Przejdź do głównej zawartości

"Nadzieje i marzenia" Magdalena Kordel

 


Powieści Magdy Kordel zawsze witam z uśmiechem na ustach i rzucam wszystko, by jak najszybciej przenieść się do Malowniczego. Kiedy rozpoczęła się moja przygoda z jej twórczością? Dwa lata temu. Pewnego dnia dostałam przesyłkę od... wydawnictwa Znak, które rozsyłało egzemplarze recenzenckie do swoich klientów. Pamiętam to jak dziś, tą radość. Wtedy po raz pierwszy zachwyciłam się pięknym piórem jakim włada pisarka. Trwam w tym zauroczeniu do teraz. Zaledwie dwa dni zajęło mi przeczytanie ostatniej z serii o małym sudeckim miasteczku powieści... zbyt szybko, ponieważ teraz mam przed sobą niezliczoną ilość dni, jakie dzielą mnie przed następnym dziełem Magdy Kordel...

Madeleine osiągnęła w swoim życiu wiele, pokazała sobie i innym, że stać ją na wielkie, odważne kroki. Na pewno nie jest szarą myszką, która potrafi tylko trwać w oczekiwaniu na najlepszy czas, aby spełniać marzenia i nadzieje. Ona z całą pewnością sama szykuje odpowiedni grunt do realizacji zamierzonych celów. Sądzę, że nie trzeba przypominać, iż ma ogromne, złote serce a w nim wiele miłości jaką pragnie obdarować trzy bezbronne, dotąd niechciane, istoty. Oraz Michała, który nie jest taki znowu wspaniały i nie wiadomo, czy zasługuje na tak wielkie uczucie... Magda ma mnóstwo powodów, żeby być tak po prostu szczęśliwą. Stworzyła dom dla Ani, Marcysi oraz Frania, stworzyła księgarenkę na rynku miasteczka a na palcu nosi dowód miłości narzeczonego. Aż żal burzyć ten piękny, wręcz sielankowy obraz ale Magda Kordel zrobiła to i poprowadziła bohaterów w takim kierunku, w jaki się zupełnie nie spodziewałam. Główna bohaterka otrzymuje list z kancelarii mającej swą siedzibę we Francji. Dziewczyna jest zaskoczona a Malownicze natychmiast zaczyna snuć domysły, co takiego Magdalena otrzymała w przesyłce z zagranicy i czy będzie obłędnie bogata. Najzabawniejszy w tym momencie okazuje się Kraśniak - mąż sprzedawczyni w sklepie mięsnym, któremu do gustu niesamowicie przypadła myśl, że sympatyczna Madeleine będzie mogła zabrać go do odległej Francji. W jego głowie już kreują się pewne plany.... Tymczasem na kobietę spadają następne druzgocące wiadomości, po których jej świat na parę chwil zadrży w posadach. Prędki powrót do otaczającej ją rzeczywistości już zawsze zawdzięczać będzie rodzicielce, ponieważ to ona stawia córkę do pionu przypominając, że musi być silna i niezależna dla dzieci. Magda bierze swe życie w garście i wyjeżdża do Francji, gdzie czeka ją spora dawka emocji.

Życie toczy się spokojnie, dni mijają jeden za drugim wypełnione miłością do najdroższych istot na ziemi. Parę godzin poświęcamy pracy, by wieczorami zasiąść z kubkiem gorącej herbaty i spojrzeć w ciepły kolor oczu ukochanego człowieka. Lubimy spokój, ciszę a czasami również witamy z uśmiechem na twarzy chwilową nudę. Z nostalgią obserwujemy otaczającą nas rzeczywistość. Jesteśmy szczęśliwi. Dlaczego właśnie w takich momentach spadają, niczym gromy, niechciane wiadomości bądź zdarzenia? Czemu nie możliwością jest harmonijne życie pozbawione większych zmian przychodzących nagle, bez naszego pozwolenia? Dlaczego świat w jednym momencie potrafi zwolnić lub niebezpiecznie przyspieszyć? Wierzymy, że to wszystko ma swój cel i po licznych zakrętach na nowo ujrzymy tęczę. A jak to będzie w przypadku Magdy?

