Przejdź do głównej zawartości

"Wyszczekana miłość" Joanna Szarańska

 


Witajcie!!!


Gdy za oknem szaro, wietrznie i mokro automatycznie szukamy gdzie tylko to możliwe kolorów oraz uśmiechu. Włączamy lekkie filmy bądź zabawne seriale i uciekamy w świat literatury. Książki mają moc przenoszenia nas w czasie, wprowadzania w dobry nastrój. Do takich powieści bez wątpienia należy zaliczyć „Wyszczekaną miłość”. Radosna okładka przyciąga spojrzenie i obiecuje wyśmienitą zabawę. Treść tę obietnicę spełnia. Udało mi się Was zaintrygować? Jeżeli tak to przyjrzyjmy się bliżej komedii Joanny Szarańskiej.


Piotr, dla znajomych Pedro, z dnia na dzień zostaje bez dachu nad głową i bez pracy. Nie mając innej możliwości o pomoc prosi ciotkę z kotem, która nie ma kota (po wyjaśnienie zapraszam do książki:). Składa się wręcz idealnie, ponieważ krewna wyjeżdża do Ciechocinka i nie ma z kim zostawić Terpentyny. Przed podróżą kobieta znajduje nowemu lokatorowi pracę. Piotr na kilka tygodni ma dla siebie mieszkanie i... psa, który sprawi, że na głowie mężczyzny szybko przybędzie siwych włosów. A wszystkiemu winny zostaje zwykły pomiar okien...

Alicja z pasją i radością oddaje się ekosztuce. Niestety, znajomi i bliscy nie są zachwyceni zajęciem dziewczyny. Na domiar złego nie pozwalają jej zapomnieć, że zegar biologiczny tyka coraz szybciej i głośniej a kandydata na męża i ojca brak. Schronisko to miejsce, gdzie znajduje wytchnienie. Właśnie tam znajduje rudą suczkę, którą postanawia przygarnąć do czasu odnalezienia jej właściciela.


Niezwykle przyjemna lektura. Zabawna, chwilami rozczulająca, czyli jak zawsze u Joanny Szarańskiej. Autorka nie zapomina o tym, za co kochają ją czytelniczki i zawsze bez trudu można odnaleźć w jej książkach ciepło bijące od bohaterów. Bardzo pomysłowy wątek z przejażdżką karawanem! Byłam pozytywnie zaskoczona. To coś świeżego, czego nigdzie jeszcze nie spotkałam. Śmiech i same pozytywne chwile przy „Wyszczekanej miłości” gwarantowane. Przekonajcie się sami.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Zakochane Zakopane latem" Antologia

  Pierwsza Państwa myśl o Zakopanem to? Dajcie proszę znać w komentarzach, koniecznie. Mnie kojarzy się ono z górami i śniegiem. To tak na początek. Wydawnictwo Filia wypuszczając letnią antologię pt. „Zakochane Zakopane latem” chce zmienić to powszechne mam wrażenie (a może się mylę?) postrzeganie i pokazać inną twarz tego miasta i jego okolic. Być może jakaś część moich odbiorców czytała „Zakochane Zakopane” końcem ubiegłego roku. Jak pamiętamy punktem stycznym dla tamtych historii okazała się wygrana w konkursie czyli pobyt w Willi pod Jodłami. Świetny, ciepły, bardzo klimatyczny zbiór opowiadań. Niniejsza antologia nie jest kontynuacją, tworzy go prawie całkowicie inne grono autorów, ale jednak mają ze sobą coś wspólnego. Zakopane i Willę pod Jodłami. Agnieszka Lingas-Łoniewska, Dorota Milli, Magda Stachula, Alek Rogoziński, Magdalena Witkiewicz, Katarzyna Misiołek i Agnieszka Olejnik. Takie oto grono wysyła swoich bohaterów do Willi pod Jodłami. Dzieje się to w różn...

Konkurs! Konkurs! Konkurs!

Wraz z wydawnictwem Czwarta Strona mam przyjemność zorganizować dla Was konkurs, w którym do wygrania jest wyjątkowa powieść. "Garść pierników, szczypta miłości" Natalii Sońskiej to książka z fabułą obsadzoną w okresie zimowym, mikołajkowym, tuż przed Bożym Narodzeniem. Będzie pomocna w złapaniu oddechu podczas takich upałów, jakie panują za oknem!  Zachęcam do wzięcia udziału w konkursie. Podaruj sobie szansę na przeczytanie  debiutanckiej powieści Natalii Sońskiej! Nie będziesz żałowała :) Jeśli masz wątpliwości czy jest to lektura dla Ciebie lub po prostu chciałabyś dowiedzieć się o niej trochę więcej, serdecznie zapraszam do przeczytania recenzji: Klik Zasady konkursu: 1. Organizatorem konkursu jest Książka Non Stop i wydawnictwo Czwarta Strona.  2. Konkurs trwa od 08.08 do 22.08.  3. Wygrywa jedna osoba.  4. Zwycięzca zostanie wyłoniony drogą losowania.  5. Wyniki  zostaną podane kilka dni od zakończenia konkursu. 6. Wysyłka...

"Najpiękniejszy sen" Katarzyna Michalak

  Nadszedł w końcu ten moment, w którym trzeba pożegnać kolejnych bohaterów. Na „Najpiękniejszy sen” musieliśmy poczekać dłużej, ale uważam, że było warto. Na serię składa się aż sześć tomów. Myślę, iż to dobra, wystarczająca liczba. Okładka ostatniej części tak jak w przypadku poprzednich, rozczulająca i słodka. A jak z treścią? Jak wiemy, życie bohaterów cyklu Mazurskiego nigdy nie rozpieszczało. To ludzie z przeszłością, do której będą musieli dopisać jeszcze nie jedno zanim trochę odetchną i zobaczą przed sobą mniej wyboistą drogę. Historia „Najpiękniejszego snu” rozpoczyna się tak, żeby czytelnik nie był w stanie odłożyć lektury na później. 24 grudnia. Do dworku w Marcinkach w opłakanym stanie dociera wyczekiwany Sergiej z małą dziewczynką w ramionach. Mężczyzna nie ma możliwości wyjaśnienia sytuacji. Chwilę później zaczyna walkę o swoje życie, w domu pozostawiając mocno zdezorientowanych przyjaciół i rodzinę. Pierwszą myślą, która przychodzi do głowy Magdzie, żonie Sergiej...