Przejdź do głównej zawartości

"Szczęście w mazurskim domu" Katarzyna Janus

 


Prezentowana dzisiaj książka jest luźną kontynuacją „Błękitnego domu nad jeziorem”. Aby dobrze rozeznać się w fabule drugiego tomu, nie koniecznie trzeba znać pierwszy.


Paulina Sikorska to młoda, samotna mama Maciusia. W tragicznym momencie życia pomoc otrzymała z rąk Zosi i Tosi. Kobiety przygarnęły ją pod dach pensjonatu i szybko nawiązały między sobą dobry kontakt. Po miesiącu pobytu w Mrówkach do Pauliny uśmiechnęło się szczęście. Na jej drodze pojawił się Bruno. Mężczyzna z krwi i kości, na którym spokojnie może się oprzeć i obdarzyć zaufaniem. Pokochał dziewczynę i jej syna całym sercem. Czyż może być większa radość?


Kiedy Paulina układa na nowo życie, do pensjonatu przyjeżdża pewien pisarz. Od pierwszych chwil w oko wpada mu młoda mama. Jego urok osobisty i czar jaki roztacza, sprawia, że trudno pozostać obojętną. Ich spotkania, siłą rzeczy, są na porządku dziennym. Przyszłość u boku Bruna już nie jest taka pewna. Dziewczynę zaczynają targać różne emocje. Gdzie jest ta prawdziwa miłość? Czy to na pewno motyle szalejące bezustannie w brzuchu?


Gdyby tego było mało, do Pauliny odzywa się również niemiły, nieproszony gość. Przeszłość. Nagła wiadomość o chorym ojcu to początek kolejnych rewolucji i życiowych zmian. Kto mógłby pomyśleć, że akurat w tym momencie na jaw zacznie wychodzić to, co dotychczas było tak dobrze ukryte.


Zdanie: „Nie oceniajmy książki po okładkach” warto sobie zakodować w pamięci i stale odświeżać. W innym przypadku można się mocno rozczarować biorąc do ręki powieść z kwiecistą ilustracją, która automatycznie przywodzi na myśl lekkość, dobroć, beztroskę pod rozłożystą koroną drzewa a w rzeczywistości oferuje coś innego.


Szczęście w mazurskim domu” na pewno nie jest tytułem, który oferuje tanią rozrywkę. Przez trudne, zdarzenia mające miejsce w życiu bohaterów, czytelnik zostaje niejako zmuszony do przyjrzenia się sobie. Do jakich wniosków dojdzie?


Bohaterowie niniejszej książki to osoby, które możemy mijać na ulicy nie mając pojęcia, że borykają się z dokładnie takimi samymi rozterkami jak Paulina. To może być pani trzepiąca dywan na sąsiednim balkonie. Mnie osobiście takie książki stawiają (szkoda, że tylko na chwilę) do pionu , żeby nie oceniać, żeby poznać bliżej, zagłębić się w rozmowę i powstrzymać się od słów, które mogą wypłynąć z dobrych intencji a jednak drugiego zranić ponieważ zostaną przez niego źle odebrane. Brzmi to pięknie a przede wszystkim lekko. By takie zachowania weszły w nawyk trzeba czasami i całego życia... Nie mniej jednak myślę, że warto zawsze do tego wracać.


Chciałabym tutaj jeszcze wspomnieć, że chociaż fabuła jest bardzo realistyczna i bez problemu można wszystko „zobaczyć”, to tym co najmocniej działa na wyobraźnię jest mazurski krajobraz. To niesamowite, że powieść nie posiada rozbudowanych opowieści o przyrodzie a jednak wzmianki to tutaj to zaś w tamtym miejscu potrafią rozhulać myśli. 

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Filia. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs! Konkurs! Konkurs!

Wraz z wydawnictwem Czwarta Strona mam przyjemność zorganizować dla Was konkurs, w którym do wygrania jest wyjątkowa powieść. "Garść pierników, szczypta miłości" Natalii Sońskiej to książka z fabułą obsadzoną w okresie zimowym, mikołajkowym, tuż przed Bożym Narodzeniem. Będzie pomocna w złapaniu oddechu podczas takich upałów, jakie panują za oknem!  Zachęcam do wzięcia udziału w konkursie. Podaruj sobie szansę na przeczytanie  debiutanckiej powieści Natalii Sońskiej! Nie będziesz żałowała :) Jeśli masz wątpliwości czy jest to lektura dla Ciebie lub po prostu chciałabyś dowiedzieć się o niej trochę więcej, serdecznie zapraszam do przeczytania recenzji: Klik Zasady konkursu: 1. Organizatorem konkursu jest Książka Non Stop i wydawnictwo Czwarta Strona.  2. Konkurs trwa od 08.08 do 22.08.  3. Wygrywa jedna osoba.  4. Zwycięzca zostanie wyłoniony drogą losowania.  5. Wyniki  zostaną podane kilka dni od zakończenia konkursu. 6. Wysyłka...

"Postawić na szczęście” Anna Sakowicz.

Wśród wszystkich tematów poruszanych w powieściach obyczajowych, najrzadziej pojawia się ten o niepełnosprawności. Pomimo, iż mamy XXI wiek i tak wiele się zmienia, ta kwestia wciąż pozostaje tabu, trochę z tyłu, na uboczu. Chociaż tak dużo budynków ma podjazdy niezbędne dla osoby poruszającej się na wózku, szerokie drzwi, by bez stresu mogła dostać się do środka, chodniki nie stanowią większych trudności... to wciąż zdarza nam się uciekać od tematu. Nie mamy często pojęcia jak zachować się w towarzystwie osoby z niepełnosprawnością. Jakich słów użyć by nie urazić, oferować pomoc czy też nie? Pytań jest mnóstwo. Często nie chcemy się w nie wgłębiać... Anna Sakowicz wzięła na literacką tapetę właśnie taki temat. Stworzyła dwie siostry. Agatę i Polę. Młodsza, Pola, była w pełni sprawną dziewczyną do czasu wypadku, w którym śmierć poniósł jej chłopak. Ona zaś musiała nauczyć się żyć na nowo. Zaczęła poruszać się na wózku. To nie było proste, jednak poradziła sobie i teraz jest akt...

"Zliczyć cuda" Nicholas Sparks

  Nicholas Sparks powraca z nową powieścią. Przywiozłam ją z Targów Książki w Krakowie, na których miało mnie nie być. Jednak dowiedziawszy się, że w tym roku na to święto literatury przyjedzie po raz pierwszy Wydawnictwo Albatros... nie mogłam się oprzeć. Tym bardziej, że mieli oni ze sobą „Zliczyć cuda” na trzy tygodnie! Przed oficjalną premierą. „ Mistrz romantycznych historii” - niezmiennie na każdej okładce książki tego autora krzyczy wydawca. Cóż. Zgadzam się. Kaitlyn Cooper jest samotną mamą dwójki dzieci, Mitcha i Casey. Jest też lekarzem bardzo oddanym pacjentom. Z kolei Tanner Hughes to były żołnierz i lekkoduch. Wychowany przez dziadków. Tuż przed śmiercią babka prosi, żeby w końcu się ustatkował i gdzieś na stałe osiadł. Mężczyzna ma też podjąć poszukiwania swojego ojca. W tym właśnie celu trafia do Asheboro, miasteczka w Karolinie Południowej... i trafia na Kaitlyn... Wydawałoby się, że na tym koniec. Tani romans. Przewidywalny od samego początku. Może i trochę...