Przejdź do głównej zawartości

"Nie podchodź bliżej" Katarzyna Misiołek

W dzieciństwie najlepsze przyjaciółki, niemalże siostry. Wspierające się na każdym kroku. Wiedzące o sobie absolutnie wszystko. Mogą całe dnie spędzać razem, często również noce. Są pewne, że jedna za drugą stanie murem w razie konieczności bądź pobiegnie w ogień. Mnóstwo wspólnych tematów. Tysiące pomysłów. Wspólny smutek, płacz i radość. Taka przyjaźń jest nam doskonale znana. Jeżeli nie z własnego życia, to z książek, filmów, seriali. Szczególnie z książek. To w nich bardzo często możemy spotkać ten wątek. Czy to wynika z faktu, że jest stosunkowo łatwy do napisania? Czy też wypływa stąd iż pisarki cenią przyjaźń na równi z miłością, która pojawia się obowiązkowo w opisywanej historii? Ciężko stwierdzić, niemniej jednak my chętnie czytamy o takich właśnie relacjach, często marząc o tym, by i w naszym życiu w końcu pojawił się ktoś kto zechce je budować. Stale i niezmiennie. A jeśli mamy u swojego boku osobę, z którą tworzymy więź, taka książka może dodać nam energii do działania... 

Z Katarzyną Misiołek miałam okazję już się zapoznać, przy okazji czytania "Niekochanej". Teraz, dzięki uprzejmości Biblioteki w Wieliczce, mogłam zaznajomić się z "Nie podchodź bliżej" za co bardzo dziękuję. 

Jeśli ktoś zastanawia się, czy warto przeczytać wyżej wymieniony tytuł i kiedy najlepiej po niego sięgnąć, zapraszam do przeczytania mojej opinii. Mam nadzieję, że odpowie ona na postawione wcześniej pytania. 

Nie da się ukryć, że wraz z wiekiem ulega zmianie nie tylko nasze ciało ale także charakter. Wraz z mijającymi latami przybywa nam nie tylko zmarszczek, lecz również doświadczeń. Zdarzenia, jakie miały/mają miejsce w życiu, kształtują naszą osobowość. Tak jest w przypadku każdego. Główne bohaterki książki Katarzyny Misiołek spotykają się po wielu latach rozłąki. Wcześniej serdeczne przyjaciółki, teraz ich relacja przypomina rywalizację. Dorota i Natasza. Ich dzieciństwo dalekie było od wymarzonej, beztroskiej sielanki. Dorota została wychowana przez niestabilną emocjonalnie matkę, dla której najważniejsi w życiu byli mężczyźni, córka schodziła na dalszy plan. Natasza - córka alkoholika. Obraz przemocy nie był dla niej obcy. Dziewczyny dorosły, Natasza nagle wyjechała, zerwała kontakt z przyjaciółką. Dorota układa sobie życie u boku Mikołaja i wraz z nim wychowuje swoją powoli dorastającą córkę, Darię. Jej spokojny byt przerywa niespodziewany powrót dawnej bliskiej koleżanki. Wraz z jej przyjazdem Dorotę zalewa fala niekoniecznie dobrych wspomnień, które chciałaby pielęgnować. To wytrąca kobietę z osiągniętej już równowagi. Za to Natasza zdaje się niczym nie przejmować.

 Teraz, po latach, próbują odbudować łączącą je niegdyś więź, lecz... te wysiłki niekoniecznie pójdą w pożądanym kierunku, ponieważ różnice, jakie dostrzegają, mogą okazać się trudne do przeskoczenia...

"Nie podchodź bliżej" Katarzyny Misiołek nie jest historią łatwą, prostą i przyjemną. Niemniej jednak jest napisana chwytliwym stylem, który sprawia, że lekturę czyta się szybko. Życie głównych postaci skłania do refleksji nad własnym człowieczeństwem. Czy dobrze traktuję drugiego człowieka, czy nie wchodzę nieproszony w jego prywatność? Opowieść może wydać się banalna. Przyjaciółki na śmierć i życie. Jednak z wymyślonym przez autorkę konfliktem, który wyniknął między Dorotą i Nataszą, jest czymś nowym. Nigdy bowiem nie spotkałam się z takim wątkiem. Zwykle pisarki skłaniają swoje bohaterki ku całkowicie oddanej przyjaźni, która jeśli coś ją zachwieje, szybko stara się złapać pion z pomocą walczących o to kobiet. Na prawdę doceniam wykreowany przez Katarzynę Misiołek świat, uważam, że można wynieść pewną naukę, przestrogę z tego tytułu, ale... nie wciągnął mnie on do tego stopnia, żebym mogła powiedzieć, iż jest zaliczony do "Ulubionych". Szczególnie na nerwy działała mi Natasza. Bez pardonu wpada w życie Doroty nie pytając o zdanie.Ta postać może przyprawić o palpitacje serca! Trudno zrozumieć jej pobudki a fakt, że miała trudny start w życie, wcale nie przekonuje mnie, że powinnam dać jej szansę. Za to Dorotę bez problemu obdarzyłam sympatią i to jej bardzo kibicowałam! 

