Przejdź do głównej zawartości

Posty

"Siedem razy lato" Paige Toon

  Paige Toon i już wiadomo, że przed nami same dobre, wartościowe treści. Paige Toon to autorka, po której kiedyś spodziewałam się lekkich powieści obyczajowych, raczej takich ckliwych. Ale zostałam pozytywnie zaskoczona. Ilekroć biorę do ręki jej książek, tyle razy utwierdzam się w przekonaniu, że tu nie dostanę nic płytkiego. „ Siedem razy lato” to tytuł do bólu letni i wakacyjny, ale obok tego też pełen tęsknoty i rozterek. Cudowny. Przeczytany teraz przeniesie Was prosto do słonecznej Kornwalii. Na pewno zapomnicie o ponurej pogodzie panującej za oknem! Świetna rozrywka gwarantowana! Nie odkładaj jej na kolejne wakacje, zakosztuj już teraz. Liv i Finn. Ich ścieżki skrzyżowały się w barze. Od razu zaiskrzyło i wszystko wskazywało na to, że iskrzyć będzie dalej. Nikt nie zakładał innego finału tej historii, jak tylko prostego happy endu. Ale los miał inne plany. Postanowił wystawić tę dwójkę na poważną próbę. A może było tych prób więcej? Tyle, ile powrotów chłopaka do...

"Trawers" Remigiusz Mróz

  Jeśli ktoś czytał „Trawers” tuż po jego premierze, był pewnie przekonany, że to jest już koniec. I wtedy ta historia na pewno smakowała inaczej. Czytając ją teraz, kiedy po niej są jeszcze kolejne tomy, jest między innymi... spokojniej. Obawiać się o Forsta przyjdzie mi dopiero przy „Kasprowym”. Chyba że zanim tam dotrę autor dopisze jeszcze kilka części, co jest wysoce prawdopodobne. Gdy na szlaku zostaje znaleziony kolejny martwy turysta, wszyscy wstrzymują oddech. Bestia wróciła? Mogą snuć takie domniemania, gdyż w ustach nieboszczyka tkwi kolejna moneta... to już było, prawda? Podejrzenia padają też w stronę uchodźców, którzy właśnie przebywają w Kościelisku. Który trop okaże się słuszny? Wiktor Forst początkowo tkwi w więzieniu i cóż... bardzo wsiąka w tamtejszą rzeczywistość. Radzi sobie jak tylko może. Ale los nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Za kratami czeka na niego dużo pracy. Tylko czy będzie się tego trzymał? A może tradycyjnie zboczy z trasy i wpadnie w...

"Zauroczenie" Krystyna Mirek

  Moja przygoda z twórczością Pani Krystyny Mirek rozpoczęła się jedenaście lat temu książką „Szczęście all inclusive”, którą otrzymałam w prezencie od mojego chłopaka, teraz już męża. Autorka oczarowała mnie tak mocno... i nic się w tej kwestii nie zmieniło. Jest bezsprzecznie moim numerem jeden. Uważam, że wciąż trzyma wysoki poziom, niesamowicie dba o warsztat, dopracowuje szczegóły a styl, jakim włada pozwala się tylko rozpływać podczas lektury. Biorąc do rąk jej powieść wiem, już się nie zastanawiam, po prostu wiem, że to będzie majstersztyk. „ Zauroczenie” jest pierwszym tomem bodajże trylogii. Później mamy „Zakochanie” i „Zakochanie”, które swoją oficjalną premierę będzie miało już jutro. Matylda Sawicka to kobieta, która usilnie wierzy w prawdziwą miłość. Rozwodziła się trzy razy. To potrafiłoby w niejednej wzbudzić poważne wątpliwości, prawda? Nie tutaj. Kolejne małżeństwo i dwaj jej synowie... to się nazywa szczęście. Kacper i Jakub. Bracia a tak różni. Na tym polu...

"Wiedeńska melodia" Paulina Rabczak

  Zwykle sprawdzam czy dana książka nie jest kontynuacją. Ale tym razem z jakichś nieznanych mi przyczyn nie zrobiłam tego. Myślę jednak, że naruszając kolejność nie robię sobie znaczącej krzywdy. Może pierwszy tom przeczytam w formie elektronicznej. Już nawet mam go w Empikowym koszyku. „ Wiedeńska melodia” jest książką autorstwa Pani Pauliny Rabczak, która zaprasza nas, po raz drugi, do przeszłości. Bardzo lubię takie podróże. Klara i Franz to z pozoru idealne małżeństwo z dwójką uroczych dzieci. Jednak im bliżej ich poznajemy, tym wyraźniej widzimy, że to tylko przykrywka, bo tak naprawdę w tej relacji jest mnóstwo niedopowiedzeń, tęsknot i niespełnienia przede wszystkim Klary. Kobieta pragnie się rozwijać na płaszczyźnie muzycznej, jednak wciąż pozostaje „uwięziona” w roli matki i opiekunki ogniska domowego. To zaczyna się w końcu zmieniać, przecież nic nie może wiecznie trwać, prawda?, za sprawą Floriana, który to w Klarze dostrzega znacznie więcej niż Franz... W tej c...

