawione na ogromną próbę. Chłopak został powołany do wojska. Od czasu, kiedy możliwe było ich ostatnie spotkanie, wiele się zmieniło. Czy miłość w tak ciężkich czasach zwycięży? Kto otrzymał spadek po Teodorze Lutoborskim i jak testament spisany przez zamożnego właściciela jednej z krakowskich kamienic zmieni życie Zosi?
Nigdy nie wiadomo kiedy całe nasze życie obierze inny kurs. Kiedy dobra passa w nim zagości. Jedno jest jasne. Warto czekać i mieć nadzieję. Jednak czasami wcale o tym nie marzymy, a wszystko samo wychodzi na lepsze, łatwiejsze tory. Zaczyna świecić takie słońce, którego nigdy jeszcze nie widzieliśmy. Pozostaje tylko pytanie... czy w tym nowym, "lepszym" ani przez chwilę nie zatęsknimy do tego, co minęło? Czy zawsze "bogatsze" znaczy "piękniejsze"?
Katarzynę Majgier poznałam niedawno. Wtedy, gdy rozpoczynałam podróż przez karty książki, której okładka widnieje obok. Wcześniej miałam chęć zagłębić się w lekturę "Stuletniej gospody", której jest autorką, lecz pragnienie się dotychczas nie ziściło.
Za "Kuchennymi drzwiami. Gra pozorów" bardzo dziękuję księgarni Pan Tomasz. Dzięki niej mogłam przenieść się w zapomniany już magiczny świat.
Rzeczywistość stworzona przez pisarkę zachwyci każdego czytelnika. Katarzyna Majgier snuje opowieść w taki sposób, że bezsprzecznie odczuwamy ochotę na więcej i więcej. Fantastyczna, cudowna i warta naszego czytelniczego czasu. Na każdym kroku widać, że powieść jest dobrze przemyślana. Pisarka posiada plastyczne pióro, dzięki któremu my, czytelnicy, lgniemy do książki.
Musicie przeczytać tę publikację, zachwycić się nią, ponieważ inaczej się po prostu nie da!
Mnie osobiście porwała. Zdobyła moje serce. Z niecierpliwością czekam na więcej!
Jak to dobrze, że będą jeszcze dwa tomy... :)
www.pantomasz.pl
Komentarze
Prześlij komentarz