Przejdź do głównej zawartości

"Historia pewnej rozwiązłości" Danka Braun


Z twórczością Danki Braun miałam okazję już obcować dwa razy. "Historia pewnej rozwiązłości" to trzecie spotkanie. Wiedziałam już, czego się spodziewać. Podejrzewałam, że będzie się działo a bohaterowie przyprawią mnie o szybsze bicie serca. Danka Braun to Autorka pozbawiona lęku. Kiedy myślę o tym, jak pisze wiem, że nie spędza mnóstwo czasu nad kartką zastanawiając się jak ująć pewne kwestie tak, aby było delikatnie, subtelnie. Jej styl literacki nie ocieka przytulnością, tutaj mamy do czynienia ze znacznie ostrzejszym językiem. Na pierwszy rzut oka widzimy, że nie będzie to lekka opowieść o balu karnawałowym...
Jestem pod ogromnym wrażeniem, że Braun po raz szósty zabrała czytelników w świat Orłowskich. Bardzo rzadko się zdarza, aby pisarz tak długo ciągnął sagę rodzinną. Żałuję iż nie mogę powiedzieć, że nie zanudziłam się przez ten czas ani raz. Nie czytałam pierwszych trzech książek, nad czym ubolewam, lecz zawsze można nadrobić ;)

Państwo Orłowscy to fenomenalna para. Skrajnie różne osobowości cudownie uzupełniły się w momencie zawarcia małżeństwa a pewnie i dużo, dużo wcześniej. Jak w każdym związku bywa, miewają gorsze i lepsze dni, lecz zawsze byli blisko siebie aby służyć pomocą i wsparciem. Celowo użyłam czasu przeszłego i już może się zapalić czerwone światełko! Niech się zapali. Myślicie, że Renata i Robert czas separacji, zdrad, wątpliwości mają za sobą? Że wyczerpali ten limit? Otóż nie. Danka Braun wkracza do akcji aby namącić i to tak... zdrowo. Już od pierwszych stron książki czytelniczka dostaje dużo do myślenia. Zły stan zdrowia Renaty pozwala nam sądzić, że może Autorka pójdzie w drugą stronę i... uśmierci bohaterkę. Lecz tak się nie dzieje (to Wam chyba mogę zdradzić). Późniejsza tragedia jaka będzie miała miejsce z udziałem młodego członka rodziny, zamiast scalić rodzinę, narzuci na nią czarną pelerynę. Pojawią się liczne znaki zapytania nad tym co będzie dalej, nie tylko z poszkodowanym, ale również z Orłowskimi.
To, co stworzyła Braun przyprawiło mnie o palpitacje serca. Wzbudziło wszystkie możliwe uczucia, aż sama się z siebie śmiałam, że tak przeżywam losy Renaty, Roberta i ich bliskich.
Oprócz fenomenalnego kreowania literackiej rzeczywistości głównych bohaterów, pojawiają się też postaci, których wątki zostają rozwinięte i pociągnięte w jak najbardziej zadowalającym oraz zaskakującym kierunku. Gwarantuję, że będziecie w szoku!
Powieść ta jest z gatunku "nie mogę się od niej oderwać"! Rzeczywiście niezwykle ciężko jest odłożyć "Historię pewnej rozwiązłości" na półkę nie przeczytawszy ostatniej strony. Czas spędzony bez książki w ręku dłuży się, ciągnie, chcemy jak najszybciej do niej powrócić, by poznać dalsze losy.
Na fanpejdżu pisarki Aleksandry Tyl pojawiło się zdjęcie, na którym widnieje ona sama z najnowszą powieścią Braun a ręką przysłania zaczerwienioną twarz. Bez kłopotu mogę zgodzić się z przesłaniem, jakie bije z tej fotografii. Niektóre wątki w "... rozwiązłości" wywołują rumieńce...

Polecam!

Komentarze

  1. Jeszcze nie miałam okazji czytać żadnej książki Danki Braun. Muszę to jak najszybciej zmienić ;).

    OdpowiedzUsuń
  2. :) Cieszę się, że uważasz, że musisz to jak NAJSZYBCIEJ zmienić ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Konkurs! Konkurs! Konkurs!