Fabuła książek Magdy Kordel ulokowana bezpiecznie w wielobarwnym miasteczku gdzieś w Sudetach, zawsze zachwyca i zapiera dech w piersiach. Tych powieści nie trzeba polecać, ponieważ widząc piękne okładki na półkach księgarń już nabieramy ochoty aby zapoznać się z lekturą. Lekki, elastyczny styl autorki już na zawsze zaskarbił sobie moją sympatię. Poprowadzona w interesującym kierunku powieść nie pozwala na choćby krótką chwilę oddechu. Wątek historyczny powitałam z małym znużeniem i zawodem, że nie dowiem się już zbyt wiele o Magdzie, lecz szybko zmieniłam zdanie. Autorka wszystkie wątki ujęła w taki sposób, iż ani razu nie czułam zagubienia w czeluściach historii. Udowodniła tym samym po raz kolejny, że sprawdza się doskonale nie tylko w powieści obyczajowej ale również historycznej. Niezwykle umiejętnie opisała losy swych postaci na kartach książki i połączyła ze sobą. Niskie ukłony w Twoją stronę Droga Pisarko. "Nadzieje i marzenia" to wspaniałe zwieńczenie całej serii. Tej książki nie może zabraknąć podczas wakacyjnego odpoczynku.

Polecam!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs! Konkurs! Konkurs!

Wraz z wydawnictwem Czwarta Strona mam przyjemność zorganizować dla Was konkurs, w którym do wygrania jest wyjątkowa powieść. "Garść pierników, szczypta miłości" Natalii Sońskiej to książka z fabułą obsadzoną w okresie zimowym, mikołajkowym, tuż przed Bożym Narodzeniem. Będzie pomocna w złapaniu oddechu podczas takich upałów, jakie panują za oknem!  Zachęcam do wzięcia udziału w konkursie. Podaruj sobie szansę na przeczytanie  debiutanckiej powieści Natalii Sońskiej! Nie będziesz żałowała :) Jeśli masz wątpliwości czy jest to lektura dla Ciebie lub po prostu chciałabyś dowiedzieć się o niej trochę więcej, serdecznie zapraszam do przeczytania recenzji: Klik Zasady konkursu: 1. Organizatorem konkursu jest Książka Non Stop i wydawnictwo Czwarta Strona.  2. Konkurs trwa od 08.08 do 22.08.  3. Wygrywa jedna osoba.  4. Zwycięzca zostanie wyłoniony drogą losowania.  5. Wyniki  zostaną podane kilka dni od zakończenia konkursu. 6. Wysyłka tylko na terenie Polski

"Pokój z widokiem na miłość" Ewa Ciwińska- Roszak

Czułe historie Jak ogromne było moje zdziwienie, kiedy wzięłam do rąk tę książkę jednego dnia, a ostatnią kropkę zobaczyłam już następnego. Nie czytam tak szybko. Aż tu niespodzianka. Nie mogę się oderwać. Zuzanna wciąż tęskni za swoim zmarłym mężem. W przeżywaniu żałoby towarzyszy jej przyjaciółka i ukochany pies. Marek z kolei stracił żonę i samotnie wychowuje dzieci. Bliźniaki. Drogi tych dwojga krzyżują się w Kołobrzegu, gdzie Zuzanna opiekuje się schorowaną panią Różą. Relacja kobiet będzie miała ogromny wpływ na koleje losu tej młodszej. Dni mijają a Zuzannę i Marka coś do siebie ciągnie. Jak jednak otworzyć się na coś nowego, nową więź, jeśli tak mocno było się związanym z współmałżonkiem? Co to jest za książka! Mistrzostwo świata! I to debiut! Jestem pod ogromnym wrażeniem. Piękna historia o ludziach, którzy byli szczęśliwi, ale los szybko przerwał ten stan. Teraz zaś chce na nowo rozłożyć dla Zuzy i Marka hojne karty. Tylko czy oni są tak naprawdę na to gotowi? Pani

"Arabska ofiara" Tanya Valko

  Kilkanaście lat temu przeczytałam „Arabską żonę” i na tym był koniec. Jakoś nie przyciągnęła mnie seria na tyle, żeby iść dalej. Co jakiś czas w sieci widywałam książki Pani Valko, ale wiecie Państwo. Były inne i Arabska saga schodziła na dalszy plan. Aż tu nagle stwierdziłam, że to jest doskonały moment na tego typu historię. Miałam rację. Autorka ma niepowtarzalny styl a i tematyka, którą porusza nie jest ani trochę oklepana. Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Prószyńskiego w moje ręce wpadła najnowsza książka pt. „Arabska ofiara”. Dziękuję. Bardzo, bardzo aktualny tytuł. Na tle Mundialu w Katarze, konfliktu izraelsko- palestyńskiego oraz wojny na Ukrainie toczy się życie kobiet z familii Goldmanów i Salimich. Dorota, Daria, Nadia i Marysia. Wszystkie z bogatym bagażem życiowym. Każda z nich ma swoje za uszami. Ale, jak to często a nawet bardzo często bywa, mimo licznych niesnasek, żywych lub spokojniejszych wymian zdań, rodzina widać obstaje za sobą. Dorota, pomimo wcześniejszej