"Córka z Grecji" Soraya Lane

  Trzeci tom serii pt. „Utracone córki”. Jeśli będą Państwo kiedyś szukać pięknych i romantycznych historii – pamiętajcie o tej serii, sprawdzi się wtedy idealnie. Uwielbiam ten cykl. Jest słoneczny. Barwny. Na każdy tom czeka się z niecierpliwością a lektura to po prostu uczta dla ducha. Inaczej nie potrafię tego określić. Coś wspaniałego! Ella otrzymuje sekretne pudełko, w którym odnajduje fotografię dziewczynki i kobiety a także zapis nutowy. Kobieta postanawia prześledzić sprawę, dzięki czemu poznaje pewnego muzyka i dociera do Grecji, gdzie na jej drodze staje z kolei Aleksandra. Greczynka niegdyś wybrała życie pod dyktando innych. Wyraźnie zabrakło jej odwagi do walki o własne marzenia. Czy tego żałuje? „ Córka z Grecji” to opowieść lekka, ale nie naiwna, nie infantylna. Romans poprowadzony w dobrym kierunku, z nutką tajemnicy. Piękny. Bez erotyzowania treści. Można by wręcz powiedzieć, że taki niedzisiejszy biorąc pod uwagę to, jakie książki się teraz sprz...

"Opowieść wigilijna" Charles Dickens

  Tę pozycję pewnie wszyscy dobrze znają, ale bardzo chcę mieć na blogu wzmiankę o niej, że ja też ją przeczytałam. Lepiej późno niż wcale, czyż nie? Na Boże Narodzenie czekają wszyscy tylko z różnych powodów. Jedni chcą świętować urodziny Jezusa Chrystusa i wokół tego planują swój czas. Drudzy zaś chcą po prostu odpocząć. Inni zachwycają się tą magiczną atmosferą, która towarzyszy świętom. Niektórzy czekają na to wszystko i zgrabnie spinają w całość. Scrooge jest samotnym gburem na dodatek jeszcze skąpym. Prowadzi firmę. Niegdyś ze swoim wspólnikiem, teraz już sam. Kiedy zbliżają się święta Bożego Narodzenia, on ani myśli poddać się tej niepowtarzalnej atmosferze. Dla mężczyzny liczy się tylko zysk... Jednak los ma względem niego inne plany. Za sprawą dawnego wspólnika życie Scrooge'a zaczyna się zmieniać. Długo opierałam się tej książce, ponieważ miałam dziwne przekonanie, że jest ona jakaś taka smętna, nijaka. Ależ się pomyliłam! Piękna była! Przede wszystkim ta przemi...

"Mężowie" Holly Gramazio

  Dziękuję Wydawnictwu Literackiemu za egzemplarz do recenzji. Nowy mąż, nowe życie... Nie pasuje? Następny! Strych to najczęściej schowek na „przydasie”. Czasami zostaje przekształcony na mieszkanie. Bywa różnie, wiadomo. Ale wyobraźmy sobie, że mamy strych taki jaki ma główna bohaterka niniejszej książki, magiczny i z tego właśnie strychu „ściągamy” sobie nowych mężów, nowe żony. Nie do pomyślenia, prawda? Myślę, że Lauren dokładnie tak by to skwitowała, do momentu, w którym straciła w ten sposób męża (bo wyszedł na strych) i zyskała kolejnego, który z tego strychu zszedł. Początkowo wydaje się to dziwne głównej bohaterce. Ale z biegiem czasu (i mężów) robi się coraz bardziej atrakcyjne. Przykro jest tylko, gdy znika mężczyzna, z którym Lauren mogłaby zostać dłużej. A może i na zawsze. W taki sposób, w większej mierze, upływa nam czas przy tej powieści. Jest dużo, bardzo dużo zabawnych momentów. Lektura szła płynnie i przyjemnie, lecz w pewnym momencie zaczęła...