Tęsknicie już za wiosną? Za zielenią? Za pięknym śpiewem ptaków? Za różnokolorowymi kwiatami? Za tym niepowtarzalnym zapachem unoszącym się w powietrzu i napawającym serce nadzieją? Za ciepłymi słonecznymi promieniami? Za przyjemnym, orzeźwiającym deszczem? Jeżeli tak, mam dobrą wiadomość. To wszystko możecie mieć już jutro. 27 styczeń to data premiery powieści pt. „Leśniczówka Wszebory” Joanny Tekieli i właśnie na kartach tej książki czeka na Was zieleń, las, przyroda w całej swojej zachwycającej okazałości a to automatycznie pociąga za sobą wytchnienie...
Ola zostaje bez pracy. Chociaż jej przyjaciółki zgodnie twierdzą, że to zatrudnienie szuka pracownika, u niej jest zupełnie odwrotnie. Dziewczyna nie może ruszyć z miejsca za komputerem, w którego ekran wpatruje się z nadzieją, że kolejna strona będzie pozytywnym finałem żmudnych poszukiwań. Wydawać by się mogło, iż propozycja wyjazdu do Wszeborowa w celu opracowania przewodnika po tamtejszych terenach okaże się dla niej zbawienna. Niestety tak się nie dzieje, ale mimo wszelkiej niechęci Ola pakuje walizki i puka w drzwi leśniczówki. Szybko przekonuje się, że przyjdzie jej mieszkać z sympatycznym Maćkiem i humorzastym Andrzejem. Dzięki temu, iż dziewczyna nie należy do osób cichych oraz potulnych, z powodzeniem przebija mur jakim otoczył się leśniczy. Aleksandra krok po kroku odkrywa nie tylko tajniki otaczającego ją lasu, ale także tajemnice, nie pozwalające spokojnie zmrużyć oka. Kim jest staruszek, który swoim wyglądem i zachowaniem sprawia, że włoski na rękach stają na baczność a po plecach przebiega nieprzyjemny dreszcz? Czy Wszebora może mieć realny wpływ na czyjeś życie?
Rozbudzona podczas lektury wyobraźnia to nie wszystko, co funduje nam autorka. W książce znajdziemy również trudne wątki takie jak przemoc czy odrzucenie. Widzimy jak bardzo bolesne są to sytuacje dla dorosłych a co dopiero dla dzieci. Widać, że Joanna Tekieli żadnego tematu się nie boi.
Warto tutaj też nadmienić, że bohaterowie występujący w książce są bardzo autentyczni, nie przekoloryzowani, nie przesłodzeni. Różnorodność charakterów jest tutaj wielkim plusem.
I chociaż mogłoby się wydawać, że nic nas tutaj nie zaskoczy, autorka postarała się, byśmy jednak otworzyli oczy ze zdumienia w tym czy innym miejscu. Czy koniec historii jest możliwy do przewidzenia? Nie do końca i to jest kolejnym plusem. „Leśniczówka Wszebory” to pozytywna powieść z przyjemną, bardzo kolorową akcją.
Komentarze
Prześlij komentarz