Przejdź do głównej zawartości

"Czas tęsknoty" Adrian Grzegorzewski

Wydawnictwo Znak jest jednym z tych, które lubię najbardziej. Na ich stronę internetową zaglądam codziennie w poszukiwaniu coraz to nowszych książek i zawsze znajduję coś ciekawego. Nie tak dawno temu miałam przyjemność przeczytać debiut Adriana Grzegorzewskiego "Czas tęsknoty". Zdecydowałam się na tę powieść dlatego, że moje serducho coraz bardziej ciągnie w stronę powieści historycznych z nutką romansu. To po prostu uczta dla duszy czytać o pięknej miłości, która nie zwracając większej uwagi na fakt, że wojna za pasem, rozprzestrzenia się w sercach ludzi czyniąc je pełniejszymi. Mała wieś, gdzie osadzona jest fabuła tej wyjątkowej powieści to Bedryczany położone na Kresach. To właśnie do tego miejsca zmierza młody Piotr Ochocki. Pragnie poznać strony, które kochała jego zmarła już matka. Chłopak z rosnącą ciekawością wyruszył w podróż nie mając pojęcia, że prócz zapoznania się z przyjaciółką rodzicielki, ujrzenia krajobrazów, którymi zachwycała się matka, spotka też miłość. To uczucie jest zakazane. Spada na tę dwójkę niczym grom z jasnego nieba. Bedryczany podobają się chłopakowi. Malownicze widoki szybko zdobywają jego aprobatę. Niestety spokojne wakacje Piotra zostają brutalnie przerwane przez wojnę. Spokojna mieścina, gdzie wszyscy się znają, Polacy mieszkają obok Ukraińców, zamienia się w jedną wielką wrogość. Już nie ma szans, aby Polak spokojnie przeszedł do kościoła położonego obok domostw Ukraińców. 

Beztroskie dni mijają niezwykle szybko. Miłość pomiędzy Swietą a Piotrem powinna mieć piękną oprawę bo uczucie, które ich łączy jest ujmujące. Łąki zaścielone barwnymi kwiatami, bezchmurne niebo, śpiew ptaków - właśnie o takiej scenerii z pewnością marzyli, ale życie pisze swoje scenariusze... Swieta jest już obiecana Jegorowi... Czy Ochocki ochroni ukochaną przed okrutnym losem? 

Lektura ta jest tak rewelacyjnie napisana, że nie można o niej zapomnieć. Jej fabuła wyryła się w moim sercu na zawsze. Wzbudziła wszelkie możliwe emocje, te dobre i złe.   Autor bardzo plastycznie oddał okrucieństwo wojny, dzięki czemu moja wyobraźnia z łatwością pokazywała mi dane obrazy, często przyprawiające o przerażenie. Jest w niej wszystko. Czas na przyjaźń, miłość, smutek, żal, złość. Cała gama uczuć tak dobrze nam znanych jednak w tamtym okresie były one na zdecydowanie większą, silniejszą skalę, potęgowane strachem o los swojego kraju. W tak trudnych latach miłość nie ma szans na przetrwanie. Przecież rozłąka może okazać się koniecznością już nazajutrz i nigdy nie wiadomo, czy jeszcze będzie dane ujrzeć ukochaną osobę. Książki o takiej właśnie tematyce są niezwykle ważne ponieważ oprócz wspaniałych doznań jakich doświadcza czytelnik podczas lektury romantycznych scen, przybliżony zostaje aspekt wojny a o niej zawsze warto wiedzieć więcej. Po tę lekturę powinien sięgnąć każdy, gdyż wszystko, co się w niej znajduje trzeba doświadczyć wszystkimi zmysłami. Dzięki niej docenimy to co mamy. Docenimy życie i wolność. Ilekroć o niej myślę, to właśnie robię. Doceniam.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Konkurs! Konkurs! Konkurs!

Wraz z wydawnictwem Czwarta Strona mam przyjemność zorganizować dla Was konkurs, w którym do wygrania jest wyjątkowa powieść. "Garść pierników, szczypta miłości" Natalii Sońskiej to książka z fabułą obsadzoną w okresie zimowym, mikołajkowym, tuż przed Bożym Narodzeniem. Będzie pomocna w złapaniu oddechu podczas takich upałów, jakie panują za oknem!  Zachęcam do wzięcia udziału w konkursie. Podaruj sobie szansę na przeczytanie  debiutanckiej powieści Natalii Sońskiej! Nie będziesz żałowała :) Jeśli masz wątpliwości czy jest to lektura dla Ciebie lub po prostu chciałabyś dowiedzieć się o niej trochę więcej, serdecznie zapraszam do przeczytania recenzji: Klik Zasady konkursu: 1. Organizatorem konkursu jest Książka Non Stop i wydawnictwo Czwarta Strona.  2. Konkurs trwa od 08.08 do 22.08.  3. Wygrywa jedna osoba.  4. Zwycięzca zostanie wyłoniony drogą losowania.  5. Wyniki  zostaną podane kilka dni od zakończenia konkursu. 6. Wysyłka...

"Zliczyć cuda" Nicholas Sparks

  Nicholas Sparks powraca z nową powieścią. Przywiozłam ją z Targów Książki w Krakowie, na których miało mnie nie być. Jednak dowiedziawszy się, że w tym roku na to święto literatury przyjedzie po raz pierwszy Wydawnictwo Albatros... nie mogłam się oprzeć. Tym bardziej, że mieli oni ze sobą „Zliczyć cuda” na trzy tygodnie! Przed oficjalną premierą. „ Mistrz romantycznych historii” - niezmiennie na każdej okładce książki tego autora krzyczy wydawca. Cóż. Zgadzam się. Kaitlyn Cooper jest samotną mamą dwójki dzieci, Mitcha i Casey. Jest też lekarzem bardzo oddanym pacjentom. Z kolei Tanner Hughes to były żołnierz i lekkoduch. Wychowany przez dziadków. Tuż przed śmiercią babka prosi, żeby w końcu się ustatkował i gdzieś na stałe osiadł. Mężczyzna ma też podjąć poszukiwania swojego ojca. W tym właśnie celu trafia do Asheboro, miasteczka w Karolinie Południowej... i trafia na Kaitlyn... Wydawałoby się, że na tym koniec. Tani romans. Przewidywalny od samego początku. Może i trochę...

"Postawić na szczęście” Anna Sakowicz.

Wśród wszystkich tematów poruszanych w powieściach obyczajowych, najrzadziej pojawia się ten o niepełnosprawności. Pomimo, iż mamy XXI wiek i tak wiele się zmienia, ta kwestia wciąż pozostaje tabu, trochę z tyłu, na uboczu. Chociaż tak dużo budynków ma podjazdy niezbędne dla osoby poruszającej się na wózku, szerokie drzwi, by bez stresu mogła dostać się do środka, chodniki nie stanowią większych trudności... to wciąż zdarza nam się uciekać od tematu. Nie mamy często pojęcia jak zachować się w towarzystwie osoby z niepełnosprawnością. Jakich słów użyć by nie urazić, oferować pomoc czy też nie? Pytań jest mnóstwo. Często nie chcemy się w nie wgłębiać... Anna Sakowicz wzięła na literacką tapetę właśnie taki temat. Stworzyła dwie siostry. Agatę i Polę. Młodsza, Pola, była w pełni sprawną dziewczyną do czasu wypadku, w którym śmierć poniósł jej chłopak. Ona zaś musiała nauczyć się żyć na nowo. Zaczęła poruszać się na wózku. To nie było proste, jednak poradziła sobie i teraz jest akt...