Wydawca: Prozami
Premiera: 21.10.2015
Stron: 312
Wydarzenia mające miejsce w dzieciństwie nie rzadko rzucają cień na przyszłość. To właśnie od pierwszych lat życia zależy, jakimi ludźmi będziemy. Mózg dziecka jest jak gąbka - chłonie, chłonie i jeszcze raz chłonie. Trzeba mieć to na uwadze podczas wychowywania swoich pociech.
Do hotelu w Jaśle przybywa Robert Orłowski z rodziną i przyjaciółmi. Zapowiada się, że na prawdę dobrze spędzą ten wolny czas, aż tu nagle za sprawą niejakiej Anny Sosnowskiej, marzenia o beztroskim pobycie pryskają jak mydlana bańka. Uwierzcie, nikt z wczasowiczów nie jest szczęśliwy z towarzystwa pięknej pani doktor. Mężczyźni na jej widok wzdychają głęboko a żony? No cóż... boją się, są zazdrosne a mają o co, oj mają. Anna uwielbia płeć przeciwną. Co tu dużo kryć w swoim łóżku spotkała się z całą ekipą z Jasła, oczywiście tą męską. Zachowanie dziewczyny nie wzięło się znikąd czy też z jej własnego widzimisię. Do tego ktoś się przyczynił...
Zgromadzonym w hotelu paniom poniekąd udaje się przymknąć oko na niespodziewanego gościa, stłumić zazdrość, ponieważ splot dziwnych wydarzeń wymaga szybkiej interwencji. A w Jaśle zaczyna się dziać! Pewnego dnia Sosnowska znajduje w torebce zdechłą mysz a w łóżku czeka na nią głowa martwego psa. Brr aż ciarki przechodzą! Ponadto rozchodzi się wieść, iż w okolicy dokonano morderstwa... Trzeba zatem rozpocząć śledztwo, więc uroda Anny, jak się domyślacie, nie spędza już snu z powiek wczasowiczkom. Kto i dlaczego posunął się do tak radykalnych kroków? Czy uda się poznać tę zagadkę?
"Zabójczy urok blondynki" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Danki Braun. Jest to na prawdę dobry kryminał z akcentami romansu! Takie połączenie przypadło mi do gustu. Dobrze się bawiłam podczas czytania, nie podejrzewałam, iż brnę do takiego zakończenia. Prawdę mówiąc nie obstawiałam mordercy, postanowiłam dać się zaskoczyć. Przy tej pozycji nikt nie będzie się nudził, nie jest to spokojna powieść. Tu co chwila coś się dzieje i to jest genialne. Czyżbym dzięki Dance Braun polubiła kryminały? Jeśli tak, to niesamowicie się cieszę! A i jeszcze jedno. Okładka... pozostawia sporo do życzenia, czyż nie?
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję wydawnictwu Prozami.
7/10

Premiera: 21.10.2015
Stron: 312
Wydarzenia mające miejsce w dzieciństwie nie rzadko rzucają cień na przyszłość. To właśnie od pierwszych lat życia zależy, jakimi ludźmi będziemy. Mózg dziecka jest jak gąbka - chłonie, chłonie i jeszcze raz chłonie. Trzeba mieć to na uwadze podczas wychowywania swoich pociech.
Do hotelu w Jaśle przybywa Robert Orłowski z rodziną i przyjaciółmi. Zapowiada się, że na prawdę dobrze spędzą ten wolny czas, aż tu nagle za sprawą niejakiej Anny Sosnowskiej, marzenia o beztroskim pobycie pryskają jak mydlana bańka. Uwierzcie, nikt z wczasowiczów nie jest szczęśliwy z towarzystwa pięknej pani doktor. Mężczyźni na jej widok wzdychają głęboko a żony? No cóż... boją się, są zazdrosne a mają o co, oj mają. Anna uwielbia płeć przeciwną. Co tu dużo kryć w swoim łóżku spotkała się z całą ekipą z Jasła, oczywiście tą męską. Zachowanie dziewczyny nie wzięło się znikąd czy też z jej własnego widzimisię. Do tego ktoś się przyczynił...
Zgromadzonym w hotelu paniom poniekąd udaje się przymknąć oko na niespodziewanego gościa, stłumić zazdrość, ponieważ splot dziwnych wydarzeń wymaga szybkiej interwencji. A w Jaśle zaczyna się dziać! Pewnego dnia Sosnowska znajduje w torebce zdechłą mysz a w łóżku czeka na nią głowa martwego psa. Brr aż ciarki przechodzą! Ponadto rozchodzi się wieść, iż w okolicy dokonano morderstwa... Trzeba zatem rozpocząć śledztwo, więc uroda Anny, jak się domyślacie, nie spędza już snu z powiek wczasowiczkom. Kto i dlaczego posunął się do tak radykalnych kroków? Czy uda się poznać tę zagadkę?
"Zabójczy urok blondynki" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Danki Braun. Jest to na prawdę dobry kryminał z akcentami romansu! Takie połączenie przypadło mi do gustu. Dobrze się bawiłam podczas czytania, nie podejrzewałam, iż brnę do takiego zakończenia. Prawdę mówiąc nie obstawiałam mordercy, postanowiłam dać się zaskoczyć. Przy tej pozycji nikt nie będzie się nudził, nie jest to spokojna powieść. Tu co chwila coś się dzieje i to jest genialne. Czyżbym dzięki Dance Braun polubiła kryminały? Jeśli tak, to niesamowicie się cieszę! A i jeszcze jedno. Okładka... pozostawia sporo do życzenia, czyż nie?
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję wydawnictwu Prozami.
7/10

Komentarze
Prześlij komentarz