Przejdź do głównej zawartości

"Wianek z lawendy" Agnieszka Olejnik

 


Tegoroczną majówkę spędziłam w towarzystwie najnowszej książki Agnieszki Olejnik o jakże przyjemnym tytule „Wianek z lawendy”. Po historyczno – obyczajowej trylogii były to miłe, choć nie pozbawione trudnych zagadnień chwile, wszak choroba i śmierć a także liczne tajemnice nie sposób zaliczyć do pozytywnych momentów. Chociaż po czasie rzeczywiście możemy dostrzec i w nich choćby promyk światła. Ale to już w zależności od wielu, wielu czynników.


Nika poświęciła się opiece nad chorą mamą. Alicja Sorel przez zdecydowaną większość czasu nie przypomina dawnej siebie. To trudne dla córki szczególnie wtedy, gdy mama jej nie rozpoznaje. Gdyby nie przyjaciółka – Halina – Berenika zupełnie zatraciłaby się w wykonywaniu pielęgnacyjnych obowiązków oraz tych zawodowych. Kiedy w jej życiu pojawia się Jakub, wprowadza w nie barwy, o których zaprzątnięta tyloma ważnymi sprawami Nika, zupełnie zapomniała. Chociaż mogłoby się wydawać, i słusznie przecież, że w stanie, w jakim znajduje się Alicja nie zafunduje ona bliskim żadnych niespodzianek, że to będzie tylko już prosta do kresu życia, dzieje się inaczej. Mama pomiędzy pozbawionymi logiki zdaniami, opowiada o przeszłości. Kiedy Nika każdy puzzel tej układanki dopasuje do siebie... bardzo się zdziwi...


Aby zasłyszane informacje przełożyć na rzeczywistość, Nika, już po śmierci mamy, wyjeżdża do Prowansji skąd pochodził jej tato. Tam wśród wyrazistych zapachów lawendy i smaku serów poszukuje prawdy bo ta gdzieś się zawieruszyła. Czy znajdzie? Tytułowy wianek z lawendy oznacza miłość. Czy Berenika dostrzeże, dla kogo warto go wystawić?


Żeby zobaczyć to, co istotne i co mamy w zasięgu ręki, czasami trzeba wyruszyć aż do Prowansji. Oczywiście niekoniecznie dosłownie (choć jak mamy ochotę i możliwość to dlaczego nie?:). Z jakiejś odległości widać to, co nie potrafimy dostrzec z bliska, albo po prostu mylnie nazywając uczucia czy emocje. To wszystko zostało dobrze pokazane w historii Niki. Nie ważne ile doświadczenia mamy za sobą, ile lat... pozostajemy niewidomi. Dlatego te podróże nie są bez znaczenia.


Agnieszka Olejnik oddając w ręce czytelników „Wianek z lawendą” pokazuje, że w pisarstwie i budowaniu fabuł nie trzeba sięgać po coś nowego. Można wziąć to, co już jest na półkach księgarń i w to tchnąć taką świeżość, że odbiorcy zabraknie tchu w piersi i zachowa właśnie tę historię w pamięci. Ale to już trzeba umieć. Ta autorka opanowała ten zabieg do perfekcji.


Chcąc poczuć Francję, może nie w całej jej okazałości, ale w kawałku, który odkryty zaostrzy apetyt na więcej, zapraszam do świata Niki. Tam odnajdziecie miłość, przyjaźń ale i poświęcenie, łzy, tajemnicę a co najważniejsze nadzieję.


Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Filia.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs! Konkurs! Konkurs!

Wraz z wydawnictwem Czwarta Strona mam przyjemność zorganizować dla Was konkurs, w którym do wygrania jest wyjątkowa powieść. "Garść pierników, szczypta miłości" Natalii Sońskiej to książka z fabułą obsadzoną w okresie zimowym, mikołajkowym, tuż przed Bożym Narodzeniem. Będzie pomocna w złapaniu oddechu podczas takich upałów, jakie panują za oknem!  Zachęcam do wzięcia udziału w konkursie. Podaruj sobie szansę na przeczytanie  debiutanckiej powieści Natalii Sońskiej! Nie będziesz żałowała :) Jeśli masz wątpliwości czy jest to lektura dla Ciebie lub po prostu chciałabyś dowiedzieć się o niej trochę więcej, serdecznie zapraszam do przeczytania recenzji: Klik Zasady konkursu: 1. Organizatorem konkursu jest Książka Non Stop i wydawnictwo Czwarta Strona.  2. Konkurs trwa od 08.08 do 22.08.  3. Wygrywa jedna osoba.  4. Zwycięzca zostanie wyłoniony drogą losowania.  5. Wyniki  zostaną podane kilka dni od zakończenia konkursu. 6. Wysyłka tylko na terenie Polski

"Pokój z widokiem na miłość" Ewa Ciwińska- Roszak

Czułe historie Jak ogromne było moje zdziwienie, kiedy wzięłam do rąk tę książkę jednego dnia, a ostatnią kropkę zobaczyłam już następnego. Nie czytam tak szybko. Aż tu niespodzianka. Nie mogę się oderwać. Zuzanna wciąż tęskni za swoim zmarłym mężem. W przeżywaniu żałoby towarzyszy jej przyjaciółka i ukochany pies. Marek z kolei stracił żonę i samotnie wychowuje dzieci. Bliźniaki. Drogi tych dwojga krzyżują się w Kołobrzegu, gdzie Zuzanna opiekuje się schorowaną panią Różą. Relacja kobiet będzie miała ogromny wpływ na koleje losu tej młodszej. Dni mijają a Zuzannę i Marka coś do siebie ciągnie. Jak jednak otworzyć się na coś nowego, nową więź, jeśli tak mocno było się związanym z współmałżonkiem? Co to jest za książka! Mistrzostwo świata! I to debiut! Jestem pod ogromnym wrażeniem. Piękna historia o ludziach, którzy byli szczęśliwi, ale los szybko przerwał ten stan. Teraz zaś chce na nowo rozłożyć dla Zuzy i Marka hojne karty. Tylko czy oni są tak naprawdę na to gotowi? Pani

"Arabska ofiara" Tanya Valko

  Kilkanaście lat temu przeczytałam „Arabską żonę” i na tym był koniec. Jakoś nie przyciągnęła mnie seria na tyle, żeby iść dalej. Co jakiś czas w sieci widywałam książki Pani Valko, ale wiecie Państwo. Były inne i Arabska saga schodziła na dalszy plan. Aż tu nagle stwierdziłam, że to jest doskonały moment na tego typu historię. Miałam rację. Autorka ma niepowtarzalny styl a i tematyka, którą porusza nie jest ani trochę oklepana. Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Prószyńskiego w moje ręce wpadła najnowsza książka pt. „Arabska ofiara”. Dziękuję. Bardzo, bardzo aktualny tytuł. Na tle Mundialu w Katarze, konfliktu izraelsko- palestyńskiego oraz wojny na Ukrainie toczy się życie kobiet z familii Goldmanów i Salimich. Dorota, Daria, Nadia i Marysia. Wszystkie z bogatym bagażem życiowym. Każda z nich ma swoje za uszami. Ale, jak to często a nawet bardzo często bywa, mimo licznych niesnasek, żywych lub spokojniejszych wymian zdań, rodzina widać obstaje za sobą. Dorota, pomimo wcześniejszej