Wraz z wydawnictwem Czwarta Strona mam przyjemność zorganizować dla Was konkurs, w którym do wygrania jest wyjątkowa powieść. "Garść pierników, szczypta miłości" Natalii Sońskiej to książka z fabułą obsadzoną w okresie zimowym, mikołajkowym, tuż przed Bożym Narodzeniem. Będzie pomocna w złapaniu oddechu podczas takich upałów, jakie panują za oknem!  Zachęcam do wzięcia udziału w konkursie. Podaruj sobie szansę na przeczytanie  debiutanckiej powieści Natalii Sońskiej! Nie będziesz żałowała :) Jeśli masz wątpliwości czy jest to lektura dla Ciebie lub po prostu chciałabyś dowiedzieć się o niej trochę więcej, serdecznie zapraszam do przeczytania recenzji: Klik Zasady konkursu: 1. Organizatorem konkursu jest Książka Non Stop i wydawnictwo Czwarta Strona.  2. Konkurs trwa od 08.08 do 22.08.  3. Wygrywa jedna osoba.  4. Zwycięzca zostanie wyłoniony drogą losowania.  5. Wyniki  zostaną podane kilka dni od zakończenia konkursu. 6. Wysyłka...

"Zakochane Zakopane latem" Antologia

  Pierwsza Państwa myśl o Zakopanem to? Dajcie proszę znać w komentarzach, koniecznie. Mnie kojarzy się ono z górami i śniegiem. To tak na początek. Wydawnictwo Filia wypuszczając letnią antologię pt. „Zakochane Zakopane latem” chce zmienić to powszechne mam wrażenie (a może się mylę?) postrzeganie i pokazać inną twarz tego miasta i jego okolic. Być może jakaś część moich odbiorców czytała „Zakochane Zakopane” końcem ubiegłego roku. Jak pamiętamy punktem stycznym dla tamtych historii okazała się wygrana w konkursie czyli pobyt w Willi pod Jodłami. Świetny, ciepły, bardzo klimatyczny zbiór opowiadań. Niniejsza antologia nie jest kontynuacją, tworzy go prawie całkowicie inne grono autorów, ale jednak mają ze sobą coś wspólnego. Zakopane i Willę pod Jodłami. Agnieszka Lingas-Łoniewska, Dorota Milli, Magda Stachula, Alek Rogoziński, Magdalena Witkiewicz, Katarzyna Misiołek i Agnieszka Olejnik. Takie oto grono wysyła swoich bohaterów do Willi pod Jodłami. Dzieje się to w różn...

"Serce w obłokach" Magdalena Kordel.

Codzienna rutyna może przytłaczać. Zwłaszcza, gdy za oknem pada deszcz i niebo zasnute jest pierzyną chmur. Od czasu do czasu zdarzają się dni, kiedy brak chęci do działania. Czasem nawet trudno wykrzesać w sobie wiarę w to, że nazajutrz będzie lepiej. Takie chwile dotykają każdego. Także Klementyna, główna bohaterka serii „Miasteczko” Magdaleny Kordel, bez wątpienia również miewałaby takie dni. Pełne zniechęcenia. Miałaby je, gdyby nie Dobrochna, jej córka. Rezolutna, mądra dziewczynka, która na każde pytanie ma trafną i nader dojrzałą odpowiedź. Dzięki temu potrafi rozbawić największego ponuraka. „ Serce w obłokach” to książka, która zaczyna tętnić życiem właśnie dzięki Dobrochnie, ponieważ to ona nakłania Klementynę do przygarnięcia... sroki. Od tego momentu życie dziewczyn i ich najbliższych nabiera tempa. Sroka zwiastuje gości. Tak twierdzi Stara Anna. Rzeczywiście, nie trzeba długo czekać na potwierdzenie jej słów. Drzwi mieszkania Klementyny pozostają niemal przez cał...