"Księgarenka przy ulicy Wiśniowej" L. Fabisińska, G. Gargaś, A. Krawczyk, M. Witkiewicz, M. Obuch, R. Mróz, A. Rogoziński
Święta Bożego Narodzenia to pełen cudów i wszechobecnej magii czas, w którym zanikają wszystkie spory, waśnie, kłótnie. Taki obraz przedstawiają książki, filmy, seriale, reklamy. Nie rzadko niestety nie ma od nic wspólnego z otaczającą nas rzeczywistością. Jedni z nas lubią święta, drudzy je kochają a trzeci pragną, aby jak najszybciej minęły.
Zapach pierników bezpardonowo rozprzestrzeniający się po domu, soczysto zielone świąteczne drzewko, które trzeba przystroić, by cieszyło oko i radowało duszę. Te i wiele innych czynności z większym lub mniejszym zapałem wykonujemy pod koniec ostatniego miesiąca w roku. Na rynku już od listopada dostępne są ozdoby i najróżniejsze drobiazgi mające umilić nam święta, lub tym, którzy owe podarki otrzymają. Nie należy także zapominać o tym, że już na długo przed Bożym Narodzeniem na stronach wydawnictw bez trudu można odszukać publikacje, w których fabuła wprost skrzy się świątecznymi aromatami. Jest w czym wybierać.
Podobnie jak w zeszłym roku oraz dwa lata temu, w grudniu sięgnęłam po kolejną publikację od Filii, gdzie znalazłam świąteczne opowiadania napisane przez znanych i lubianych autorów.

Jak widzimy, właśnie tak się dzieje. Poszczególni autorzy przedstawiają swoje historie, które ściśle łączą się z panem Alojzym. Wszystkie te postacie występujące w następnych opowieściach są bardzo związane z księgarenką, a sprzedawcę niesamowicie szanują i liczą się z jego zdaniem. Trudno, aby było inaczej, gdyż w pomieszczeniu z tyloma książkami spędzili wiele chwil swojego życia. Przychodzili prosząc o radę, mając nadzieję na uśmiech, pocieszenie. Księgarz stał się dla nich powiernikiem. Dla niektórych podjęta przez niego decyzja o zamknięciu biznesu, będzie prawdziwym ciosem.

Jak widzimy, właśnie tak się dzieje. Poszczególni autorzy przedstawiają swoje historie, które ściśle łączą się z panem Alojzym. Wszystkie te postacie występujące w następnych opowieściach są bardzo związane z księgarenką, a sprzedawcę niesamowicie szanują i liczą się z jego zdaniem. Trudno, aby było inaczej, gdyż w pomieszczeniu z tyloma książkami spędzili wiele chwil swojego życia. Przychodzili prosząc o radę, mając nadzieję na uśmiech, pocieszenie. Księgarz stał się dla nich powiernikiem. Dla niektórych podjęta przez niego decyzja o zamknięciu biznesu, będzie prawdziwym ciosem.
Książkę
rozpoczyna Liliana Fabisińska. Wprowadza czytelnika w niezwykły
świat. Składa nam niejako obietnicę, że czas spędzony z lekturą
będzie obfitował w magię i same cudowne chwile. Tak też się
dzieje. Swoją krótką opowiastką podpowiada pozostałym pisarzom,
w którą stronę mają podążać swoimi historiami. Wszystkie
obracają się wokół stworzonej przez Lilianę Fabisińską
księgarni. Prowadził ją pan Alojzy, a teraz postanawia ją
zamknąć, ponieważ brak mu sił i chciałby wyjechać do córki,
zagranicę. W czasie tych długich lat, kiedy to księgarenka była
jego całym życiem, poznał wielu wspaniałych ludzi, z którymi
szczerze się zaprzyjaźnił. Wie on, iż nie może tak po prostu
zamknąć interesu. Postawia więc, że dla każdego przygotuje inną,
odpowiednią dla niego, książkę mającą na celu wprowadzenie w
życie obdarowanego magię.
Osiem różnych historii, osiem odmiennych spojrzeń na świat i jedno połączenie.
"Księgarenka przy ulicy Wiśniowej" jest pozycją odpowiednią na zimowo - świąteczny czas. Wprowadzi w wyjątkowy nastrój. Różnorodność opowieści sprawi, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Mnie najbardziej podobała się historia stworzona piórem Gabrieli Gargaś. Franio zapada w serce głęboko...
Prezentowane dzieło to już trzecia tego typu lektura, która wyszła z wydawnictwa Filia. Poprzednio w okresie świątecznym ukazały się "Cicha 5" oraz "Siedem życzeń".
Spośród nich największą sympatią darzę "Cichą 5". Do dzisiaj pamiętam opowieść Krystyny Mirek o rzeźbiarzu... oj tak! To była uczta literacka!
Bardzo miło wspominam tę książkę :)
OdpowiedzUsuń