"Siedem życzeń" L. Fabisińska, A. Grabowska, M. Kalicińska, A. Krawczyk, N. Socha, M. Warda, M. Witkiewicz
"Jest taki dzień, bardzo ciepły, choć grudniowy
Dzień, zwykły dzień, w którym gasną wszelkie spory
Jest taki dzień, w którym radość wita wszystkich..."
Świat zmusza nas do życia w szybkości. Pogoń za karierą, pieniędzmi nie jednokrotnie przysłania nam to, co najważniejsze. Rozliczne kłopoty, rozterki to chleb powszedni, lecz jest w roku jeden taki wydawałoby się zwykły a zarazem wyjątkowy dzień. To dwudziesty czwarty grudnia i nagle udaje nam się zwolnić, zastanowić nad wszystkim, spędzić czas z bliskimi.
Każdy przeżywa ten czas inaczej. Dla jednego jest to coś więcej niż tylko prezent pod choinką i uginający się pod ciężarem przysmaków stół, a drugi stwierdzi, że Wigilia to dzień jak co dzień, niczym nie wyróżniający się.
W bogatej w ciekawe, mądre opowieści książce "Siedem życzeń" odnajdziemy różne osobowości, różne charaktery i różne spojrzenia na świat. Siedem historii. Każda wyjątkowa, jedyna w swoim rodzaju, interesująca. Ich wspólnym mianownikiem nie jest tylko Wigilijny dzień. Czymś, co połączy bohaterów będzie pensjonat "Pod Kurą" i tutaj ukłony dla Nataszy Sochy, że wymyśliła taką opowieść, która bawi ale i ma w sobie dużo mądrości. Babcia Agnieszka wiedzie prym! To właśnie wokół tej historii będą kręciły się następne. Wigilia, jaką przeżyją bohaterowie będzie zaskakująca ponieważ w wyniku śnieżnych burz do stołu w mazurskim hotelu zasiądą przypadkowi, obcy sobie ludzie.
Rok temu miałam przyjemność zaznajomić się z lekturą "Cichej 5". Przypadła mi ona do gustu, lecz nie tak bardzo jak "Siedem życzeń". Sięgając po tę lekturę spodziewajcie się, że zapragniecie Świąt teraz, zaraz, natychmiast! Historia, która zawładnęła mną bez reszty to "Sprawdź czy drzwi są otwarte" Magdaleny Witkiewicz. Przez całą książkę zastanawiałam się kim jest Isia i w końcu czekanie zostało wynagrodzone bardzo ciekawą, mądrą, inspirującą i lekką opowiastką. Autorka zaskakuje, bardzo zaskakuje. Pomysł, na jaki wpadła jak dla mnie bomba.
"Siedem życzeń" nie jest kontynuacją "Cichej 5". Jedynie babcia Agnieszka, którą mieliśmy okazję już poznać w zeszłorocznym zbiorze świątecznych opowiadań, odwiedza nas powtórnie. Nadarza się więc możliwość, aby poznać jej dalsze losy.
Dzień, zwykły dzień, w którym gasną wszelkie spory
Jest taki dzień, w którym radość wita wszystkich..."
Świat zmusza nas do życia w szybkości. Pogoń za karierą, pieniędzmi nie jednokrotnie przysłania nam to, co najważniejsze. Rozliczne kłopoty, rozterki to chleb powszedni, lecz jest w roku jeden taki wydawałoby się zwykły a zarazem wyjątkowy dzień. To dwudziesty czwarty grudnia i nagle udaje nam się zwolnić, zastanowić nad wszystkim, spędzić czas z bliskimi.
Każdy przeżywa ten czas inaczej. Dla jednego jest to coś więcej niż tylko prezent pod choinką i uginający się pod ciężarem przysmaków stół, a drugi stwierdzi, że Wigilia to dzień jak co dzień, niczym nie wyróżniający się.
W bogatej w ciekawe, mądre opowieści książce "Siedem życzeń" odnajdziemy różne osobowości, różne charaktery i różne spojrzenia na świat. Siedem historii. Każda wyjątkowa, jedyna w swoim rodzaju, interesująca. Ich wspólnym mianownikiem nie jest tylko Wigilijny dzień. Czymś, co połączy bohaterów będzie pensjonat "Pod Kurą" i tutaj ukłony dla Nataszy Sochy, że wymyśliła taką opowieść, która bawi ale i ma w sobie dużo mądrości. Babcia Agnieszka wiedzie prym! To właśnie wokół tej historii będą kręciły się następne. Wigilia, jaką przeżyją bohaterowie będzie zaskakująca ponieważ w wyniku śnieżnych burz do stołu w mazurskim hotelu zasiądą przypadkowi, obcy sobie ludzie.
Rok temu miałam przyjemność zaznajomić się z lekturą "Cichej 5". Przypadła mi ona do gustu, lecz nie tak bardzo jak "Siedem życzeń". Sięgając po tę lekturę spodziewajcie się, że zapragniecie Świąt teraz, zaraz, natychmiast! Historia, która zawładnęła mną bez reszty to "Sprawdź czy drzwi są otwarte" Magdaleny Witkiewicz. Przez całą książkę zastanawiałam się kim jest Isia i w końcu czekanie zostało wynagrodzone bardzo ciekawą, mądrą, inspirującą i lekką opowiastką. Autorka zaskakuje, bardzo zaskakuje. Pomysł, na jaki wpadła jak dla mnie bomba.
"Siedem życzeń" nie jest kontynuacją "Cichej 5". Jedynie babcia Agnieszka, którą mieliśmy okazję już poznać w zeszłorocznym zbiorze świątecznych opowiadań, odwiedza nas powtórnie. Nadarza się więc możliwość, aby poznać jej dalsze losy.
Komentarze
Prześlij komentarz