Przejdź do głównej zawartości

"Taniec pszczół i inne opowiadania o czasach wojny" Antologia

 


Dzień dobry, dzień dobry!


Doczekałam się! Przez okno zagląda słońce. Nareszcie. Wiecie Państwo, aż się chce działać, kiedy w dzień jest jasno (a nie tak ciemno, że aż trzeba włączać sztuczne światło), więc to dobry moment, żeby co nieco opowiedzieć o zbiorze opowiadań, który ukazał się niedawno nakładem wydawnictwa Książnica. Pozycja od razu wzbudziła moje zainteresowanie, kiedy tylko zerknęłam na okładkę. Pomyślałam „Oho! To będzie dobre”. Później, ku mojej radości, dostałam propozycję zrecenzowania książki, za co bardzo dziękuję. W białej kopercie skrywała się antologia i słoiczek miodu, którego już nie ma nawiasem mówiąc.


Musicie Państwo przyznać, że taka propozycja to absolutna nowość na rynku wydawniczym. Spotykamy się ze zbiorami opowiadań w okresie świąt Bożego Narodzenia/Sylwestra lub w czasie letnim. W obu tych przypadkach książki skrywają w sobie lekkie opowieści mające na celu oderwanie czytelnika od żmudnej rzeczywistości. Tym razem sprawa ma się inaczej. Na ponad trzystu stronach znajdujemy historie, których akcja została osadzona w trudnych czasach wojny.


Każde opowiadanie ma potencjał na świetną powieść. Każde wprawia w zadumę, zmusza do wdzięczności za życie, które mamy możliwość teraz prowadzić. Miłość, przyjaźń, strach, ból... cała gama emocji towarzyszących bohaterom jest mocno wyczuwalna na kartach poszczególnych historii. Trudno tutaj przytaczać fabułę każdej z nich, w sumie nie ma sensu tego robić, ale chciałabym wspomnieć o dwóch, które mocno zapadły mi w pamięć.


Opowieść Sabiny Waszut, moje pierwsze spotkanie ze słowem tej autorki, bardzo przypadło mi do gustu między innymi ze względu na fakt, że traktuje o Cyganach. To coś zupełnie nowego. Pisarce na kilku stronach udało się mnie zainteresować ich kulturą, obyczajami. Nie będę ukrywać, że historia porywa. Druga autorka, której opowieść, emocje, jakie przelała na papier poruszyły mnie dogłębnie, to Agnieszka Olejnik. Ileż tam było cierpienia, bólu, straty! Ale zostaje z czytelnikiem nadzieja. Bo człowiek jest silny, nawet jeśli wydaje się być inaczej.


Taniec pszczół” jest antologią więc świetną okazją, by przekonać się, jak piszą poszczególni autorzy. To nie lada gratka dla miłośników historii. Jeżeli macie Państwo ochotę na coś zupełnie nowego tym razem krótszego, gorąco zachęcam do zapoznania się z niniejszą pozycją. Czas spędzony z nią na pewno nie będzie stracony.

Komentarze

  1. Choć nie przepadam za antologia, to jednak zawsze jestem zachęcona, gdy opowiadania piszą moje ulubione autorki.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Konkurs! Konkurs! Konkurs!

Wraz z wydawnictwem Czwarta Strona mam przyjemność zorganizować dla Was konkurs, w którym do wygrania jest wyjątkowa powieść. "Garść pierników, szczypta miłości" Natalii Sońskiej to książka z fabułą obsadzoną w okresie zimowym, mikołajkowym, tuż przed Bożym Narodzeniem. Będzie pomocna w złapaniu oddechu podczas takich upałów, jakie panują za oknem!  Zachęcam do wzięcia udziału w konkursie. Podaruj sobie szansę na przeczytanie  debiutanckiej powieści Natalii Sońskiej! Nie będziesz żałowała :) Jeśli masz wątpliwości czy jest to lektura dla Ciebie lub po prostu chciałabyś dowiedzieć się o niej trochę więcej, serdecznie zapraszam do przeczytania recenzji: Klik Zasady konkursu: 1. Organizatorem konkursu jest Książka Non Stop i wydawnictwo Czwarta Strona.  2. Konkurs trwa od 08.08 do 22.08.  3. Wygrywa jedna osoba.  4. Zwycięzca zostanie wyłoniony drogą losowania.  5. Wyniki  zostaną podane kilka dni od zakończenia konkursu. 6. Wysyłka...

"Zliczyć cuda" Nicholas Sparks

  Nicholas Sparks powraca z nową powieścią. Przywiozłam ją z Targów Książki w Krakowie, na których miało mnie nie być. Jednak dowiedziawszy się, że w tym roku na to święto literatury przyjedzie po raz pierwszy Wydawnictwo Albatros... nie mogłam się oprzeć. Tym bardziej, że mieli oni ze sobą „Zliczyć cuda” na trzy tygodnie! Przed oficjalną premierą. „ Mistrz romantycznych historii” - niezmiennie na każdej okładce książki tego autora krzyczy wydawca. Cóż. Zgadzam się. Kaitlyn Cooper jest samotną mamą dwójki dzieci, Mitcha i Casey. Jest też lekarzem bardzo oddanym pacjentom. Z kolei Tanner Hughes to były żołnierz i lekkoduch. Wychowany przez dziadków. Tuż przed śmiercią babka prosi, żeby w końcu się ustatkował i gdzieś na stałe osiadł. Mężczyzna ma też podjąć poszukiwania swojego ojca. W tym właśnie celu trafia do Asheboro, miasteczka w Karolinie Południowej... i trafia na Kaitlyn... Wydawałoby się, że na tym koniec. Tani romans. Przewidywalny od samego początku. Może i trochę...

"Postawić na szczęście” Anna Sakowicz.

Wśród wszystkich tematów poruszanych w powieściach obyczajowych, najrzadziej pojawia się ten o niepełnosprawności. Pomimo, iż mamy XXI wiek i tak wiele się zmienia, ta kwestia wciąż pozostaje tabu, trochę z tyłu, na uboczu. Chociaż tak dużo budynków ma podjazdy niezbędne dla osoby poruszającej się na wózku, szerokie drzwi, by bez stresu mogła dostać się do środka, chodniki nie stanowią większych trudności... to wciąż zdarza nam się uciekać od tematu. Nie mamy często pojęcia jak zachować się w towarzystwie osoby z niepełnosprawnością. Jakich słów użyć by nie urazić, oferować pomoc czy też nie? Pytań jest mnóstwo. Często nie chcemy się w nie wgłębiać... Anna Sakowicz wzięła na literacką tapetę właśnie taki temat. Stworzyła dwie siostry. Agatę i Polę. Młodsza, Pola, była w pełni sprawną dziewczyną do czasu wypadku, w którym śmierć poniósł jej chłopak. Ona zaś musiała nauczyć się żyć na nowo. Zaczęła poruszać się na wózku. To nie było proste, jednak poradziła sobie i teraz jest akt...