Przejdź do głównej zawartości

"Prowincja pełna złudzeń" Katarzyna Enerlich

Wydawnictwo: MG
Premiera: 21.10.2015
Stron: 256

Dziękuję wydawnictwu MG za pierwszą książkę do recenzji jestem bardzo zadowolona, że trafiłam na taki początek współpracy. 


Główna bohaterka opuszcza swojego dotychczasowego partnera, ponieważ czuje, że życie z uzależnionym od alkoholu człowiekiem nie będzie jej na rękę. Na takim właśnie etapie ją poznajemy. Nie ma czasu ani ochoty pomagać mu wyjść z nałogu. Ma przecież inne zajęcia. Prowadzi pensjonat „Baba Joga”, gdzie organizuje warsztaty głównie dla kobiet, których głównym tematem jest joga ale nie tylko. Ludmiła stara się, aby uczestniczki nie nudziły się, polecały miejscówkę innym, zregenerowały siły. Wśród atrakcji są nawet spotkania z szeptuchą! Ponadto pisze książki a co za tym idzie wyjeżdża na spotkania z czytelnikami no i jest matką. Opiekę nad małą Zosią obejmuje również Martin, który mimo iż ma nową żonę, nie zapomina o córce.

Dobrze, że Lumiła mieszka z byłym teściem, który chętnie jej pomaga, bo sama wszystkiego by nie ogarnęła. Jednak wszystko wskazuje na to, że będzie musiała...



Janusz, teść Ludmiły, pragnie być jeszcze szczęśliwym przy boku kobiety. Kiedy po ślubie z Bronią opuszcza synową, ta nie może się z tym pogodzić. Z dnia na dzień życie pisarki zmienia się. Pochłonięta codziennymi obowiązkami stara się zaakceptować wybór Janusza. Chce aby wszystko trafiło na odpowiednie tory. Jest spragniona spokoju, ciszy chyba po prostu tęskni za stagnacją. Jak widzimy nie powinna na nic narzekać, przecież ma tak wiele. Jednak jest coś, co nie daje jej od pewnego czasu spokoju.



Zygmunt. To z nim wiązała wielkie nadzieje, a gdy okazało się, że nie jest łatwo, odeszła. Teraz dociera do niej, iż odrzuciła miłość. Powinna pomóc mu wyjść z alkoholizmu. Postanawia walczyć o ukochanego mężczyznę, lecz czy aby nie jest za późno?


„Prowincja pełna złudzeń” to napisana wspaniałym językiem opowieść. Katarzyna Enerlich po mistrzowsku nakreśliła świat Ludmiły i sprawiła, że mam ochotę na więcej. To historia o tym, że nie raz trzeba coś stracić, aby docenić. Trzeba nieźle się natrudzić aby otrzymać od życia nagrodę. Na wszystko jest czas, a ci, którzy potrafią czekać otrzymają to, co najlepsze. To Ludmiła, miejmy nadzieję, zrozumie... 
 
Już wiecie, że mam ogromną słabość do wszelakich długich opisów czy to ludzi, przyrody, miejsc, wydarzeń, bo dzięki nim mogę bez problemu wyobrazić sobie wszystko. Tutaj odnalazłam dla siebie nie lada gratkę! Mogłam bez problemu wejść w świat pięknych Mazur. Autorka wspaniale poprowadziła mnie i zadbała o to, żebym podczas czytania czuła zapachy potraw przygotowywanych przez Ludmiłę oraz o to, abym nabrała ochoty na jedzenie, ponieważ zdarzało mi się o nim zapomnieć podczas czytania.

Żałuję, że dopiero teraz rozpoczęłam przygodę "Prowincją". Styl Enerlich to magia, czary. Jestem oczarowana. Musicie wiedzieć, że "Prowincja pełna złudzeń" jest ostatnią częścią serii. Zachęcam do zapoznania się z treścią nie tylko tej książki, ale wszystkich. Jestem pewna, że będziecie mile wspominać przygodę z Ludmiłą!