Jeśli zdecydujecie się na przeczytanie tejże książki, na pewno doświadczycie wielu emocji!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs! Konkurs! Konkurs!

Wraz z wydawnictwem Czwarta Strona mam przyjemność zorganizować dla Was konkurs, w którym do wygrania jest wyjątkowa powieść. "Garść pierników, szczypta miłości" Natalii Sońskiej to książka z fabułą obsadzoną w okresie zimowym, mikołajkowym, tuż przed Bożym Narodzeniem. Będzie pomocna w złapaniu oddechu podczas takich upałów, jakie panują za oknem!  Zachęcam do wzięcia udziału w konkursie. Podaruj sobie szansę na przeczytanie  debiutanckiej powieści Natalii Sońskiej! Nie będziesz żałowała :) Jeśli masz wątpliwości czy jest to lektura dla Ciebie lub po prostu chciałabyś dowiedzieć się o niej trochę więcej, serdecznie zapraszam do przeczytania recenzji: Klik Zasady konkursu: 1. Organizatorem konkursu jest Książka Non Stop i wydawnictwo Czwarta Strona.  2. Konkurs trwa od 08.08 do 22.08.  3. Wygrywa jedna osoba.  4. Zwycięzca zostanie wyłoniony drogą losowania.  5. Wyniki  zostaną podane kilka dni od zakończenia konkursu. 6. Wysyłka tylko na terenie Polski

"Pokój z widokiem na miłość" Ewa Ciwińska- Roszak

Czułe historie Jak ogromne było moje zdziwienie, kiedy wzięłam do rąk tę książkę jednego dnia, a ostatnią kropkę zobaczyłam już następnego. Nie czytam tak szybko. Aż tu niespodzianka. Nie mogę się oderwać. Zuzanna wciąż tęskni za swoim zmarłym mężem. W przeżywaniu żałoby towarzyszy jej przyjaciółka i ukochany pies. Marek z kolei stracił żonę i samotnie wychowuje dzieci. Bliźniaki. Drogi tych dwojga krzyżują się w Kołobrzegu, gdzie Zuzanna opiekuje się schorowaną panią Różą. Relacja kobiet będzie miała ogromny wpływ na koleje losu tej młodszej. Dni mijają a Zuzannę i Marka coś do siebie ciągnie. Jak jednak otworzyć się na coś nowego, nową więź, jeśli tak mocno było się związanym z współmałżonkiem? Co to jest za książka! Mistrzostwo świata! I to debiut! Jestem pod ogromnym wrażeniem. Piękna historia o ludziach, którzy byli szczęśliwi, ale los szybko przerwał ten stan. Teraz zaś chce na nowo rozłożyć dla Zuzy i Marka hojne karty. Tylko czy oni są tak naprawdę na to gotowi? Pani

"Arabska ofiara" Tanya Valko

  Kilkanaście lat temu przeczytałam „Arabską żonę” i na tym był koniec. Jakoś nie przyciągnęła mnie seria na tyle, żeby iść dalej. Co jakiś czas w sieci widywałam książki Pani Valko, ale wiecie Państwo. Były inne i Arabska saga schodziła na dalszy plan. Aż tu nagle stwierdziłam, że to jest doskonały moment na tego typu historię. Miałam rację. Autorka ma niepowtarzalny styl a i tematyka, którą porusza nie jest ani trochę oklepana. Dzięki uprzejmości Wydawnictwa Prószyńskiego w moje ręce wpadła najnowsza książka pt. „Arabska ofiara”. Dziękuję. Bardzo, bardzo aktualny tytuł. Na tle Mundialu w Katarze, konfliktu izraelsko- palestyńskiego oraz wojny na Ukrainie toczy się życie kobiet z familii Goldmanów i Salimich. Dorota, Daria, Nadia i Marysia. Wszystkie z bogatym bagażem życiowym. Każda z nich ma swoje za uszami. Ale, jak to często a nawet bardzo często bywa, mimo licznych niesnasek, żywych lub spokojniejszych wymian zdań, rodzina widać obstaje za sobą. Dorota, pomimo wcześniejszej