Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2020

"Słuchaj głosu serca" Natalia Sońska.

Powieści świąteczne czytane w odpowiednim czasie? Nie u mnie. Chociaż co roku obiecuję sobie, że od końca października do stycznia poznaję tylko tytuły, w których bohaterowie pieką pierniki, stroją choinkę, jeszcze nigdy ten pomysł nie udało się w pełni zrealizować. Wśród tych właśnie świątecznych perełek od kilku lat pojawić się musi kolejna powieść Natalii Sońskiej. Chociaż podróż do ośnieżonego Zakopanego zawsze potrafi przyprawić o ciepło serca oraz uśmiech na twarzy, to znużenie już nieśmiało próbuje dać o sobie znać. Ciekawe czy w tym roku autorka zaprosi nas w inne rejony. Jagna uwielbia góry. Zupełnie tak jak jej matka i babka. Ta druga prowadzi w Zakopanem pensjonat i może być Wam znana z „Obudź się Kopciuszku”. Choć każdy pobyt w stolicy Tatr wiąże się z całą gamą podobnych pytań o partnera, Jagna lubi tam zaglądać. Na co dzień pracuje w przyszpitalnej poradni jako psycholog. Kiedy tuż przed urlopem poznaje Piotra, łapie Pana Boga za nogi. Przynajmniej tak

"Dlatego od ciebie odeszłam" Agata Przybyłek.

Jakiś czas temu zawładnęła mną trzecia część cyklu, który wiele czytelniczek już dobrze zna i lubi. Chociaż są to odrębne historie, chętnie poznaję je w kolejności, w jakiej były wydawane. Wszystkim to polecam. Pisarka już po raz wtóry zabiera swoich odbiorców w świat bardzo realistyczny, aczkolwiek nakreślony z lekkością a także delikatnością. Dlatego może się wydawać, że jest to od początku do końca fikcja, która nie może mieć odzwierciedlenia w rzeczywistości. Jednak tak nie jest. Pod tą zwiewnością skrywa się często twarda codzienność. Taka, jaką i my jesteśmy częścią. To dobry zabieg, dzięki któremu powieści stanowią miłą rozrywkę po ciężkim dniu a problemy, o których przychodzi czytać, nie brzmią tak mocno. Przypadki. Jak to z nimi jest? Istnieją? Nie istnieją? Wiadomo, część odpowie na takie pytanie w taki, druga część w inny sposób. Na przykładzie „Dlatego od ciebie odeszłam” można wysnuć wniosek, że ich nie ma. Każde zdarzenie równa się konkretny cel. Czas

"Jeśli zatęsknię" Anna Ficner - Ogonowska.

Kiedy dobrych parę lat temu w moje ręce trafił egzemplarz „Alibi na szczęście”, pamiętam, że nie mogłam doczekać się lektury na równi z moją mamą i nawet przez chwilę wręcz „wyrywałyśmy” sobie książkę, by jak najszybciej poznać dalsze losy Hani, Mikołaja i ich bliskich. Później nadszedł czas na kolejne tomy podczas czytania których wciąż towarzyszyła ekscytacja. Następnie nastąpiła przerwa... „Czas pokaże” i „Okruch” cierpliwie czekają na doczytanie. „Jeśli zatęsknię” przeskoczyło swoje poprzedniczki. Najnowszą książkę mogłabym określić mianem huśtawki a wszystko dlatego, że bohaterowie na początku powieści mocno mnie irytowali, w późniejszym momencie nastąpiła chwilowa równowaga, by w końcu wzlecieć ku górze i już z niej nie opaść. Anka to kobieta dojrzała. Przynajmniej pesel tak o niej mówi bo zachowanie mogłoby wskazywać na coś zupełnie odmiennego. Uwikłana w romans z żonatym mężczyzną odnalazła w tym szczęście, lub, co bardziej prawdopodobne, to tylko ułuda. Poznajemy ją

"Taka miłość się zdarza" Agnieszka Jeż.

Kolejna świetna seria książek znalazła swój kres. Była to cudowna podróż, której nie sposób zapomnieć. Na pewno z przyjemnością będę do niej powracała, choćby w wspomnieniach. W trylogii Agnieszki Jeż odnaleźć można niepowtarzalną atmosferę opisanych przez nią miejsc, przesympatycznych bohaterów i mnóstwo dobrej energii. Czyż ktoś jest w stanie oprzeć się takiej fabule opakowanej w ujmujące, soczyste okładki? Miłość kwitnie, życie pod sercem też teraz tylko ślub i żyli długo oraz szczęśliwie. Nie, nie. Nie tak prędko. Klara u boku Staszka rozkwita ale to oczywiście nie oznacza, że kłopoty odeszły, żeby już nie powrócić. Pojawiają się konieczne do wyjaśnienia kwestie, gdyż nie ma nic gorszego niż snucie domysłów. Kobiecie przyjdzie powitać w rodzinie nie jedną osobę, którą za pewien czas wyda na świat ale aż trzy. Nie będą to proste spotkania jednakże zmieniające jej podejście i patrzenie. Oczywiście swojej córki nie opuszcza Dorota. Tym razem pojawia w spokojniejsze