Ocena: 10/10

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs! Konkurs! Konkurs!

Wraz z wydawnictwem Czwarta Strona mam przyjemność zorganizować dla Was konkurs, w którym do wygrania jest wyjątkowa powieść. "Garść pierników, szczypta miłości" Natalii Sońskiej to książka z fabułą obsadzoną w okresie zimowym, mikołajkowym, tuż przed Bożym Narodzeniem. Będzie pomocna w złapaniu oddechu podczas takich upałów, jakie panują za oknem!  Zachęcam do wzięcia udziału w konkursie. Podaruj sobie szansę na przeczytanie  debiutanckiej powieści Natalii Sońskiej! Nie będziesz żałowała :) Jeśli masz wątpliwości czy jest to lektura dla Ciebie lub po prostu chciałabyś dowiedzieć się o niej trochę więcej, serdecznie zapraszam do przeczytania recenzji: Klik Zasady konkursu: 1. Organizatorem konkursu jest Książka Non Stop i wydawnictwo Czwarta Strona.  2. Konkurs trwa od 08.08 do 22.08.  3. Wygrywa jedna osoba.  4. Zwycięzca zostanie wyłoniony drogą losowania.  5. Wyniki  zostaną podane kilka dni od zakończenia konkursu. 6. Wysyłka...

"Zakochane Zakopane latem" Antologia

  Pierwsza Państwa myśl o Zakopanem to? Dajcie proszę znać w komentarzach, koniecznie. Mnie kojarzy się ono z górami i śniegiem. To tak na początek. Wydawnictwo Filia wypuszczając letnią antologię pt. „Zakochane Zakopane latem” chce zmienić to powszechne mam wrażenie (a może się mylę?) postrzeganie i pokazać inną twarz tego miasta i jego okolic. Być może jakaś część moich odbiorców czytała „Zakochane Zakopane” końcem ubiegłego roku. Jak pamiętamy punktem stycznym dla tamtych historii okazała się wygrana w konkursie czyli pobyt w Willi pod Jodłami. Świetny, ciepły, bardzo klimatyczny zbiór opowiadań. Niniejsza antologia nie jest kontynuacją, tworzy go prawie całkowicie inne grono autorów, ale jednak mają ze sobą coś wspólnego. Zakopane i Willę pod Jodłami. Agnieszka Lingas-Łoniewska, Dorota Milli, Magda Stachula, Alek Rogoziński, Magdalena Witkiewicz, Katarzyna Misiołek i Agnieszka Olejnik. Takie oto grono wysyła swoich bohaterów do Willi pod Jodłami. Dzieje się to w różn...

"Serce w obłokach" Magdalena Kordel.

Codzienna rutyna może przytłaczać. Zwłaszcza, gdy za oknem pada deszcz i niebo zasnute jest pierzyną chmur. Od czasu do czasu zdarzają się dni, kiedy brak chęci do działania. Czasem nawet trudno wykrzesać w sobie wiarę w to, że nazajutrz będzie lepiej. Takie chwile dotykają każdego. Także Klementyna, główna bohaterka serii „Miasteczko” Magdaleny Kordel, bez wątpienia również miewałaby takie dni. Pełne zniechęcenia. Miałaby je, gdyby nie Dobrochna, jej córka. Rezolutna, mądra dziewczynka, która na każde pytanie ma trafną i nader dojrzałą odpowiedź. Dzięki temu potrafi rozbawić największego ponuraka. „ Serce w obłokach” to książka, która zaczyna tętnić życiem właśnie dzięki Dobrochnie, ponieważ to ona nakłania Klementynę do przygarnięcia... sroki. Od tego momentu życie dziewczyn i ich najbliższych nabiera tempa. Sroka zwiastuje gości. Tak twierdzi Stara Anna. Rzeczywiście, nie trzeba długo czekać na potwierdzenie jej słów. Drzwi mieszkania Klementyny pozostają niemal przez cał...